3. A czas płynie..

37 2 0
                                    

Jace POV

Kolejna noc,znów nieprzespana,jednakże dobrze wykorzystana. Całą noc obmyślałem plan ucieczki.

Najpierw muszę odnaleźć przyjaciół.
Magnus na pewno jest z Aleciem, Jocelyn z Lukiem,a Isabelle zapewne sama,jak ja.

Na szczęście, dzięki runie Parabatai, mam świadomość,że mój brat żyje. Z Magnusem jest podobnie. Gdyby coś stało się Alecowi, ziemia i niebo zostałyby poruszone przez największego czarownika Brooklynu.

Plan,który ułożyłem nie jest zły. Muszę się stąd wydostać, znaleźć resztę grupy, Magnus zaczaruje pomieszczenia,by Mroczni się nie zorientowali. Zaklęcie nie będzie działać wiecznie,więc mamy kilka minut na znalezienie Clary.
Najgorsze jest to,że z nią może być ten potwór.
Sebastian.

Magnus POV

-Alexandrze, przestań mierzwić moje włosy. Cały brokat osypie ci się na ręce.

-Będę drugim Magnusem!
Jego humor mnie wciąż zadziwiał.

-Jesteśmy uwięzieni w klatce,a ty robisz sobie żarty?

-Eh..Magnus..-Jest mi ciężko. Jest nam wszystkim ciężko. Ale co innego mamy robić? Została nam tylko nadzieja.

-Nadzieja matką głupich Alecu.

Chłopak ponownie przytulił się do mnie i zaczął jeździć po moich włosach. Nie powiem, uwielbiam to.

Sebastian POV

Clarissa działa mi coraz bardziej na nerwy. Głupia suka.

Nie mogę jej zrobić krzywdy. Jest moją siostrą. Jedyną istotą, która potrafi być niesamowicie wkurzająca, niebezpieczną i.. kochająca.

Kocha mnie. Mój plan działa doskonale. Wczoraj mnie pocałowała.
Szkoda tylko,że ten pies nie żyje.
Jeszcze Cię zabiję.
Strzeż się Jacie Morgenstern.

Clary POV

Zawiodłam każdego. Zawiodłam mamę,Luke'a, Aleca, Magnusa,całe Clave,Idris,Jace'a i.. Izzy.

Minęły 3 miesiące,a ja co zrobiłam? Nic.

Poczułam jak łzy spływają mi po policzkach.

Mogłabym od tak,uwolnić przyjaciół,Magnus stworzyłby portal,przeszlibyśmy przez niego do Alicante i żyli dalej.

Tylko,że jestem za głupia,aby cokolwiek zrobić.

Jace nigdy nie pozwoliłby,abym tak o sobie mówiła.

Przykro mi Jace. Zawaliłam sprawę.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
17:01

Sebastian powinien niedługo wrócić z misji. Z tego co wiem,jest we Francji,w paryskim instytucie. Pytając o powód odwiedzin, spojrzał na mnie wzrokiem,jakby chciał mnie zabić. Po chwili jednak,jego kąciki ust uniosły się w szyderczy uśmiech, słysząc odpowiedź:
" Widzisz Clary. Na świecie istnieją dwa rodzaje mrówek - te dobre
- i te złe. Mrówki,które nie pasują do reszty trzeba unicestwić."
Poczułam lód w sercu.
Muszę jak najszybciej wyzwolić moich przyjaciół.

Wspominając to, zrobiło mi się zimno. Ubrałam zielony sweter,który leżał na przeciwko mojego łóżka,na drewnianym,bujanym krześle.

Zdejmując nakrycie z przedmiotu, zauważyłam skrzynię. Była ukryta runami. Ciężko mi było zdobyć się na wyostrzenie wzroku,lecz się udało.

Nie problem było otworzyć ją, wyjęłam z włosów pierwszą lepszą wsuwkę. Kłódka upadła z trzaskiem o podłogę. Szybkim ruchem otworzyłam wieczko. Jest nadzieja.

W środku skrzyni była broń. 2 miecze, szpilki,które w locie zmieniały swoją postać w długą dzidę. Kiedy miałam już zamykać pudło, zauważyłam coś świecącego się.
Stella.

Jest nadzieja-powtórzyłam raz jeszcze.

Isabelle POV

Znudziło mi się nawet odliczenie godzin. 3 miesiące w ciasnej klatce to zdecydowanie za długo.

Dlaczego Clave nie wysłało jeszcze żadnej pomocy?

Może liczą,że Clary jest w trakcie "wyzwolenia świata". Ja też w to wierzyłam. I nadal wierzę.

Czuję,że gdzieś tam w środku była prawdziwa Clary. Równie dobrze za te słowa mogłaby mnie zabić. Pamiętała nasze wspólne wypady.

Ale w jej oczach widziałam odchłań. Coś złego dzieje się z moją przyjaciółką.

Tylko w jej rękach jest nadzieja.

Błagam Clary.

Zrób coś.

Dzisiaj dłuższy rozdział, wprowadzający do drugiej częściej,w której będzie się działo! Mały spoiler- naszej kochanej Clary 😂
Do następnego!

Władca Tronu|The Mortal InstrumentsWhere stories live. Discover now