Czterdzieści

2.7K 82 33
                                    

Przyniosłem śniadanie mojej księżniczce. Wyglądała tak słodko, że naprawdę nie miałem sił, aby ją obudzić, ale musiałem.

Chciałem zrobić to naprawdę delikatnie, aby pokazać jej, że mogę być najwspanialszym facetem na świecie, przynajmniej dla niej.

Usiadłem obok jej głowy, nachyliłem się i dmuchnąłem w jej twarz, ale lekko, nie chciałem jej zabić oddechem.
Cmoknąłem jej czoło, nos, policzki, brodę i oczywiście usta, przez co udało się ją obudzić.

Uśmiechnęła się na mój widok. Jest cudowna, naprawdę.
Bez słowa pokazałem jej talerz. Usiadła przecierając oczy i zabrała go.

-Która godzina? - jej poranny, zaspany głos jest niesamowity.

-Przed 9. Ze spokojem zjedz i się ubierz, tylko nie maluj się. Będziesz krzyczeć kiedy wyjdziesz rozmazana z samolotu. - uśmiechnąłem się. Nie przeszkadzałoby mi to, ale chce aby była szczęśliwa.

-Czemu rozmazana? -oparła się o ścianę. Jej oczy same się zamykały, mogłem znaleźć późniejszy lot.

-Widzę, że chce Ci się spać. Nawet jeżeli nie, to będziesz zmuszona bo ja zawsze zasypiam w samolocie - poprawiłem kołdrę na jej nogach. Sięgnąłem po poduchę i podłożyłem pod jej plecy. Nie może się przeziębić, nie pozwole wtedy wejść jej do basenu z katarem.

-Będę już zawsze traktowana jak królowa? - uniosła brwi. Może faktycznie jestem zbyt opiekuńczy, ale na pewno jej się podoba.

-Narazie jako księżniczka, dopiero po ślubie staniesz się królową.

-Więc jesteś księciem? - zapytała na co zachciało mi się śmiać. Ja księciem?

-Nie, ale stanę się królem kiedy poślubie księżniczkę. - wyjąłem swojego laptopa z torby. Był jeszcze naładowany, w ogóle nie ruszałem go w samolocie, więc nie musiałem kraść od niej prądu.

Włączyłem go, zapytałem o hasło do wifi. Od razu dostałem wiele powiadomień z poczty. Przez dwa tygodnie nie sprawdzałem żadnych zleceń. Mam dość dużo kasy na koncie, a potrzebowałem przerwy. Pobawie się w Los Angeles.

Przeglądałem maile szukając czegoś brutalniejszego, niż zwykle. Trafiłem na coś dziwnego. Było to zlecenie z Anglii, ludzie pewnie zauważyli że tam jestem.

Witam, nie będę się rozpisywać za bardzo. Zaoferuje 20000 £ za morderstwo Gemmy Styles.

Tu mnie zatkało. Po co ktoś chciałby ją zabić? Moja siostra jest naprawdę dobrą dziewczyną, nie mam jej dużo za złe, nie była świadoma jaki stosunek mieli do mnie rodzice.

Nie obchodzi mnie jak to zrobisz, ma być martwa. Codziennie o 20 kończy pracę w swojej kawiarni. W załącznikach przysyłam Ci jej szczegółowe dane i adresy.

Kawiarnia? Serio? Myślałem że chce być lekarzem, zresztą zaczynała studia medyczne, a skończyła w swojej kawiarni?

Zmartwiło mnie to. Mam swoje uczucia i nie zabiłbym swojej siostry. Zlecenie na rodziców byłoby już lepsze.

Musiałem długo nad tym myśleć, Sarah szturchnęła mnie w ramię, miała już pusty talerz Musiałem się krzywić przy czytaniu.

-Coś się stało? - zapytała z takim przebłyskiem w oczach, nie wiem jak to nazwać.

Zamknąłem laptopa i schowałem go do torby. Nie będę się tym martwić przy takiej istotce. Nie chce aby mieszała się w sprawy mojej pracy.

-Wszystko okej, znalazłem dziwny artykuł o sobie.

-Heej, więc czemu mi nie pokazałeś? Lubię artykuły o tobie - zaśmiała się, wstając z łóżka. Podeszła do swojej szafy i wyciągnęła... Krótkie spodenki? Czy ja dobrze widzę? Więc dużo się zmieniło. To również oznacza, że ma ogolone nóżki, niestety.

-Był dziwny. Pisali, że zabiłem swoich rodziców i trzymam ich zwłoki w piwnicy. - zmarszczyłem brwi na to co powiedziałem. Nie wiedziałem co mam jej odpowiedzieć, a to powinno załatwić sprawę.

Ucichła. Wiedziała, że nie lubię tematu o swoich rodzicach. Musiałem trochę skłamać. Nie mówiliśmy już za dużo, wziąłem swoją torbę, oraz jej walizkę. Zeszliśmy na dół. Trochę długo żegnała się z mamą, ale nie przeszkadzało mi to. Wiedziałem, że i tak samolot będzie na mnie czekać, bali się, że coś im zrobię kiedy odlecieliby beze mnie.

chat with killer |H.S| ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz