Czekoladka 23

1.3K 53 33
                                    


Tęskniłam za LiviA, więc poprosiłam Luke'a, aby ze mną poszedł do lokalu.

Źle jest mi z tym, że nie rozmawialiśmy ze sobą długo. Rzeczywiście nawzajem składaliśmy sobie życzenia, ale to nie było tak jak zawsze, bo to przez tę dyskusję albo sprzeczkę. Nawet nie wiem jak mam to nazwać.

- Będzie dobrze. - Uścisnął moją rękę Luke dodając mi otuchy.

Otworzyłam drzwi do lokalu i weszliśmy do środka.

Luke z Zoe, która przyszła z nami zajęli miejsca przy stoliku i czekali, a ja poszłam do kasy, przy której stała moja przyjaciółka.

- Cześć - powiedziałam tylko.

W ogóle nie wiem jak zacząć tą rozmowę.

Miałam dość naszej "sprzeczki", więc zaczęłam mówić:

- Livia, ja nie chcę być na ciebie zła ani nie chcę żebyś to ty była zła na mnie... Tym bardziej teraz, kiedy są święta, a zaraz nowy rok i chcę go spędzić z tobą, jak co roku... - zakończyłam.

Niespodziewanie Liv podeszła do mnie, rzuciła mi się na szyję i objęła mocno.

Odwzajemniłam uścisk.

- Wybaczysz?

- Nie, to moja wina, przepraszam. - Oderwała się ode mnie. - Ale wiedz, że chcę twojego szczęścia. Jesteś szczęśliwa. - Zerknęła na moich towarzyszy. - Ale jak coś, to daj znać, a facet pożałuje...

- Dobrze. - Parsknęłam śmiechem.

- Ale ja naprawdę go kocham - powiedziałam nagle.

- Widzę wasze szczęście. - Uśmiechnęła się życzliwie i promiennie.

Teraz jestem już pełna szczęścia. Mam ukochanego, pogodziłam się z przyjaciółką i dodatkowo mam "córeczkę", którą naprawdę kocham.

************************************
Hej!
Jak przygotowania? ^^
Pewnie wszystko idzie pełną parą 😊
Czekam na Wasze komki i gwiazdki!
💖Pozdrawiam💖

Świąteczna miłośćTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang