5.Pomogę Ci kochanie.

17 0 0
                                    

Adam pod wpływem Moniki ogarnął się i przestał pić i jarać...no przynajmniej na jakiś czas. Mimo ostatnich ciężkich wydarzeń w jego życiu, był szczęśliwy że poznał kogoś kto uleczy jego rany.Po nocy z Moniką i śniadaniu, ubrał się do wyjścia, Monia z zaniepokojeniem zapytała

-Gdzie idziesz ???

-Muszę pobyć sam, przewietrzyć się i pomyśleć...

-Adam proszę, nie pal tego gówna

-Nie będę, obiecuje.

-Mam nadzieje, pamiętaj...Kocham cię

-Ja ciebie też

Adam wyszedł z mieszkania i poszedł załatwić sprawę ze złomowaniem rozbitego samochodu. Ostatecznie za fiata dostał 400 zł. Nie było to jakoś dużo, ale w jego sytuacji każdy grosz się liczył, nie chciał być tylko na utrzymaniu Moni. Po załatwieniu spraw, wybrał się na brzeg Wisły, gdzie spędzał czas w złe dni i gdzie mógł w ciszy pomyśleć.

Usiadł na kamieniu pod drzewem, wpatrywał się w wodę...

-Za jakie grzechy Boże ? Dlaczego jestem takim idiotą ?!

Zrobiło się ciemno, Adam postanowił że wróci do domu. W ostatniej chwili zdążył do kwiaciarni i kupił bukiet czerwonych róż dla Moniki, które tak uwielbiała. Zapomniał kluczy, więc zapukał do drzwi. Monika otwarła, ale nie była zbyt zadowolona, gdyż była już późna godzina

-Gdzie byłeś tyle czasu ?! Nie odbierasz telefonu, martwię się.

Ale gdy ujrzała że Adam jest przygnębiony i ma łze w oku, od razu zmiękła.

-Kotku, co się stało ?

-Nie chce tak żyć, oni mnie zamkną. Nie mam nic...

-Masz mnie, wszystko ogarnę

Następnego dnia Monika poszła do pracy. Adam został sam. Lubiał gotować, więc zrobił obiad. Zjadł i wyszedł na miasto, poszedł do baru i wypił jedno piwo. W drodze powrotnej spotkał Benka który od razu zagadał.

-Siema stary, jak ja cie długo nie widziałem, co z tobą ?

-No siema, miałem zły okres w życiu...

-Aha, rozumiem, to co, Zajarasz coś ?

-Ja już nie palę, obiecałem dziewczynie że nie będę.

-No dobra jak chcesz. Sorry ale muszę już spadać, trzymaj się.

-Nara

Wrócił do domu ale ku jego zdziwieniu Moniki nie było.

-Cholera, Monia odbierz...

Dziewczyna jednak nie odbierała i nie wracała. Adam nie spał całą noc. Około 9:00 nad ranem, zobaczył czarne BMW z którego wysiadł łysy mężczyzna, niestety była z nim Monika, którą wyrzucił z auta. Adam od razu pobiegł jej pomóc, gdy dobiegł, samochód akurat szybko odjechał. Poobijana, poszarpana dziewczyna płakała i cała się trzęsła. Adam przerażony stanem swojej dziewczyny, zapytał

-Jezu, Monia, co oni Ci zrobili ?!

W mieszkaniu roztrzęsiona Monika powiedziała co się stało

-Adam... on mnie zgwałcił

-Co kurwa zrobił ?! Znajdę go i zabije !

-Nie ! Nie możesz nic zrobić, on groził że jeśli komuś powiem to mnie zabije

Chłopak przytulił dziewczynę

-Ałaa, moja ręka, chyba jest zwichnięta...


Spadam na dnoWhere stories live. Discover now