Dopiero teraz przypomniałam sobie o istnieniu Zoe, która siedziała cichutko w salonie i wciąż rozglądała się po moim mieszkaniu.- Zoe! - krzyknęłam niepewnie.
Wyjęłam z piekarnika ciasteczka i postawiłam na kuchennym blacie, żeby trochę odczekały.
- Czemu nie masz choinki? - zapytał Luke w drzwiach kuchni.
- Jakoś nigdy jeszcze nie miałam tak szybko, zazwyczaj ozdabiałam kilka dni przed Wigilią. Ale nie musiałam, bo i tak święta spędzam z rodziną Livią.
Do kuchni nieśmiało weszła jego córka. Widać było, że czuła się trochę niepewnie.
- Lubisz pierniczki? - zapytałam dodając jej trochę otuchy.
- Tak! - krzyknęła szczęśliwa, spoglądając na swojego ojca.
- To rozbieraj kurtkę i chodź. - Uśmiechnęłam się do niej szeroko.
- Dzięki - odrzekł z wdzięcznością Luke.
- Urocza jest - szepnęłam tylko, bo już do kuchni wbiegła dziewczynka.
- Istny z niej potwór. - Zaśmiał się Luke. - No nie? Powiedz, jaka potworna jesteś. - Skierował się do dziewczynki.
- Mogę? - zapytała swojego ojca pokazując pierniczka, ignorując wszystko to, co przed chwilą powiedział Luke.
- Jednego.
- Jeśli chcesz możesz więcej - szepnęłam tylko do niej.
Szeroko się uśmiechnęła do mnie i usiadła się na krześle.
- Będziesz stał w płaszczu? - zapytałam ilustrując go od góry do dołu.
- Rzeczywiście - szepnął do siebie zdejmując swój płaszcz.
- Może się skusisz jednak? - Pokazałam na ciasteczka.
- Jednego. - Zoe położyła przed nim jednego pierniczka. - Zobacz jakie pyszne.
Dumna uśmiechnęłam się do Luka, który patrzał na mnie tymi swoimi piwnymi oczami.
- Dziękuję - powiedział jeszcze przed skosztowaniem go.
- Zostań moją mamusią - po raz kolejny powiedziała błagalnym tonem.
- Zoe! - zawołał Luke.
Przez chwilę nie wiedziałam co powiedzieć, więc po prostu milczałam.
- Twoje ciasteczka są pyszne! - zmieniła temat jego córka.
- To nie jest twoja koleżanka, nie mów do niej po imieniu. - Zaśmiał się lekko Luke.
- Ej, to nic - powiedziałam od razu patrząc na Luke'a, zaraz potem skierowałam wzrok do Zoe. - Mów do mnie Mary.
Kiwnęła wesoło głową.
- Masz ładne imię - skomentowała.
- Za kilka dni święta, więc chciałbym żebyś do nas wpadła. Będzie choinka - do rozmowy włączył się Luke. - Zoe będzie się cieszyć, nie potworku?
- Tak! Proszę - przeciągnęła.
Nie miałam wyjścia.
Teraz to już musiałam się zgodzić.************************************
Hej!
Jak Wam się podoba rozdział? ^^
Czekam na Wasze komki i gwiazdki!
💖Pozdrawiam💖
![](https://img.wattpad.com/cover/168268079-288-k884465.jpg)
YOU ARE READING
Świąteczna miłość
RomanceWiecie czym jest kalendarz adwentowy? ^^ W kalendarzu adwentowym znajdują się czekoladki. Jest ich dwadzieścia cztery. Moja historia też będzie miała dwadzieścia cztery rozdziały i będą one dodawane codziennie od pierwszego grudnia do Wigilii. Pomyś...