-Peter!
-Tak panie Stark?
-Jesteś już gotowy?
-Tak. - przytaknął .
- To nie myśl już o niej.
- Skąd pan wiedział?
- Kochacie się. To widać, Pete.
- Ile miałeś miłości w życiu?
- I ty się mnie pytasz? Wiesz na ilu imprezach byłem?
- Faktycznie. Głupie pytanie.
- Zdażają się i takie. A jak mam ci poradzić. Bierz póki jeszcze ciebie chce. Nawet jeśli minął aż miesiąc od waszego zbliżenia się. Jeżeli ją kochasz musisz zaryzykować.
~•~
- Cześć Ned!
- Hej.- przywitał się zamyślony chłopak.
- Co taki mrawy jesteś?- zapytał z ciekawości dziewczyna.
- Peter mi coś ostatnio wspominał o niebezpiecznej misji. Troszke się o niego martwię.- Kto by się nie martwił.- powiedziała z troską.
- Najgorsze jest to że jakby zginął to nawet się z nim nie pożegnałem.- powiedział spoglądając przez okno gdzie można było zauważyć deszczową aurę miasta.
- Ja też bym miała mu wiele do powiedzenia.- uśmiechnęła się pod nosem przypominając sobie jego usta na swoich.~•~
Celem tej misji nie było zabicie czy zlikwidowanie jednej osoby, bo była to cała grupa.
Dokładniej całek armii.
Wiadomo że nikomu się nie ida temu podołać, ale oczywiście Avengers, musi przynajmniej spróbować, narażając przy tym całą ludność Ziemi.
Ale największą konsekwencją tej próby pokonania nie możliwego była napewno smierć nie których, tych słabszych.- No odbierz!
Najgorszy po śmierci zawsze jest ból, cierpienie i żałoba bliskich a dla zmarłego nadzieja na lepsze jutro.
- Cholera! Nie odbiera!
Może dla zmarłego coś dobrego ale dla osób które znały zapewne leżącego właśnie na polance człowieka w innymi świecie, nie będzie za przyjemny rozdział w życiu.
- Co mam robić...?
Zawsze się trzeba dziesięć razy zastanowić zanim podejmiemy wybór.
Czasami w obliczach śmierci sie go ma a czasami nie ma.- On może przecież tam zginąć!
Ale i tak najważniejsze jest myśl za co umieramy. Można umierać za siebie... za bliskich... za dobro świata... za wszystko i wszystkich!
- Nie cierpię go!
Czasami pytamy się od czego umieramy? Co nas zabija? Różnie bywa, my sami, drugi człowiek, świat, natura, a nawet kosmici!
-Dlaczego on to zrobił ,dlaczego!?
- Coś się stało?
- Pete?
- A niby kto?
- Peter!
- Płakałaś?
- Nie po prostu tęskniłam, głuptasie!!
![](https://img.wattpad.com/cover/150712062-288-k550077.jpg)
VOCÊ ESTÁ LENDO
Something will be done | Peter Parker
FanfictionOpowieść o dziewczynie w której był mały potworny i czerwony kolega, który nie ułatwił Jej życia. Po paru latach noszenia go przy sobie została przeniesiona do innej szkoły z powodu pobicia, a tam zapoznaje Ned'a który zaprzyjaźnia Ją z Peter...