*Paweł*
-Idziesz do wody? -usłyszałem głos nad moją głową
-Może później.
-Okej. -stwierdził Norbert i wraz z Kają oraz Filipem wbiegli do jeziora. Ja z Emilką opapaliśmy się na ręcznickach. Wczoraj trochę zabalowała z tym jej koleżką i musiałem ją ogarniać. Ale nie przeszkadzało mi to, wręcz przeciwnie.
Jednak mam nadzieję, że nie spotka się więcej z tym chłopakiem. Wkurwia mnie i wydaje się jakiś podejrzany. Nie wiem o co chodziło jej wczoraj z tym pocałunkiem, ale nie mam nic przeciwko temu, żeby tak robiła.
Zsuwając lekko moje lenonki z nosa spojrzałem ukradkiem na dziewczynę. Matko, ona wygląda cudownie. Czy laski specjalnie zakładają tak skąpe stroje? Może i na pierwszy rzut oka jestem opanowany, ale w myślach pieprzyłem się z nią już kilka razy. Co ja poradzę, że działa na mnie jak żadna inna. Kurwa, spotkaliśmy się pod sklepem, a teraz jesteśmy na wspólnych wakacjach. Nigdy z żadną laską nie utrzymywałem kontaktu dłużej niż trzy dni. A tu proszę.-Ładnie to się tak na kogoś gapić?
-Teraz to ty się na mnie gapisz słońce. -odpowiedziałem ze spokojem
-Ale to ty zacząłeś -stwierdziła i nachyliła się do mnie tak, że miałem idealny widok na jej piersi.
Kurwa, laska chyba serio chcesz żebym pieprzył Cię na żywo, a nie tylko w myślach.-Sztukę trzeba podziwiać. -stwierdziłem zdejmując okulary przeciwsłoneczne
-Masz rację.
-Zawsze ją mam. -zirytowałem się
-Nie była bym taka pewna. -zagryzła wargę
-Nie dolewaj oliwy do ognia, mała. -przybliżyłem się, aby ją pocałować
-Wolę benzynę. -wyszeptała prosto w moje usta i śmiejąc się odeszła w stronę kąpieliska.
Czy ona właśnie mnie zignorowała?*Emilka*
Wracamy właśnie ze spaceru. Właściwie to nazwałabym to libacją alkoholową, a nie spacerem, ale mniejsza. Wczoraj ja z Filipem ledwo trzymaliśmy się na nogach, a dzisiaj Kaja z Norbertem. Są tak najebani, że idą podpierajac się o siebie nawzajem i śpiewają 'Apartament'.
-A co pokaże mała Mimi! -zaczęła drzeć się Kaja
-Buźka słodka jak Cini Minis.. -dokończył Sil. Powiem szczerze, że jak jest najebany to i tak nieźle nawija
-Ej zjadłabym ciniminisy.. -stwierdziła Kaja
-Przecież ty nie lubisz cynamonu! -krzyknął w jej stronę Filip
-A no tak. I chuj, kiedy będziemy?
-Za chwilę. -westchnęłam i zaczęłam śmiać się wraz z chłopakami z zaistniałej sytuacji
Gdy wreszcie znaleźliśmy się w domku, zostałam z Pawłem na tarasie A reszta poszła spać.
-Co o nich myślisz? -zapytał mnie Świdnicki odpalając papierosa.
-O Kai i Norbim? Nowy ship. -zaśmiałam się odkładając zapalniczkę
-No powiem ci szczerze, że Siles chyba nigdy nie poświęcał tyle czasu dziewczynie
-No, mam nadzieję że nie jest typem chłopaka, który wykorzystuje dziewczyny. Chociaż bardziej spodziewałabym się tego po tobie.
-Po mnie? -zapytał podchodząc bliżej. Znowu.
-Tak, po tobie Panie Pawle Świdnicki.
-Przeproś. -powiedział z uśmiechem pchając mnie na ścianę.
-Nie zamierzam. -wyszczerzyłam się
-Oj niegrzeczna jesteś.
-Lubię taka być.
-A wiesz, że niegrzeczne dziewczynki dostają kary? -oparł mnie o ścianę i położył swoje ręce po obu stronach mojej głowy
-Wiem. Ale chyba nie jestem na tyle niegrzeczna, prawda? -zaśmiałam się, a Paweł wraz ze mną
-A ty ich shipujesz?-Tak, ale wiesz kogo shipuje bardziej? -zapytał zmniejszając odległość między nami
-Kogo?
-Nas. -odpowiedział szeptem i złożył czuły pocałunek na moich ustach. Odwzajemniam go, a w brzuchu poczułam dziwne uczucie, którego już od dawzna nie czułam.
To się chyba nazywa motylki?
CZYTASZ
Prędzej czy później | ZEAMSONE |
FanfictionSiedemnastoletnia buntowniczka i osiemnastoletki raper. Miłość, a może nienawiść od pierwszego wejrzenia. *wydarzenia przedstawione w opowiadaniu są fikcyjne*