26.

1.9K 102 42
                                    

-W sumie to dobrze, że mu powiedziałaś.

-Też tak myślę, prędzej czy później by się dowiedział. -odpowiedziałam Kaji, gdy siedząc na tarasie i paląc rozmawiałyśmy.

-Myślisz, że coś z tego będzie? -zapytała zabawnie poruszając brwiami

-Niby z czego? Co ma być? -zdziwiłam się

-Nie udawaj. Ty i Paweł, myślisz, że wam się uda?

-Myślę, że to ty spałaś ostatnio z Norbertem w jednym łóżku. -uśmiechnęłam się złośliwie, a ta wywróciła oczami

-Rozmawialiśmy tylko, ale byliśmy zmęczeni i zasnęliśmy. Poza tym ty też spałaś z Pawłem.

-Bo zostałam zmuszona.

-A dzisiaj? Nie było innych pokoi? -uśmiechnęła się  drwiąco

-Dobra, nie przesadzaj. Norbert i Paweł to spoko goście. A teraz lepiej chodź spać, bo wymyśliłam coś super na jutro.

-Pójdziemy się najebać?

-Wiedziałam, że jesteś alkoholiczką. -zaśmiałam się

-Nie no, a tak serio?

-Zobaczysz. -uśmiechnęłam się i ruszyłam do pokoju.

***

-To co, gotowa? -zapytałam Kaję, Która właśnie zakładała białe Conversy na nogi. Była ubrana w czarne jeansy i biały t-shirt. Na szyi miała czarny Choker a włosy miała splecione w koka. Ja natomiast zdecydowałam się na tego samego koloru spodnie z dziurami oraz białą koszulkę na ramiączkach którą wpuściłam w jeansy. Wsunęłam na palce kilka pierścionków, a na stopy założyłam czarne Vansy. Włosy natomiast wyprostowałam, a makijaż zrobiłam trochę mocniejszy.
Wymyślałam, że pójdziemy dziś wszyscy do wesołego miasteczka. Może być naprawdę fajnie, dawno nie byłam w żadnym.
Zeszłyśmy na dół, gdzie jak zwykle czekali na nas chłopaki. Wyszliśmy z domku i ruszyliśmy w odpowiednim kierunku, po drodze rozmawiając i jak zwykle paląc papierosy.

***

-Dobra teraz chodźcie na to! -krzyknął Filip wskazując na jakąś kolejkę górską

-To może wy idźcie, a my z Kają pójdziemy po coś do picia. -powiedziałam na co wszyscy się zgodzili Ruszyliśmy z przyjaciółką we wskazanym kierunku, wzięłyśmy każdemu po piwie i usiadłyśmy na ławce przy stoliku.

-Podoba ci się. -stwierdziła Kaja patrząc na mnie

-Co? -zapytałam ze zdziwieniem

-Paweł, widzę jak do niego patrzysz.

-Co? Nieprawda

-Zakochałaś się.

-Nie, ja.. Po prostu chciałabym oglądać z nim filmy, spać w jego koszulce, ubierać jego bluzy w chłodne wieczory, słuchać z nim muzyki, pić zimne piwo w piżamie oglądając mecze, których nienawidzę. Chciałabym żeby mówił mi dobranoc chciałabym oglądać z nim horrory żeby móc się do niego przytulać i komedie żeby móc usłyszeć jak fajnie się śmieje. Zamówić największy zestaw w McDonaldzie i KFC, chodzić nocą po mieście trzymając się za rękę, palić papierosy o czwartej nad ranem, oglądać zachody słońca, jeść razem śniadanie i pić kawę, chodzić na wspólne zakupy i po prostu być z nim. -powiedziałam i dopiero po chwili zrozumiałam jakie słowa padły z moich ust

-O matko, Emi ty się nie zakochałaś. Ty go pokochałaś. -zakryła usta ręką

-A weź przestań. -machnęłam ręką odpalając papierosa. Chociaż może ona ma rację.. boję się tego, że mogłam kogoś pokochać. Zbyt wiele osób mnie zraniło.

***

Tadaaam!!
Jak wam się podoba?
Gwiazdkujcie i komentujcie!💬⭐
Bardzo wam dziękuję, za ponad sześć tysięcy wyświetleń i prawie 700 gwiazdek!
Nawet nie wiecie jak mnie to motywuje.
Z tej okazji dzisiaj pojawi się maraton❤
Wyczekujcie następnego rozdziału.
🔜Next🔜

Prędzej czy później  | ZEAMSONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz