Tego dnia na plastyce pojawił się gość.
Posiadał brodę , przyciemniane okulary i drogi garnitur.
Wszyscy go znali nawet ci najmłodsi i najstarsi. Widząc w telewizji miliardera, filantropa i Playboya na raz wszystkie dziewczyny od razu się uśmiechają, a mężczyźni krzywo patrzą.Tyle że widok na żywo wygląda o wiele inaczej.
Przynajmniej w klasie do której chodziła aktualnie Gem.
Dzieci tylko co chwile spoglądały na stojącego na podeście Pana Starka.
Pozował do obrazów, które właśnie malowały dzieciaki, a najładniejsze zostaną wynagrodzone.
Pierwszy namalował Ned, który dumny ze swojego dzieła uznał że go zabierze do domu i nie pokaże nauczycielce i Starkowi. Wiec w w sumie przez resztę lekcji siedział i dumał nas czymś.Następny skończył George, który chętnie pokazał swoje „dzieło", No ale przyznajmy pare kresek i troszke koloru na płótnie to dzieło?
Raczej nie.I tak zaczęła się fala pokazywanych obrazów, ale żaden nie podobał się wystarczająco Starkowi aby go w jakikolwiek sposób wynagrodzić.
Przed zadzwonieniem dzwonka na przerwę do nauczycielki i Tonego podeszła Gem pokazując przy tym obraz, z którego dziewczyna była bardzo dumna.
- Fajny.- odparł Tony patrząc jak zahipnotyzowany ma obraz.
- Dziękuje.- uśmiechnęła się.~*~
- Nie wiem co powiedzieć. - powiedziała Gem do Petera po wyjściu z sali.- Ja... również.- odparł patrząc na dziewczynę, która znów go przyciągała teczowkami.
Po pewnym czasie dziewczyna zauważyła, że w ich stronę zmierza Pan Stark. Gem wiedząc co chce zrobić zagadała Petera.
- Pete. Jakbyś mógł powiedzieć nauczycielce że mogę się troszke spóźnić.
Szatyn tylko spojrzał na nią pytająco.
- Proszę.
Pomachał głową.
- Okej, ale masz u mnie dług.- uśmiechnął się triumfalnie, a Gem odwróciła się i poszła w stronę toalet a Pan Tony za nią.
Weszła szybko do jednej z kabin po czym zamieniła się w Carnage'a. Cierpliwie czekała na Starka, któremu ma coś do powiedzenia.
Nadal nie wiedziała po co ten przeklęty miliarder jest w szkole. No bo napewno nie po to aby pozować do obrazów.
Pewnie ma jakiegoś szpiega w szkole.
Tylko kto to może być?
Pierwsze myśli padły na nauczycielkę od matematyki. Przecież sama Gem pomyślała na sam początek że coś z nią nie tak.
A może to tylko kwestia gustu.Mam wrażenie że to ktoś o wiele wyższy w Hierachii szkolnej niż zwykła nauczycielka.- pomyślała wchodząc na ścianę.
Może dyrektor? On ma przecież na wszystko podgląd. Czy to na uczniów, czy na nauczycieli. Na wszystkich! Nawet na rodziców, którzy przychodzą po swoje dzieci. Ale i tak najlepszy wgląd na wszystko ma woźny który wie wszystko. I o budynku jak i o ludziach przebywających w nim.
Opcja z woźnym i dyrektorem brzmi równie dobrze, jak pytania na teście z chemi. Czyli trudno i nie do rozwiązania.
A może to ktoś z uczniów.
Oczywiste jest to, że uczeń z uczniem będzie mieć lepsze kontakty niż na przykład woźny z dzieciakiem.
To logiczne.
Wiec wtyk od pana Starka kryje się gdzieś w tłumie uczniów. Ale jako nowa uczennica, Gem będzie szukała wieki, a i tak nic nie znajdzie.
Musi popytać wiec starszych uczniów. Jones będzie idealna do tego zadania.Nagle do łazienki wszedł Stark z ręką Ironmana.
Rozejrzał się po całej łazience, a gdy zauważył Gem na ścianie niezwłocznie w nią strzelił a raczej w Carnage'a, który rozciągnął się i złapał pocisk tak aby nie zniszczył łazienki.
![](https://img.wattpad.com/cover/150712062-288-k550077.jpg)
YOU ARE READING
Something will be done | Peter Parker
FanfictionOpowieść o dziewczynie w której był mały potworny i czerwony kolega, który nie ułatwił Jej życia. Po paru latach noszenia go przy sobie została przeniesiona do innej szkoły z powodu pobicia, a tam zapoznaje Ned'a który zaprzyjaźnia Ją z Peter...