9. Pierwsza misja

90 10 9
                                    

Następnego dnia, cała drużyna 17 zebrała się w biurze Mizukage, który dał im zwój z misją.
- Co mamy zrobić?- spytał Kagura
- Musimy namierzyć jakiś gang Yami, zatrzymać jego członków i dostarczyć na przesłuchanie.- wyjaśniła Nariaki, czytając zwój.
- Yami?- powtórzyła Imai - Gdzieś słyszałam tę nazwę.
- Podobno celem tego gangu jest zniszczenie wszystkich którzy mieli coś wspólnego z...- zaczął Zen, lecz urwał, przypominając sobie że nie powinien tego mówić przy Kagurze.
- Z kim?- spytał Karatachi
- Ee nie ważne.- rzucił Zen
- Dobra, teraz nie ma czasu na takie dyskusje!- zawołała Nariaki - Tutaj jest napisane że mamy tę misję wykonać jak najszybciej się da! Czyli za godzinę spotykamy się w tym miejscu, na moście na którym was poznałam, i ruszamy na misję!

- Picie, kunaje... Jeszcze kilka zwoi!- Kagura, mimo to że był o rok starszy od Imai i Zena, to tak samo jak oni nie orientował się w misjach. W końcu to była jego pierwsza, czego oni się spodziewali?
Różowooki westchnął i spojrzał na zegarek. Jeszcze zostało trochę czasu, więc chyba nic się nie stanie jeśli sobie poczyta komiks.
Niestety, na czytaniu nie pozwalała mu się skupić myśl, że Zen coś przed nimi ukrywa. Ma za zadanie zniszczenie wszystkich którzy mieli coś wspólnego z czym? Albo kim? I dlaczego Zen im nie powiedział?
Nagle ktoś wszedł do mieszkania Kagury. Chłopak zamknął drzwi na zamek, więc to mogły być tylko dwie osoby. Imai, która wiedziała gdzie Kagura trzyma klucz zapasowy, albo Chojurō, który ma swój klucz do mieszkania Kagury, jako jego opiekun prawny.
- Jak się trzymasz przed misją?- spytał Mizukage, podchodząc do chłopaka.
- Całkiem dobrze.- odparł, odkładając komiks - Czemu miałoby być inaczej? I dlaczego pan nie jest w biurze?
- Ja chciałem ci tylko powiedzieć, żebyś uważał na siebie podczas misji.- uśmiechnął się niebieskowłosy - I żebyś się dobrze bawił, mimo tego że to dość trudna misja.
Kagura się tylko uśmiechnął i pokiwał głową.
- Chyba powinienem już iść.- rzucił Kagura i wziął plecak.
- Uważaj na siebie.- powiedział Chojurō, wychodząc z mieszkania.

- No dobra, są już wszyscy?- spytała Nariaki
- Są.- rzuciła Imai, która jako pierwsza pojawiła się na miejscu zbiórki.
- Świetnie. To ruszamy!- zawołała Nariaki i cała drużyna ruszyła w stronę wyjścia z wioski.

Od opuszczenia wioski przez drużynę 17 minęły dwie  godziny. Dwie godziny nieustannego biegu, nawet nie wiadomo dokąd. Cały czas słowa Zena nie dawały Kagurze spokoju. Kogo chce zniszczyć ten cały gang Yami? I dlaczego?
- Zen, kogo chce zniszczyć ten cały gang Yami?- spytał Kagura
- Ee... Nie wiem.- rzucił zakłopotany Zen.
- Stać!- krzyknęła Nariaki, po czym się zatrzymała i rozejrzała wokół, wyjmując kunaj - Przygotować się do ataku.- dodała nieco ciszej
Cała trójka ustawiła się w pozycji atakująco-obronnej. Imai aktywowała sharingana, Kagura sięgnął po katanę, a Zen po miecz.
Nagle zza krzaków poleciał w stronę Kagury kunaj. Na szczęście Imai, dzięki swojemu sharinganowi, złapała ową broń.
Zaraz potem właściciel kunaja zaatakował Nariaki, tym razem próbując walki wręcz, lecz doświadczona w walce Nariaki kopnęła przeciwnika, a równo z kopnięciem wbiła mu kunaj w ramię.
- Jesteś z gangu Yami, prawda?- spytała Nariaki, zimnym jak nigdy tonem.
- Mądra dziewczynka.- powiedział mężczyzna. Jego twarzy nie było widać, gdyż padał na nią cień z jego kaptura. To tylko dodawało mu grozy.
- Idziesz z nami, czy tego chcesz czy nie.- powiedziała Nariaki
- Oj, to raczej ty idziesz ze mną. Na drugą stronę.- powiedział człowiek - I przy okazji, wezmę ze sobą twojego ucznia!
Powiedziawszy to, rzucił w stronę drużyny 17 stertą papierowych bomb.
Imai szybko pociągnęła Kagure z rękę i odskoczyli gdzieś na bok. Tak samo zrobił Zen z Nariaki.

__________________________________

Ja żyje joł!

Sorka za brak rozdziałów (i tak mało osób to czyta heh), no ale tak jakby znowu wolałam się zajmować instagramem, a nie wattpadem :v

Ale już wracam i postaram się wstawiać coś w miarę regularnie.

Drużyna 17 (Zakończone)Where stories live. Discover now