{dwanaście

775 39 2
                                    

=katherine's pov=

Jeszcze tego samego wieczoru postanowiłam się upić, tak by następnego wieczoru nie pamiętać nic. Z szafy wyciągnęłam czarną, obcisłą sukienkę i do tego dobrałam kremowe szpilki. Poprawiłam jeszcze makijaż i udałam się do auta. 

W klubie byłam niecałe dziesięć minut później. Zaparkowałam samochód niedaleko pomieszczenia i pierwsze co zrobiłam po wejściu do pomieszczenia to zamówiłam "Blue Shark'a". Mocne, ale od razu poczułam się lepiej. Po dwóch takich drinkach moje nogi ugięły się i pognały mnie w tłum tańczących ludzi na parkiecie.

Zapewne gdybym była trzeźwa, już dawno chłopak który stoi za mną dostałby w ryj za obmacywanie mnie. 

-Przepraszam. - poczułam na swojej szyji mokre pocałunki.

-Co ty robisz ? - wyrwałam się z objęć jak się okazało Neymara. 

Chłopak przyciągnął mnie do siebie i ponownie zaczął mnie całować. Spojrzał na mnie tymi swoimi oczętami i uśmiechnął się łobuzersko. 

-Podoba ci się ? - zapytał.

Nie dałam mu odpowiedzi tylko wpiłam się w jego usta. Był lekko zszokowany, ale oddał pocałunek. Odepchnął mnie i spojrzał mi w oczy.

-Chodź. - wziął mnie za rękę i poszliśmy do jednego z pokoi znajdujących się w klubie. 

=neymar's pov=

Zamknąłem za nami drzwi i przycisnąłem ją do ściany. Musnąłem jej piękne usta, by zaraz potem pocałunkami schodzić wzdłuż jej szyji. Alkohol robił swoje. Odsunąłem się od niej na moment i kazałem zdjąć sukienkę, zrobiła to gdy ja w między czasie również się rozebrałem. Ona była idealne. Jej kształty i zarumieniona twarz sprawiały to dziwne uczucie w moim brzuchu. Wziąłem ją na ręce i przeniosłem na łóżko. 

xxx

Nasze ciała były splecione ze sobą i cholernie spocone. Poruszałem się powoli tak, by sprawić przyjeność dla obu stron. Słyszałem co jakiś czas ciche pojękiwanie mojego imienia. Uśmiechąłem się pod nosem i położyłem się obok niej zadowolony z siebie, przytulając ją do mojego torsu. 

=katherine's pov=

Poranek był nie do przeżycia. Promienie słoneczne oświecały moją twarz. Przetarłam oczy piąstkami i podniosłam się z łóżka Spojrzałam na swoje ciało, byłam naga. Odwróciłam się i zobaczyłam Neymar'a leżącego obok. Przerażona zabrałam kołdrę i okryłam się nią. 

-O Jezu. - krzyknęłam widząc, że też jest nagi.

-Wstałaś już ? - przewrócił swoje ciało na brzuch.

Wywróciłam oczami. Z podłogi zabrałam swoje wczorajsze ciuchy i udałam się do łazienki. Szybki prysznic, ubrałam się, zabrałam torebkę i wybiegłam z pokoju, nie zwracając uwagi na reakcję Ney'a. Wsiadłam do auta i odjechałam z tego miejsca, bo:

Chcąc zapomnieć, wplątujemy się w jeszcze gorsze kłopoty.

one way love {neymar fanficTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang