~(mój) 2018 w pigułce~

325 30 14
                                    

Tak naprawdę rozdział będzie o moim życiu, więc możecie go pominąć.

2018 zmienił mnie o 180°, a nie jestem jeszcze gotowa pójść dalej.

Cofnijmy się o rok.

Maria była przeciętym człowiekiem, przeciętną nastolatką, przeciętnym dzieckiem.

Pewnego listopadowego dnia rodzice zabrali mi telefon, za nadużywanie go. Rozglądałam się dookoła, szukając rozrywki. W końcu zauważyłam pewną książkę, którą pół roku wcześniej kupił mi chrzestny. Przydałoby się ją ruszyć...

Przeczytałam ją w 2 dni. Bardzo mnie wciągnęła. Uznałam, że chciałabym więcej takich, więc wybrałam się z mamą do Empiku. Tam urzekła mnie okładka książki "Rywalki" i tak zaczęłam moją przygodę z książkami.

Zaczął się 2018~

Po pewnym czasie, czyli w moje urodziny, dostałam liczącą 600 stron książkę od tego samego wujka - chrzestnego. Na początku trochę przeraziła mnie jej grubość, ale okazała się najbardziej wciągającą książką z przeczytanych wcześniej. Dary Anioła podbiły moje serce.

Po pewnym czasie odkryłam serial Shadowhunters, opierający się właśnie na tej serii książek. Wtedy przykryłam się zasłoną, składającą się z fangirlingu, najlepszego z tej książki/serialu shipu Malec i pięknego świata LGBT+. Wtedy też zmieniłam upodobania muzyczne. Z popu przeszłam na indie/alternative. Słuchałam takich zespołów, jak Ruelle, SYML, czy Dean Lewis.

Wielkanoc 2018~

Wszyscy się cieszą i radują. Co robię w tym czasie ja? Ja przez cały dzień siedzę w pokoju płacząc i patrząc w pustkę oraz przeglądając telefon bez żadnego powodu. Wpadłam w tak strasznego doła.... Wolę tego nie powtarzać. Jednak ktoś na tym świecie zdołał przegonić ode mnie złego ducha. Była to pewna Litwinka, z którą dzieliłam jeden wspólny język - angielski. Znalazłyśmy się w pewnej aplikacji. Tak poznałam internetową przyjaciółkę.

Kilka książek i seriali później zaczęłam słuchać Melanie Martinez. Zakochałam się w jej muzyce i stylu.

Wakacje 2018~

Pojechałam do starszego kuzyna, zaczęłam crushować jego kolegę. Ta część wakacji była istną głupawką.

Drugą część wakacji spędziłam z koleżanką. Codziennie się spotykałyśmy. Codziennie jezdziłyśmy na rolkach. Codziennie park, plac zabaw (na którym sobie po prostu gadalysmy) i park i znowu plac zabaw. Koleżanka też poznała swojego crusha, jednak jej sytuacja była bardziej skomplikowana. Mój crush mieszkał ponad 400km ode mnie - co jest raczej problematyczne. Jej crush był synem chłopaka jej cioci. Inaczej mówiąc jej ciocia związała się z facetem, który był po rozwodzie i miał trójkę dzieci - jednym z nich był crush koleżanki. Jeszcze nie są rodziną, ale to kwestia czasu.

W końcu odważyłam się napisać do mojego crusha. Dopiero następnego dnia, ale - odpisał. Pisaliśmy codziennie po kilka godzin.

Rok szkolny 2017/18~

Crush nie zdał do następnej klasy ze średnią 0.98. Powiedział, że w tym roku bierze się za siebie i nie będzie miał tyle czasu na pisanie. Miał rację. Nie odezwał się do mnie od tego czasu. Zazwyczaj ja zaczynałam rozmowę, ale odpisywał dzień, czy dwa dni po. W końcu nasz kontakt się urwał.

SMS From QueenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz