23- koniec

2.4K 129 58
                                    

- Mogę wejść?- zapytał Peter pukając do pokoju Gemmy.
- Śpię!- krzyknęła po czym zamknęła oczy i leżała.
Mimo zakazu Peter wszedł do pokoju.

- Spałam, człowieku.- odparła zaspana podnosząc wzrok znad telefonu.

- Sorry.- odparł drapiąc się po karku nerwowo.
- Siadaj.- zaproponowała przy tym klepiąc miejsce obok, delikatnie się uśmiechając.

Peter siadł i chciał już coś powiedzieć  ale  poczuł coś na swojej klatce piersiowej.
Dokładniej poduszkę.
Zanim się zorientował, że to dziewczyna obok dostał ponownie tyle że w twarz.

Uśmiechnął się po czym spojrzał na dziewczynę, która spadła z łóżka za sprawą Petera, który lekko ją popchnął.

- To nie było śmieszne.- odparła grożąc  mu palcem.
- Jak dla mnie jest i to bardzo.- powiedział wycierając łze śmiechu.

- Zróbmy komuś kawał....

~•~
- Stark?
- Nie, Tony odpada. Prędzej nas wyrzuci z siedziby niż żart się uda.- odparł Peter patrzac na tymczasowy plan zasadzki.
- To może Steve?- zapytała z ciekawością Gemma.
- To już prędzej.- zgodził się po czym spojrzał ukradkiem  na dziewczynę.
Czarnowłosa kątem oka zauważyła że szatyn się jej przygląda.

- Dobra. Nie mogę tak dłużej.- stwierdziła Bennett po czym szybko chowający plan za swoje plecy.
- ...?- Parker na nią dziwnie następnie uważnie przyglądał się jej ruchom.

Ta zbliżała się do niego i położyła ręce na jego ramionach ten czując co się stanie ujął jej policzki w swoje ręce.
Uśmiechnął się po czym delikatnie musnął jej słodkie usta.

Bardzo tego chciał od samego początku.

~*~

- Clint! Czekaj!-
Zawołała biegnąca za łucznikiem dziewczyna.
Chciała pochwalić się czymś swojemu najlepszemu przyjacielowi.
Miała wahania co do tego ale jednak postanowiła powiedzieć.
- Nie drzyj się tak. Natasha śpi...- przyłożył palec do ust.
- Dobra..- powiedziała szeptem po czym cicho parskła śmiechem.- Zrechabilitowales się i nareszcie chcesz ją zdobyć.- stwierdziła.

- Nat jest Bruce'a. To moja przyjaciółka. A z reszta nie wymądrzaj się tak. Peter zdążył już wszystko wygadać.- zaśmiał się otwierając drzwi od swojego pokoju.

- Zabije go.-
- Kogo?- zapytał Stark przechodzący właśnie obok.
- Człapojape.- odpowiedziała spoglądając na łucznika, który cwano się uśmiechał.
- Kogo?! - dopytał nie rozumiejąc odpowiedzi. - Jakbyś mi powiedziała to bym ci może pomógł.

- Morze jest głębokie i szerokie.- zadrwiła. - Wygadałbyś.- podsumowała widząc miny mężczyzn obok.

Tony ciężko westchnął drapiąc się po ręce. Powiem tak, irytowało to dziewczynę wiec uśmiechnęła się pod nosem i powoli odeszła w swoją stronę.

- Jesteś okropny Stark.- stwierdził Barton.- Twoje ego nadal nie wygasło.
- Wiem.- zaśmiał się wraz z szatynem.

                                  ~•~

Długi miesiąc później i tak wszyscy się dowiedzieli że Gemma i Peter się całowali.
I od tamtej pory zaczęły się dosłowne zakłady czy nastolatkowie się spikną czy jednak będę sobie podchodzić do gardeł.
Narazie najbliżej wygranej jest Clint, Natasha i Bucky, którzy wybrali tą drugą wersje.

Steve -w małym stopniu - jako romantyk uznał że ta historia skończy się happy endem.

No ale najbardziej realnie jednak myślał Ned, który jako zawodowy fan gwiezdnych wojen uznał, że jeden bohater stąpi na stronę zła.



Ale czy tak było?

         ————————
Notkaaaaa
Juhuuuuuu!!!
Mamy już na tej serii uzbierane  11k wyświetleń  i ponad 1k gwiazdek 💕

Kocham was! ❤️

Po prostu - I Love Youuuu!

A teraz pytanie z innej beczki...

Pytam jeszcze raz o kim chcecie następne opowiadanie, może być nawet nie z Marvela!
Macie wszystko do dyspozycji.

A następny rozdział postaram się dodać za tydzień lub za dwa. :-:

Something will be done | Peter Parker Where stories live. Discover now