Na plaży siedzieliśmy do późna. Moim zdaniem było świetnie.
Gdy wróciliśmy do domku, ubrałam się w jakieś losowe luźne ubrania i zeszłam z powrotem do chłopaków.
Siedzieli na dole i oglądali jakieś pierdoły w telewizji.- Ej, chłopaki nudzę się. Co robimy?
- Chyba tradycyjnie, butelka? - zapytał Edd.
- Jasne! - odpowiedzieliśmy.
Właśnie mnie wysłali po butelkę, więc poszłam do kuchni. Szukałam wszędzie, ale nic nie mogłam znaleźć. (Żeby w domu nawet jednej butelki nie było..) Nagle mnie olśniło. Przecież wczoraj po południu z Tomem wypiliśmy po butelce Smirnoff'a! Wróciłam się do mojego pokoju, który z resztą nie był tylko mój i zza komody wyjęłam pustą butelkę. Znów zeszłam na dół ze swoją zdobyczą. Oni siedzieli już w kółku, ja usiadłam między Mattem, a Eddem.
- Kto kręci? - zapytałam.
- Ja mogę. - powiedział Tom.
Czarnooki zakręcił, a butelka wskazała mnie. Mam przejebane...
...Ale trochę mi się nudziło.- Wyzwanie -powiedziałam pewnie.
- Wiesz, że masz przejebane? - zapytał rozbawiony.
- Wiem. Dlatego będzie zabawnie.
- Tom uśmiechnął się chytrze.- No to słucham pomysłów. Co jej damy? - zapytał reszty. Teraz wszystko było możliwe. Przełknęłam głośno ślinę.
- Mam! - krzyknął Tord. Teraz serio zaczęłam się bać. Powiedział chłopakom coś na ucho. To było niepokojące.
- Zdejmij t-shirt i siedzisz tak do końca gry :3 - powiedział Tom. Tak, Tord rzeczywiście ma genialne pomysły...
- Oh, no błagam. Banda dzieciaków... - mruknęłam, po czym zdjęłam bluzkę zostając w samym staniku.
Tord i Tom ślinili się do mnie, jak nie wiadomo co. Nie czułam jakiegoś skrępowania, wiem że mam ładne ciało. Tak jak mówiłam, znam swoją wartość. Nie mogę nie wspomnieć o Eddzie, który był cały czerwony. No i jest jeszcze Matt, który patrzył się na mnie jak na ósmy cud świata.
- Nie dość, że banda dzieciaków, to jeszcze banda zboczeńców.. Gramy dalej? - zapytałam zniecierpliwiona.
- Co? Eee.... Tak. - chyba wybudziłam Toma z transu. To było dziwne. Wtedy na plaży myślałam, że jest zły, bo zadaję się z "komuchem".
- Czekajcie, skoro tak, to gramy w wersje erotyczną. - stwierdziłam.
Zakręciłam butelką, która wskazała Edda.- Emm.. Pytanie. - powiedział niepewnie.
- Dobra, mam jedno głupie. - powiedziałam. Nawet nie wiem skąd ten pomysł. - Czy rozmawiałeś kiedyś przez telefon podczas, gdy ktoś ci robił dobrze?
- Ehhh.... Raz się zdarzyło..
- Kto dzwonił? - zapytał Tord.
- T-ty.. - odpowiedział Edd. - nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem.
- Przepraszam cię Edd, ale to było świetne.
- Spoko. - odpowiedział, po czym zakręcił butelką. Wskazała ona Matta.
- Wyzwanie. - powiedział odważnie.
- Co mu dajemy? - zapytał zielonobluzy.
- Ja mam! - powiedział Tord, przysunął się do nas i powiedział po cichu swój pomysł.
Edd uśmiechnął się złośliwie, nigdy go takiego nie widziałam.- Poliż lustro najseksowniej jak potrafisz. - powiedział chichocząc.
Matt poszedł już po jakieś niewielkie lustro.- Ehhh... No dobra. - Rzeczywiście to zrobił! Nie mogłam opanować śmiechu, zaczął mnie boleć brzuch.
Zakręcił butelką, która wskazała Torda. Teraz to on ma przejebane.
- Pytanie.. - powiedział niepewnie.
- Hmmm... Jak myślisz, kto z nas jest najlepszy w łóżku? - uśmiechnął się złośliwie.
- Emmm... - chłopak złapał sie nerwowo za kołnierz bluzy. Był zestresowany. - Jestem hetero, więc chyba logiczne, że myślę że [T.I].. - powiedział to bardzo cicho, jednak wszystko usłyszałam. Teraz to ja się zarumieniłam.
Gra była świetna. Wszyscy chyba dobrze się bawili. Było też kilka serio krempujących pytań. Cały czas pozostawałam w samym staniku i w zasadzie przez prawie całą grę wszyscy patrzyli się na mnie.
Ja byłam już śpiąca, więc poszłam do pokoju. Przebrałam się i położyłam do łóżka. Zanim zdążyłam zasnąć, Tord wszedł do pokoju i położył się obok mnie. Swoją rękę, niemalże od razu położył na mojej talii. Byłam do niego odwrócona tyłem.
Odwróciłam się do niego przodem i wtuliłam się w jego tors. Było tak przyjemnie... Chyba naprawdę go kocham. Ale prócz tego kocham też każdego innego z tej czwórki.
CZYTASZ
Niezależna || Eddsworld x Reader
FanfictionOn jeszcze o tym nie wie, ale ja wiem i to aż za dobrze. Nie jestem małym dzieckiem i umiem o siebie zadbać. Dłużej tu nie wytrzymam. Nie jestem taka tępa i nigdy nie dzieliłam się z nim kasą. Każdy miał własne pieniądze. Poradzę sobie sama. Spodzi...