21. Moc sharingana

160 10 3
                                    

Akane:

Przez całą noc czułam chłodne powiewy wiatru, słyszałam szum drzew, trzepot skrzydeł kruków i co jakiś czas wycie wilków, a co najważniejsze czułam czyjąś obecność i ciepło na moich ramionach. Kiedy nastał ranek moją twarz przywitały ciepłe promienie słońca. Właśnie wtedy otworzyłam oczy. Wszystko wyglądało tak jak sobie wyobrażałam. Przywódca wilków siedział przede mną, na moich udach łby trzymały dwa wilki, a na lewnym ramieniu siedział kruk. Spojrzałam na ciepły materiał, którym zostałam okryta. Był to czarny płaszcz w czerwone chmury. Odruchowo dłonie położyłam między uszami wilków i spojrzałam w stronę, gdzie wyczuwałam chakrę.

- Wiedziałam, że to ty - powiedziałam z lekkim uśmiechem - Nie masz lepszego zajęcia niż siedzenie obok mnie całą noc ?

- Wyobraź sobie, że nie - zaśmiał się - Nic dziwnego, że nie śpisz kiedy księżyc jest w pełni, wilki też wtedy nie śpią - dodał, przenosząc wzrok na moje dłonie.

- Wspominałeś wcześniej, że nie chcesz aby ktoś ciebie zauważył - zaczęłam niechętnie temat.

- Tak, mam nadzieję, że nie wspomniałaś nikomu o mnie - spojrzał na mnie lekko zdenerwowany.

- Nie, ale Jungin widział nas na dachu szpitala - westchnęłam.

- Rozumiem.

Wyglądał jakby wcale się tym nie przejmował. Może chodziło mu o kogoś konkretnego, lub po prostu dorosłego?

- Koniec gadania, nie po to siedziałem całą noc tutaj - wstał z ziemi - Chciałbym przeprowadzić z tobą pierwszy trening.

Zszokowało mnie to co powiedział. Nie sądziłam, że tak szybko będę trenowała z kimś podobnym do mnie, z kimś o podobnych umiejętnościach. Po chwili także wstałam i pożegnałam przywódce stada wilków. W pozycji gotowej do walki stanęłam parę metrów dalej od mężczyzny.

- Nie będzie to trening taijutsu, ani ninjutsu. Tylko genjutsu - zamilkł na chwilę - Posiadasz sharinagana, na pewno wiesz jaką ma moc. Jego głównym atutem i specjalnością jest genjutsu. Nie mogę wytłumaczyć ci jak je zrobić. Każdy odbiera je na swój sposób, w głowie każdego wygląda inaczej. Pokażę ci to w praktyce.

Właśnie wtedy ujrzałam uaktywniony sharingan. Znalazłam się w pustym pomieszczeniu, muszę przyznać trochę spanikowałam. Może nie było to nawet pomieszczenie, tylko przestrzeń. Po chwili przede mną wyłoniła się postać mojego aktualnego senseia, postać z kartek papieru.

- Widzisz? Moje genjutsu wygląda tak. Z ciałem na zewnątrz nie dzieje się nic szczególnego. Jednak w jego głębi, duszy i psychice... Po moim genjutsu mało kto jest w stanie dalej walczyć na dłuższą metę. Trzeba być na prawdę silnym psychicznie - tłumaczył.

Było tam chłodno. Miałam dziwne wrażenie, że znajduję się właśnie we wnętrzu senseia, we wnętrzu jego duszy, jak widać pustej duszy. Moje przemyślenia przerwało zakończenie genjutsu.

- Jeśli uda ci się stworzyć na tyle silne genjutsu, abym w nie wpadł dowiesz się o mnie wszystkiego. A wtedy żadne wnętrze człowieka nie będzie ci straszne.

Byłam niepewna. Bardzo dużo informacji, w tak krótkim czasie, a dalej nie wiedziałam co mam zrobić, aby utworzyć swoje genjutsu.

- Za chwilę przedstawię ci mojego partnera, wie jak mocno działa moje genjutsu i będzie twoją lalką do treningu.

W tamtym momencie z wody zaczęła wynurzać się postać, był to dobrze zbudowany mężczyzna, a może raczej rekin?

- Już jest, to Kisame, Kisame to jest właśnie Akane - przedstawił nas.

Ocaleni z Uchiha [ WSTRZYMANE/ZAKOŃCZONE ] Where stories live. Discover now