cześć 2 - 5

1.2K 64 8
                                    

Od kilku dni wszystko było nie tak jak trzeba, gdzie nagle podziała się moja anonimowość? Nie wiem jakim cudem nagle po imprezie znali mnie wszyscy ale ja wcale się z tego powodu nie cieszyłam. Miałam po prostu w spokoju odbimbać te kilka lat na wykładach i zdobyć jakieś wykształcenie, nic więcej.
- mamy zaproszenia na trzy imprezy w tym tygodniu- pochwaliła się Aly gdy weszłyśmy po ciężkim dniu do naszego lokum.
- my? Kto nas zaprasza u licha ja nawet nie znam trzech osób na uczelni- powiedziałam
- ciebie nie, ale wszyscy znają twojego brata- przyznała a ja myślałam, że zaraz zejdę na zawał.
- to nie jest mój brat Aly!- warknęłam
- więc kłamałaś? No a Josh?- spytała wybijając mnie całkiem z rytmu.
- co mam do tego Josh?!- warknęłam
- no przecież to twój chłopak, jesteś nietykalna, nie zauważyłaś, że kolesie boją się w ogóle do ciebie podejść, nieźle się ustawiłaś- zaśmiała się
- więc to ich sprawka- i już nie pozwoliłam jej dokończyć tylko wyleciałam z pokoju i gówno obchodziło mnie to jak bardzo mój żołądek domagał się jakiegoś jedzenia.
W pięć minut dotarłam do tego wielkiego domu w którym odbywała się kilka dni temu impreza, liczyłam na to, że otworzy mi Niall albo Josh ale otworzył mi całkiem nieźle umięśniony mulat.
- szukam Josh'a albo Niall'a - powiedziałam
- kolejna Suka która sądzi, że może sobie tak po prostu robić tu co chce?! Mam cie nauczyć manier kruszynko?- zapytał a mnie znowu wmurowało
- zawołaj ich kurwa i przestań marudzić! - teraz to ja nie wytrzymałam, za kogo oni się wszyscy mają?
- ostra jesteś do jakiego bractwa należysz słoneczko?!- nie wytrzymam zaraz przysięgam
- jestem Hope - powiedziałam a on nagle zbladł i wtedy zrozumiałam co zrobili chłopcy. Chronili mnie, właśnie przed takimi kutasami jak ten tutaj. Ale przez nich nie mogę iść nawet na zwykłą randkę. Wiedziałam że jeśli ktoś z tego bractwa ma dziewczynę to nikt nie miał prawa jej nawet tknąć, wszyscy bracia pilnowali jej na zmianę. Aly opowiadała mi o tym całe dnie. Szlak by ich trafił
- wejdź, tak mi przykro- nagle mulat stał się potulny jak baranek
- zawołaj ich - poprosiłam
- nie mogę oboje prosili abym nie przeszkadzał. Musisz iść na swoją odpowiedzialność - powiedział i poszedł zapewne do swojego pokoju, ruszyłam przed siebie i przysięgam że gdybym tylko wiedziała że za ostatnimi drzwiami znajdę Niall'a posuwającego Nicole to nigdy bym nie przekroczyła progu tego domu. Nicole pisnęła gdy mnie zobaczyła a Niall mocno zacisnął szczękę, stałam chwilę patrząc jak debilka ale chwile później zamknęłam drzwi.
- Hope co tu robisz?- za moimi plecami stał Josh, pół nagi Josh, trzeba dodać że wyglądał fantastycznie.
- no właśnie - powiedziała nagle wściekła Nicole wychodząc razem z ubranym już Niall'em z pokoju.
Wszyscy na mnie stali a ja całkiem zapomniałam jaki był cel mojej wizyty.
- nie mogę odwiedzić własnego brata?- zdziwiłam się
- ona na prawde jest twoją siostrą? - zdziwiła się Nicole- myślałam że to tylko plotka-
- przyrodnią- warknął Niall patrząc na mnie wzrokiem który mógłby zabijać
- dalsza część plotki też jest prawdziwa? - spytała Nicole a ja nie myśląc za wiele po prostu podeszłam i pocałowałam Josh'a. Nie oddał pocałunku, był za bardzo zaskoczony. Gdy się od niego odsunelam na korytarzu staliśmy już sami. Tylko ja i Josh.
- co ty wyprawiasz?- spytał ale był bardziej rozbawiony niż zły, wcale się nie zmienił to dalej ten sam chłopak którego znałam.
- wiem, że zrobiliście to żeby mnie chronić ale chcę sama decydować o sobie, wiec puść plotkę ze mnie rzuciłeś-
- nie mogę, wiesz co bractwa robią z pierwszakami?mamy tu pierwszoklasistke która codziennie po szkole przychodzi nam gotować a ty w dodatku nie wybrałaś żadnego bractwa które mogłoby cie chronić -
- więc co? Kiedy jakaś randka? - spytałam a on znowu się zaśmiał
- wiem, że to cie zabolało-
- co mnie zabolało?Niall i Nicole? Fuj przecież to mój brat skarbie- powiedziałam i znowu delikatnie go pocałowałam
- co robisz?
- będę twoim koszmarem kochanie, sam w końcu mnie rzucisz- przyznałam
- na prawdę nic nie rozumiesz?- spytał
- który to twój pokój? - spytałam niby od niechcenia
- niebieskie drzwi. Co ty wyrabiasz?- spytał gdy tak po prostu weszłam do środka. Wiedziałam czemu Josh miał na sobie spodenki i czemu usilnie starał się mnie pozbyć.
- kim ty jesteś? - spytałam jakiejś dziewczyny która siedziała na łóżku zapewne czekając aż wróci chłopak.
- zdradzasz mnie?!- warknęłam na Josh'a gdy ten wszedł do pokoju a dziewczyna słysząc to po prostu wstała i wybiegła.
- to po której stronie śpię? - spytałam kładąc się na łóżko
- nie możesz tu zostać
- mogę, jestem twoją dziewczyną zapomniałeś? Jest już ciemno i nie chce mi się wracać do siebie więc tu zostanę - powiedziałam jak gdyby nigdy nic i po prostu zaczęłam odpinać guziki od mojej koszuli
- co robisz?- jego głos go zdradził wiedzialam że ledwo wytrzymuje
- rozbieram się - powiedziałam prawde- dasz mi swoje ubranie jakieś dresy? Czy mam spać nago?-


***
JOSH
Niall to mój kumpel, Niall to mój kumpel, Niall to mój kumpel. Powtarzanie tego w głowie nie przyniosło żadnego efektu. Dziewczyna siedziała przede mną q samej bieliźnie kusząc tym niesamowicie. Podałem jej dres który naciągnęła na swoje chude ciało. Mogło by być nam razem tak dobrze, ale to przecież jest Holi. Nasza Holi, nie mogę spać z następną przyjaciółką. Ze Stella nie skończyło się to dobrze.
Gdy tylko zauważyłem że śpi wyszedłem z pokoju jakby się paliło i bez pukania wszedłem do pokoju naprzeciw mojego.
- to nie moja wina- zacząłem widząc wzrok Niall'a skierowany w moją stronę.
- to jest ten twój związek na niby?!- krzyknął tak że gdyby dziewczyna nie spała na pewno wszystko idealnie by usłyszała
- porozmawiaj z nią była wściekła gdy usłyszała że ma chłopaka, o którym nic nie wiedziała, potem zobaczyła jak posuwasz Nicole i to ją przerosło- powiedziałem zgodnie z prawdą a on spojrzał na mnie jak na idiotę
- ktoś chociaż odprowadził czy wracała sama?- wiedziałem że padnie takie pytanie
- została na noc- powiedziałem wprost
- śpisz tu - warknął a ja w zasadzie taki miałem zamiar. Zazdrosny Niall to okropny Niall, choć nigdy nie przyzna się do tego że wciąż coś czuje do naszej Holi.
- musisz z nią pogadać, powiedziała że jak mamy być w związku to w prawdziwym a chyba nie muszę ci przypominać co ludzie robią w normalnych związkach? -
- tknij ją a zabije -
- jaki ty Masz problem Niall? Masz Nicole, a Hope co? Ma być posłuszna jak pies?i siedzieć obok i patrzeć jak pieprzysz inne? Zachowujecie się jak dzieci- wyszedłem i spowrotem wskoczyłem do własnego łóżka tuż obok dziewczyny.

Zostaw mnie (PM3)Where stories live. Discover now