2. I love these lips

1.9K 92 105
                                    

Jungkook kończąc układając kolejną kupkę ubrań zgłodniał, więc postanowił coś zjeść. Jeszcze nie znał całego domu, więc, żeby nie przeszkadzać Yoongiemu i jego przyjaciołom postanowił sam znaleźć kuchnię

Zszedł po schodach i znalazł się w głównym pokoju, w którym niego nie było. Przeszedł przez korytarz i napotkał na korytarzu trzy pary drzwi. Zajrzał do pierwszych. Pudło. Była to łazienka. Większa od tej co posiadał chłopak.

Drugie drzwi były zamknięte co zdziwiło trochę młodszego. Dopiero trzecie okazały się być kuchnią.

Wszedł do niej, ale okazała nie być pusta. Przy lodówce stał podobnej wysokości, co czarnowłosy jakiś chłopak.

-Przepraszam. Nie wiedziałem, że ktoś tu jest -ukłonił się grzecznie i chciał wyjść lecz, ten go zatrzymał

-Czekaj młody. Przecież możemy przebywać w jednym pomieszczeniu razem -zaśmiał się na poczynania młodszego -Chodź, przecież cię nie ugryzę

Speszony Jungkook wszedł z powrotem do środka i podszedł do lodówki, gdzie był starszy.

-Jestem Taehyung. Możesz mówić mi Tae -wyciągnął swoją dłoń. Czarnowłosy złapał ją i potrząsnął -Ty jesteś pewnie Jungkook. Suga mówił o tobie -młodszy podniósł wzrok i popatrzył mu w oczy. Zmarszczył brwi. Nie wiedział o kim mówi

-Kto to Suga? -czuł się jakiś nie do poinformowany. Kto jeszcze mógł go po za Yoongim i teraz również Taehyungiem znać?

-Aaa, sorka zapomniałem. Suga to Yoongi. Zwracają się tak do niego tylko bliscy. Nie powiedział ci? -młodszy pokiwał głową na boki.

Przecież nie rozmawiał z nim o takich rzeczach, więc jak miał się o tym dowiedzieć?

-Widzę, że jesteś jakiś speszony. Chodź zrobimy razem kanapki, bo chyba jesteś głodny? -uśmiechnął się pokazując białe równe zęby

-Yhym... Zjadłbym coś -zdołał coś z siebie wydusić. Taehyung wyciągnął z lodówki masło, ser, szynkę i pomidora. Postawił to wszystko na blacie sięgnął po deskę jak i nóż

-Młody zacznij smarować chleb, a ja pokroję pomidora

-Ile kawałków? -zapytał, kiedy odpakowywał nowy chleb

-osiem -popatrzył na niego dziwnie -Dla każdego po dwa. Dla tej bandy trzeba też zrobić -osiemnastolatek zrozumiał i zaczął rozprowadzać masło na pieczywie

Kiedy skończył sięgnął po dwa talerze. Jeden duży i jeden mały i położył je na blacie. Tae w tym czasie zdążył poukładać po kolei wszystkie wymienione wcześniej składniki.

-Po co ten mały? -nie wiedział po co młody wyciągnął małe naczynie

-Ja jem osobno. Yoongi zabronił mi wam przeszkadzać -Taehyung pokręcił głową na boki nie dowierzając

-Cały Suga. No nic. Kiedyś mu przejdzie -odłożył nóż który miał w ręce i ostatni niepotrzebny plasterek szynki i podszedł do Jungkooka. Był tak blisko jego twarzy, że mógł bez wielkiego trudu dostrzec, każdy najmniejszy detal na jego buzi

-C-Co ty r-robisz -za jąkał się. Chciał obrócić głowę na bok, lecz Tae mu nie pozwolił. Chwycił jego brodę w dwa palce i oblizał swoje usta. Przez Kooka ciało przeszedł dziwny dreszcz. Nie wiedział czy jest on spowodowany przyjemnością, czy też nie,

-Nie wiedziałem, że ty taki ładny jesteś -zacmokał kilka razy. Zbliżył swoje usta do tych Jungkooka i delikatnie go pocałował. Młodszy nie wiedząc co ma zrobić oddawał pocałunki. Nigdy wcześniej nie doznał takich emocji, a były one nie do opisania, tylko dlaczego pomyślał w tej chwili o Yoongim?

Tae złapał młodszego za talię i przybliżył do swojego ciała. Ciemnowłosy przez przyciągnięcie zarzucił swoje ręce na jego kark. Wplątał ręce we włosy i zaczął je lekko pociągać

W grę weszły ich języki. Taehyung delikatnie, żeby nie przestraszyć chłopaka, zaczął pieścić językiem jego podniebienie. Młodszy próbował się dostać również do jego jamy, ale był za mało doświadczony i zapewne słabszy, bo mu się nie udało.

W jego głowie krążyły najgorsze i przedziwne rzeczy. Natomiast, zamiast myśląc, że całuje się z Taehyungiem, przed jego oczami pojawiał się ten chłopak o miętowych włosach, skórze jak najdroższa i najładniejsza porcelana.

Tae zjechał rękami na jego pośladki i zaczął je ugniatać. Młodszy jęknął w jego usta, chcąc więcej lecz...

-TAEHYUNG CO TY KURWA ROBISZ? -kiedy usłyszeli krzyk Yoongiego oderwali się i popatrzeli na niego. Za nim stał również w lekkim szoku Hoseok

-Ja tylko... -Tae próbował coś wymyślić, lecz słabo mu to wychodziło

-Nie bądź zły hyung -wtrącił się Jungkook, ale został uciszony gestem ręki przez miętowowłosego

-Ty się dzieciaku nie odzywaj, a z tobą Taehyung mam do pogadania -widać było, że jest zły, ale dlaczego to nie wiedział nikt. W końcu nie robili nic złego. Przynajmniej tak myśleli.

Natomiast, kiedy Suga zobaczył ich całujących się i obmacujących coś w nim pękło. Sam nie wiedział czemu tak zareagował. Już nie raz widział jak Taehyung się z kimś lizał, ale kiedy zobaczył go z Jungkookiem nie mógł powstrzymać złości. To było silniejsze od niego. Kiedy pierwszy raz go zobaczył serce biło mu szybciej, ale nie pokazywał tego po sobie. Może, nie chciał pokazywać, że mu zależy

Yoongi z Hobim poszli na górę. Taehyung wziął kanapki, które zrobił i poszedł za nimi, ale wpierw wcisnął do kieszeni spodni młodego karteczkę z numerem telefonu i poszedł zostawiając go samego.

Jungkook złapał się za usta i uśmiechnął się. W życiu nie spodziewał się takiego przyjemnego uczucia. Ledwo co tu przyjechał, a już się zauroczył brązowowłosym.

-Czy to w ogóle możliwe? -zapytał sam siebie nadal nie dowierzając

Wziął kanapki i poszedł na górę. Zjadł je z uśmiechem na twarzy. Nie, dlatego, że całował się z Taehyungiem, a dlatego, że Suga ich nakrył. Widać było, że był zazdrosny. Może to dziwne, ale Jungkookowi spodobał się ten chłopak o miętowych włosach.

Życzę miłego dnia💞

Bay^^

I tak będę Cię kochać... || YoonkookWhere stories live. Discover now