Nie jestem kapusiem .

7K 306 19
                                    

Czwartek. Nie wyspałam się dzisiaj. Po wczorajszym dniu długo  nie mogłam zasnąć, a gdy już zapadłam w sen budziły mnie jakieś hałasy z dworu. Tak więc rano wstałam z ciemnymi sińcami pod oczami. Żaden makijaż nawet nie pomógł, więc przed wyjściem z domu założyłam okulary przeciwsłoneczne. Pogoda też nie była najlepsza. Ciemne chmury i wiatr, tak wyglądała pogoda dzisiaj w naszym mieście. Droga do szkoły zajęła mi więcej czasu, bo był jakiś wypadek i trzeba było jechać inną droga. W szkole byłam 10 minut przed rozpoczęciem lekcji. Od razu skierowałam się do klasy, w której mieliśmy mieć lekcje. Kiedy weszłam w korytarz, przy którym mieściła się sala zobaczyłam Alice, Marka i Theo. Musiałam przejść obok nich  żeby wejść do klasy. Przechodząc obok tej trójki usłyszałam, że rozmowy momentalnie ucichły. Przyśpieszyłam i weszłam do sali. Usiadłam w mojej stałej ławce i nie ściągając okularów zaczęłam przeglądać portale społecznościowe.

William :
Powiedziałaś już o wszystkim bratu?

Ja :
Nie. Jeszcze nie.

Do klasy weszła blondynka. Zaszczyciła mnie swoim spojrzeniem i usiadła w ławce przede mną. 

No super. Normalnie ekstra.

William :
Kiedy mu powiesz?

Ja :
Dzisiaj.

Zadzwonił dzwonek, więc schowałam telefon do kieszeni.

- Mogę się do ciebie przysiąść?- zapytała Marry. Pokiwałam głową i dziewczyna usiadła obok mnie.- Dlaczego masz okulary przeciwsłoneczne?- wyciągnęła książki na stół. 

- Mam lekki światłowstręt.- wymyśliłam na szybko. Pokiwała głową. Do klasy weszła nauczycielka.

- Dzień dobry wszystkim.- położyła torbę na biurku i rozejrzała się po klasie.- Claudia zdejmij okulary.

- Nie mogę, bo mam lekki światłowstręt.- powiadomiłam ją. Ona też pokiwała głową i już nie męczyła mnie więcej pytaniami. Rozpoczęła się lekcja.

- Hey Claudia!- zawołał mnie ktoś. Odwróciłam się do tyłu i zobaczyłam idącą za mną Katy. Poczekałam za nią.- Pani powiedziała, że masz mi pomóc przynieść jakieś pudła z piwnicy.- oznajmiła. 

- Okey.- powiedziałam i poszłam za nią. Zeszliśmy po schodach na sam dół. Katy poprowadziła mnie do jednych drzwi.  Weszłam jako pierwsza i włączyłam światło. Popatrzyłam na stojące przede mną pudła.- Które to?- zapytałam odwracając się do dziewczyny. Ta tyko się uśmiechnęła się do mnie perfidnie, pomachała mi ręką i zamknęła drzwi. Rzuciłam się w ich kierunku z zamiarem ich otworzenia. Zakluczyła mnie.- Wypuść mnie!- krzyczałam waląc w drzwi. Nikt mi nie odpowiedział. Wyciągnęłam telefon z kieszeni. Wybrałam numer do Williama i zadzwoniłam. Brak zasięgu. Nagle żarówka w pomieszczeniu zgasła. Zapanowała ciemność.

William pov.
Na drugiej przerwie zacząłem szukać brunetki. Musiałem ją zobaczyć. Już nie mogłem się doczekać naszego wyjścia do kina. Razem ze Stefanem poszliśmy pod klasę dziewczyny. Znaleźliśmy tylko Alice, Marka i Theo. Wiedziałem, że dziewczyny się pokłóciły, ale żeby do takiego stopnia żeby przestać ze sobą rozmawiać? Oj te baby.

- Gdzie jest Claudia?- zapytałem. Wszyscy wzruszyli ramionami.- No błagam was. Przecież była na pierwszej lekcji.- Popatrzyłem na każdego z osobna. Nikt mi nie odpowiedział. Odwróciłem się na pięcie i odszedłem kawałek. Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer do dziewczyny. Nic. Spróbowałem jeszcze raz. Znowu nic. Pomyślałem, że może mieć wyłączony telefon, więc ruszyłem korytarzem z zamiarem znalezienia jej. Niestety nie znalazłem jej ani na tej przerwie, ani na żadnej innej. Na domiar złego przez cały czas kręciła się obok mnie ta ruda. Chyba miała na imię Katy, ale nie jestem pewny. Wychodząc ze szkoły spotkałem Krisa. Od razu do niego podszedłem.- Cześć Kris.

Cześć Kotku 1 [ZAKOŃCZONE] Where stories live. Discover now