IV

431 59 11
                                    

  – A więc Pansy, opowiedz mi coś o sobie – Harry zaprosił Pansy na lunch w pobliskiej restauracji. Aktualnie oboje czekali na realizację swojego zamówienia.

  – Jestem przeciętną mieszkanką Londynu. Pracuję w korporacji, jeżdżę metrem, moja przyjaciółka umawia się z moim eks, nic nadzwyczajnego – Chłopak gestem zachęcił ją do kontynuowania – Chodzi ci o mojego byłego? Nadęty głupek, powszechnie znany jako Draco Malfoy – Harry, który akurat pił drinka zakrztusił się nim.

  – Draco? Draco Malfoy? Czy ten twój Draco jest może szefem korporacji Malfoy & Company? – zapytał pospiesznie czarnowłosy.

– Owszem, jest. Znasz go osobiście czy może tobie również obiło się o uszy jakim jest kretynem?

– Niestety, ale miałem przyjemność go spotkać. Zgadzam się z tobą w kwestii jego charakteru. Arogancki, ironiczny i egocentryczny drań – dziewczyna zaśmiała się szczerze – Ale powiedz mi jedno Pansy, skoro kiedyś z nim byłaś to czemu ten związek się zakończył? Przecież kobiety go uwielbiają – dziewczyna skrzywiła się na to osobiste pytanie. Szanowała swoją prywatność, a Harry Potter był bardzo ciekawską osobą.

  – A może teraz ty, Harry Potterze opowiesz mi coś o sobie? Kim jesteś, skąd pochodzisz i inne takie rzeczy?

  – Nie lubisz odpowiadać na niewygodne pytania, prawda? – popatrzył na brunetkę z nadzieją wydobycia z niej paru informacji, ale ona jedynie uśmiechnęła się i zaczęła sączyć swoje mojito – Niech ci będzie. Jestem architektem, pracuję w firmie mojego wuja, ale wykonuję też prywatne zlecenia –  Gdy zobaczył wymowne spojrzenie Pansy zdające się mówić serio, to wszystko? dodał jeszcze –Pochodzę z Londynu, ale aktualnie mieszkam w Waszyngtonie.

  – I to tyle? Jedno zdanie? – Pansy nie kryła zawiedzenia, uśmiechnęła się jednak w najbardziej uwodzicielski sposób na jaki było ją stać i kokieteryjnym tonem kontynuowała – A może powiesz mi coś o swojej przeszłości? O bardziej prywatnych rzeczach? – Harry, wyraźnie zmieszany, przełknął ślinę i odchrząknął cicho.

  – Prywatnych, tak? Nie mam dziewczyny jakoś od dwóch lat, a zdecydowanie nie jestem typem kobieciarza, który każdą noc spędza z inną – brunetka przytaknęła i wpatrywała się w niego z oczekiwaniem – Ty to dopiero masz tupet, Pansy. Najpierw nie chcesz odpowiadać na niewygodne pytanie, a później oczekujesz ode mnie, że opowiem ci historię moich związków.

– Ja nic nie mówię, sam to powiedziałeś – powiedziała z nieukrywaną satysfakcją w głosie.

– Jesteś niemożliwa! – Harry roześmiał się – Aż dziwne, że nie masz chłopaka! Potrafisz namieszać facetowi w głowie

– Czy to oznacza, że namie... – dziewczyna zamilkła gdy zobaczyła, że kelner stawia przed nimi dania – Jeszcze jedno mojito! –powiedziała entuzjastycznie.

– Zamierasz się upić w pierwszy dzień wakacji?

– Wiadomo! – po chwili dodała jeszcze podejrzliwie – Skąd wiesz, że to mój pierwszy dzień wakacji?

– Widziałem ciebie w samolocie. Siedziałem trzy rzędy za tobą – Pansy przytaknęła.

– Wiesz, wciąż nie rozumiem dlaczego tak ze mnie szydziłeś, gdy żegnałam się z moim perfumem. Twoje zachowanie niemalże pokrywało się z zachowaniem Malfoy'a – chłopak skrzywił się na to porównanie. Otworzył usta, żeby coś powiedzieć gdy nagle zadzwonił telefon Pansy – Przepraszam, muszę odebrać.

– Halo, Pansy, gdzie jesteś?

– Dafne, o co chodzi? – Pansy próbowała zamaskować irytację w głosie. Dafne niestety znała ją zbyt dobrze i wychwyciła ją.

– Rany, bebita, coś ty taka spięta? Masz randkę czy coś? – Pansy nie nazwałaby tego randką, bardziej lunchem zapoznawczym. Chciała jednak utrzeć Dafne nosa i pokazać jej, że wciąż jeszcze potrafi uwodzić mężczyzn.

– Można tak powiedzieć. Także masz coś ważnego? Sama wiesz jak niezręcznie jest zostawiać faceta samego, w dodatku na pierwszej randce – ostatnie słowo dodała ściszonym głosem, aby nie usłyszał go Harry. Sama nie wiedziała czemu, ale Harry Potter ją zaintrygował i chciała wiedzieć o nim więcej. Jak sam powiedział, nie był w związku od dwóch lat, i nie był typem kobieciarza. I nagle coś uderzyło w Pansy jak grom z jasnego nieba. Chłopak powiedział, że nie ma dziewczyny od dwóch lat i, że nie jest typem kobieciarza. Dziewczyna nagle zdała sobie sprawę, z jednej bardzo ważnej rzeczy – Daf, powiesz mi jak bardzo jesteś pod wrażeniem później. Jeśli faktycznie chciałaś mi przekazać coś ważnego, to napisz mi SMS. Muszę kończyć, pa!

– A więc jesteśmy na randce? Nie ukrywam, że mi to schlebia – powiedział z uśmiechem na ustach chłopak. Ale Pansy była skupiona tylko na jednej rzeczy i z całego serca prosiła, aby to okazało się nieprawdą.

– Harry Potterze, czy jesteś gejem? – czarnowłosy zakrztusił się po raz drugi w ciągu godziny – Odpowiedz szczerze. Nie musisz się bać, jestem tolerancyjną osobą, ale chcę wiedzieć na czym stoję.

– Wyjaśnisz mi skąd w ogóle wpadłaś na pomysł, że mogę być gejem? – powiedział wyraźnie rozbawiony chłopak.

– Powiedziałeś, że nie miałeś dziewczyny od dwóch lat i nie jesteś typem...

– Kobieciarza. Bo nie jestem, ale to nie znaczy, że muszę być gejem. Jestem całkowicie hetero – Harry przerwał dziewczynie. Pansy na to wyznanie odetchnęła z ulgą i wróciła do jedzenia swojej sałatki z krewetkami. Nagle rozległ się dźwięk przychodzącego SMS-a. Brunetka sięgnęła po telefon i zaczęła czytać wiadomość.

– Podróby – powiedziała tylko.

– Co? Jakie podróby? – chłopak nie krył zdziwienia.

– Dafne, moja przyjaciółka, chce żebym kupiła jej podróby torebek Chanel, Versace, Louis Vuitton i tak dalej, chyba wiesz o co chodzi. – Harry przytaknął więc kontynuowała – Stwierdziła, że skoro jestem na wakacjach w królestwie podróbek to pomogę jej zaoszczędzić trochę pieniędzy i kupię jej nieoryginalne rzeczy.

– Takie rzeczy sprzedaje się na bazarach. Jeśli chcesz to mogę pomóc ci poszukać prezentów dla twojej koleżanki – brunetka przytaknęła i zaczęła dokańczać swoją sałatkę.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 21, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

summer vibes → hansyWhere stories live. Discover now