1. Oto wasza królowa

62 3 1
                                    

Clary POV

Musisz być dzielna. Musisz to zrobić dla Clave. Musisz to zrobić dla całego świata. Dla przyjaciół. Dla Jace.

Moje motto, które utrzymuje mnie jeszcze przy życiu.

Gdybym chciała, mogłabym już dawno wymyśleć runę śmierci, bądź zdenerwować Sebastiana na tyle,by uderzył mnie za mocno.

Zdarzyło się,że mnie uderzył,gdy próbowałam się zbuntować. Na szczęście pozwala mi się widywać z matką,Lukiem,Simonem,Isabelle,Aleciem,Magnusem i Jacem..

Rozległo się pukanie do drzwi mojej sypialni.

-Król czeka na panią w sali tronowej. Prosił o ubranie czegoś szykownego.

-Dziekuję,zaraz będę.

Do oczu napłynęły mi łzy.

Nie możesz płakać Clary! Dasz radę!- podpowiadał mi umysł.

Od miesiąca nic się nie zmieniło. Zostałam królową u boku mojego brata. Moi bliscy myślą, że stałam się Mroczną.

Dlaczego tak myślą? Przecież Sebastian pozwolił mi się widywać z nimi?
Otóż nie.
Kiedy idę na spotkanie, otaczają mnie rzędy Mrocznych. Jedno słowo za dużo i wzywają Sebastiana.

Już raz się zdradziłam. Widziałam zapłakane oczy matki i Izzy- tej Izzy, która nigdy nie płacze.

-Obiecuje wam,że to niedługo się skończy.- powiedziałam.

Nie musiałam długo czekać,aby poczuć silne ramiona na moich barkach.

-Co się niedługo skończy?-zapytał mnie wtedy z tym swoim chytrym uśmieszkiem. Mocno przełknęłam ślinę i nakazałam sobie nic nie poznać.

-Obiecuje,że niedługo skończy się ta wasza wolność. Już dawno moglibyśmy ich zabić,prawda Sebastianie?-nie wierzyłam,że mogłam coś takiego powiedzieć.

-Clary! Nie rób tego!

-Stul pysk kochaniutka,inaczej twoja buźka już nie będzie taka ładna.- wyciągnął z kieszeni swój miecz i podłożył go pod kątem do policzka Isabelle.

Próbowałam dać znać przyjaciółce,że kłamię. Niesty nikt mi już nie wierzył.

-Sebastianie, myślę ,że było to zbędne.-dodałam.

Spojrzał mi prosto w oczy.

Po chwili poczułam jego usta na moich,metaliczny posmak oraz odór demonicznej energii wypalał mój język. Z trudem oddałam pocałunek. Musiałam to zrobić nawet dla Jace'a. Inaczej już nic by ich nie uratowało.

Kątem oka widziałam twarze mojej matki. Nie mogła uwierzyć w to co widzi, Luke podtrzymywał ją. Izzy była przerażona. Alec z Magnusem odwrócili wzrok.
Jace..
Mina Jace wyjawiała wiele emocji.
Począwszy od niedowierzania, złości, miłość,aż po smutek.

-Łapy przy sobie sukinsynie!-nasz 'namiętny' pocałunek przerwał głos blondyna.

-Co powiedziałeś?

-Zostaw Clary! Tylko ja mogę ją całować!

-Ty nędzy nocny łowco. Już po tobie!

2 sekundy przed tragedią,podbiegłam do Sebastiana i złączyłam nasze usta ze sobą.

Czułam jak moje serce rozdziera się na kawałki. Doskonale pamiętam minę Jace'a.

Co ja zrobiłam?

Władca Tronu|The Mortal InstrumentsWhere stories live. Discover now