IV

577 74 21
                                    

   Tamaki z dokładnością unikał Kirishimy, wręcz modlił się w duchu, żeby już nigdy się przed nim nie pojawić. Często chował się po kątach tu i tam, w tak wielkiej szkole było to możliwe.

   To nie tak, że chłopak jakkolwiek obwiniał o coś czerwonowłosego. Właściwie to nawet brakowało mu tego wiecznie pozytywnego chłopaka, jednakże zdawał sobie sprawę, że w końcu będą musieli pogadać o tym, co wydarzyło się tamtego dnia w piwnicy szkoły.

   Tego obawiał się najbardziej. Przez swoją niską samoocenę zaczął wymyślać to coraz nowsze teorie. Co jak Kirishima pocałował go tylko dlatego, żeby go skrzywdzić? Albo po prostu mu się nudziło? Albo coś do niego czuł? A może jednak sam nie wiedział, czego chciał. I tak w ten dzień o tym myślał, przy tym unikając chłopaka. O dziwo udawało mu się to przez ostatnie cztery dni, do czasu.

   Poza tym przez to, że zamartwiał się jak go unikać, w ogóle nie zastanowił się nad swoimi uczuciami. Rzeczywiście to on przeciągnął ten cały pocałunek, ale czy czuł coś do młodszego o rok kolegi? Czy to nie była tylko zwykła sympatia?

   Przynajmniej w tej chwili o tym nie myślał, bo czerwona czupryna rzuciła mu się w oczy, przez co szybko ulotnił się do pierwszej lepszej klasy. Jak na jego szczęście była to mało używana sala, więc nawet krzesła i ławki nie były poukładane w równe rzędy jak w innych salach. Po prostu kryjówka idealna.

   No może nie do końca taka idealna, jak mu się wydawało.

Don't be shy My Friend | TamakiriWhere stories live. Discover now