Paryż, przyjaciele, rodzina, a właściwie jej resztki. Mimo to było świetnie.Zakochałam się. Ba! Nie jeden raz.Jednak problem pojawia się wtedy, gdy zaczynasz czuć coś do więcej niż jednej osoby. Czy życie Pauli obróci się o 180°C ? Czy mężczyzna, kt...
Leżałam na łóżku i myślałam czy dawanie szansy komuś kto mnie zostawił jest dobrym pomysłem. W głowie rodziły się myśli, że skoro już raz mnie zostawili to zostawia ponownie. Z drugiej strony tak bardzo chciałam mieć rodzinę, chciałam mieć do kogo jeździć na święta i dzwonić, gdy wszyscy inni zawiodą. Matka to jedyna rzecz jakiej tak na prawdę potrzebowałam przez te dwadzieścia lat. Teraz nagle się pojawiła, a ja zapomniałam czego chciałam. Zastanawiało mnie też skąd Patrycja wie o całej sytuacji, dlaczego jest lub może być powiązana z tym tematem, nie wspominając już o Adrianie.
Wyszłam ze swojego pokoju około dziesiątej. Michał cały czas siedział przy komputerze, a ja zgłodniałam. Zabrałam się za robienie kanapek i herbaty.
- Chcesz coś zjeść? - krzyknęłam do niego.
- A mógłbym prosić herbatę? - wyszedł z pokoju i usiadł przy kuchennej wyspie.
- Ooo, od kiedy ty jesteś taki grzeczny? - zaśmiałam się.
- Ciesz się póki jestem. Co u Adriana?
- Wszystko w porządku. - Odpowiedziałam, ale byłam zdziwiona jego pytaniem. Nigdy nie pytał o mojego chłopak, nie wiem nawet czy go lubił.
- Widziałam go kiedyś z jakąś dziewczyną. Dosyć blisko byli.
- Michał proszę Cię. Wiem, to znaczy podejrzewam, że mnie zdradza, ale narazie nie chcę tego widzieć.
- Nie chcesz widzieć, że ktoś cię zdradza i robi w chuja? - oburzył się brat. - Chcesz marnować czas? Na co? Na to, że być może się poprawi i przeprosi?
- Tak, właśnie na to.
- Skoro cię zdradza to nie jest wart na dawanie drugiej szansy. Dziewczyno...
Zrobiłam sobie kanapki, spojrzałam ze łzami w oczach na Michała i wyszłam do swojego pokoju.
*** Czwartek. Przedostatni dzień na uczelni. Wszyscy szaleli, że już wkrótce przerwa świąteczna i wyjeżdżają. Nasłuchałam się tyłu historii, że już nie wiedziałam, która jest czyja. Stałam na korytarzu przed salą, a kilka metrów ode mnie stała Patrycja i rozmawiała z Adrianem. Próbowałam nie dać po sobie poznać, że jestem wściekła. Chłopak w końcu podszedł i do mnie.
- Cześć skarbie. - Pocałował mnie w usta.
- Co tam u Patrycji? - Czułam, że się powtarzam.
- Paula czemu ciągle o to pytasz?
- Może dlatego, że mnie z nią zdradzasz? - Powiedziałam o dziwo bardzo spokojnie, a on stał jak zaczarowany.
- Paula to nie tak - zaczął.
- Nie chce tego słuchać. - Powiedziałam i weszłam do sali.
- To co teraz z nami? - krzyknął za mną, a ja zza drzwi pokazałam mu środkowego palca.
Siedziałam na zajęciach ztruta. Nie wiedziałam co ze sobą robić. Chciałam już być w domu i mieć święty spokój. Stwierdziłam, że jutro nie pokaże się w ogóle na uczelni i zrobię sobie wcześniejsze ferie świąteczne. Na zajęciach z psychologii wpadłam na pomysł napisania do Janka.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.