załóżmy, że wszyscy bohaterowie (louie, finn, mills itp) mają po 16 lat
to tyle, zapraszam do czytania
Patrzyłam jak po szybie spływają krople deszczu. W słuchawkach rozbrzmiewała playlista Billie Eilish, a całe ciało wypełniał gniew.
Rozwód rodziców był dla mnie bardzo ciężki. Ale jeszcze cięższa jest przeprowadzka.
I to nie jakaś normalna przeprowadzka. Zamiast przeprowadzić się do jakiegoś miasta koło Los Angeles, naszego starego miejsca zamieszkania, to moja mama wymyśliła sobie Kanadę.
Nienawidzę jej za to. Musiałam rozstać się z moją najważniejszą i najlepszą przyjaciółką - Millie.
Jest wielką celebrytką, ale mi to nie przeszkadzało. Wiedziałam wszystko o niej, ona wszystko o mnie. A przez moją mamę musimy ograniczyć naszą przyjaźń do pisania wiadomości.
Obiecałyśmy sobie, że się kiedyś spotkamy, ale to nie to samo jak mieć ją niemalże obok.
Millie pocieszała mnie, że w Vancouver, gdzie będę mieszkać, mieszka jej dobry przyjaciel, Finn Wolfhard, i że mogę go polubić.
Już to widzę. Przyjaźń z aktorem, którego kraszuje 1/2 dziewczyn na świecie nie będzie mogła mi wyjść na dobre.
A tym bardziej jaka jest szansa, że w ogóle będzie chciał się ze mną zadawać?
Minimalna.
Z zamyśleń wyrwał mnie głos starszego brata.
- Louie, jesteśmy.Kolejna rzecz, za jaką nienawidzę mojej mamy. To był jej pomysł, żeby nadać mi takie imię. Nie mogłam mieć normalnego,
na przykład Victoria, jak moja młodsza siostra, tylko jakieś powalone. No ile dziewczyn na świecie nazywa się Louie?!- Ta, super. - wymamrotałam, zakładając kurtkę i wyszłam z samochodu.
Od razu w oczy rzucił mi się duży, biały dom z wielkim ogrodem i basenem.
Wow, nie wiedziałam, że nas na takie coś stać.
Otworzyłam bagażnik i wyciągnęłam swoje walizki, a plecak zarzuciłam na jedno ramię. Poczekałam na mamę i rodzeństwo i ruszyliśmy w stronę domu.
Deszcz przestał padać, ale kałuże nadal były, i oczywiście jak to ja musiałam wejść w jedną. Teraz w jednym bucie chlupotała mi woda.
Kiedy mama otworzyła kluczem drzwi, wparowałem do środka i szybko ściągnęłam buty.
- Pokoje macie na górze, wybierzcie sobie jakiś. - powiedziała mama, a ja szybko poleciałam na górę, a za mną brat Max i Victoria. - Tylko bez kłótni!
Otwierałam po kolei każdy pokój, aż otworzyłam drzwi do tego jedynego.
Cały dom był już umeblowany. W tym pokoju na środku stało duże, czarno białe łóżko, ściany były białe, meble też czarno białe, a dywan na szarych panelach całkiem czarny.
Mama powiedziała nam przed przeprowadzką, że będziemy mogli sobie potem wyremontować pokoje.
Ale ja nie chce. Taki mi się podoba.
Miałam dwa duże, przeszklone okna i wyjście na ogromy balkon. Chyba będę go z kimś dzielić.
Oby nie z Maxem.
Nie wychodziłam na balkon, bo było mi za zimno. Stałam, oparta o parapet i patrzyłam się na piękny krajobraz.
Może jednak mi się tu spodoba...
KAMU SEDANG MEMBACA
My Louie//Finn Wolfhard/ZAWIESZONE!
Fiksi Penggemar#1 w - WOLFHARD #2 w - FINNWOLFHARD „-Nienawidzę cię Wolfhard. - moje włosy były już całkiem mokre od deszczu, a wzrok zamazany od łez. Chłopak podszedł do mnie bliżej. - A teraz powiedz prawdę. - chwycił mnie za brodę i zmusił do patrzenia w te...