Muffinkowy flirt

27 2 0
                                    

Priv Lucy

Teraz jeszcze tylko zamknąć drzwi i uciekać. Przekręciłam szybko klucz w zamku i zbiegłam na dół zastanawiając się nad dwoma rzeczami. Po pierwsze czy na pewno Melanie znajdzie "tabletki na kaca", które zostawiłam jej na stole razem z kartką informującą o moim wyjściu. Naprawdę ją uwielbiam , ale w takie dni lepiej się do niej nie zbliżać. Dlatego uciekam gdzie się da. Jednym z takich miejsc jest studio taneczne, do którego akurat zmierzam. Tylko zwykle wybierając się tam nie mam na karku 15- minutowego spóźnienia. Jadąc taksówką zastanawiałam się nad odpowiednią wymówką albo usprawiedliwieniem.                                                    Jeżeli chodzi o taniec to niektórzy mówią, że to tylko sport ale ja opisze go w dwóch słowach "MOJE ŻYCIE". Jadąc ruchliwą autostradą zdałam  sobie sprawę, że jestem coraz bardziej i bardziej spóźniona. Ze zdenerwowania nie mogłam wytrzymać i nieustannie wierciłam się na siedzeniu. Gdy tylko dojechaliśmy na miejsce w szybkim tempie zapłaciłam i "wystrzeliłam" z żółtego pojazdu. 

Przebrana, weszłam na salę, w której odbywały się zajęcia. Zobaczyłam, że już się zaczęły.

-Przepraszam za spóźnienie - powiedziałam w stronę naszej instruktorki Sofie, która na mój widok nie była zbyt zadowolona, ponieważ nienawidziła braku punktualności. Rozejrzałam się po sali i zobaczyłam, że Mike się na mnie patrzy przez co na moje policzki wkradł się rumieniec.

-Oh, Lucy żeby mi to było ostatni raz. A teraz stań tam i nadrabiaj zaległości- spojrzała na mnie gniewnym wzrokiem wskazując na miejsce pomiędzy Mikiem, a Kate . Nic nie odpowiedziałam tylko odeszłam i rozpoczęłam rozgrzewkę.

Tańczyliśmy już dwie godziny i mieliśmy za sobą cały układ. Zostały jeszcze tylko duety. Pani Sofie jak zwykle sama przydzielała pary, nie dając nam tym zbyt dużego wyboru. Tym razem mój los trafił na Mike co mnie bardzo zadowoliło, bo chłopak jest naprawdę dobrym tancerzem.

-No, no Williams coś czuje, że nasze losy się dzisiaj nie przypadkowo połączyły. - powiedział Mike z zadziornym uśmieszkiem.

-Oj żebyś się nie zdziwił. - powiedziałam mierząc go złowrogim spojrzeniem na co o chłopak się zaśmiał przeczesując włosy. Złapał moją rękę, a ja na jego dotyk wzdrygnęłam się sama nie wiem dlaczego. Ten nie zwracając na to większej uwagi pociągną mnie w stronę ogromnego lustra znajdującego się na jednej ze ścian sali. Zaczął pokazywać mi różne ruchy, które ja nie zbyt chętnie powtarzałam protestując głośno. 

- No a w tym to co ci się niby nie podoba co? Źle się obróciłem czy może nogę mam o pół centymetra za blisko? - zapytał kpiąco Mike. Przewróciłam oczami i stanęłam równo obok niego. Naprawdę nie miałam ochoty się z nim użerać. Wiedziałam, że tylko się ze mną droczy, ale nie zamierzałam dać za wygraną. 

- Robimy jeszcze raz od początku.- odpowiedziałam z zacięciem na co Mike jęknął i ustawił się na swoim miejscu. Włączyłam muzykę i zaczęliśmy poruszać się do rytmu. Tańczyłam tak dobrze ja umiałam i widziałam, że Mike również dawał z siebie wszystko. Jednak gdy muzyka dobiegła końca i chłopak opuścił mnie na ziemię po finalnym podnoszeniu nachylił się i szepnął mi do ucha:

- Dobra, ale coś za coś, w zamian pójdziesz ze mną na kawę.- zdziwiłam się tak bardzo, że aż straciłam równowagę i gdyby nie Mike, który mnie przytrzymał przyciskając do siebie, to pewnie leżałabym już na ziemi. Spojrzałam w jego czekoladowo- brązowe oczy i rozpłynęłam się w nich. Gapiliśmy się na siebie, aż do momentu gdy Sofie nas zauważyła. 

- Ej tu się tańczy, a nie romansuje! Na dziś już koniec, więc możecie sobie iść gdzie indziej!- krzyknęła w naszą stronę, a my odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni. Mike mruknął coś na przeprosiny, złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. 

New York GirlsWhere stories live. Discover now