16. Szpital

243 6 0
                                    

Otworzyłam oczy. Nie wiem gdzie jesteśmy ale wiem że stoimy w korku bo przed i za nami stoi dużo aut. Dawid siedział koło mnie i mnie przytulał. "Ehmmm Dawid puść.", powiedziałam odpychając go a on usiadł normalnie. Zobaczyłam że Sara siedziała z workiem przed buzią i wymiotowała. "Co jej jest?", zapytałam bo była całkiem blada. "Kiedy spalaś zrobiliśmy postuj. Sara kupiła sobie Hot Doga i jechaliśmy dalej. Jakieś pół godziny temu zaczął ją boleć brzuch i zaczęła wymiotować.", powiedział Wrzosek trzymając jej włosy. "Kiedy wydostaniemy się z Korka jedziemy prosto do szpitala.", powiedziała Karolina głaskając ją po plecach. "Strasznie mi się chce pić. Dacie mi coś proszę?", zapytałam "W plecaku Dawida jest Tymbark. Weź sobie.", powiedział Wrzosek pokazując na czarny plecak z Reeboka. Wzięłam sobie Jabko Mięte i się trochę napiłam. "Wiecie jeszcze ile będziemy stać?", zapytałam. "Jakieś piętnaście minut jeszcze!!!!!!!!!", krzyknął kierowca. "Dzięki!!!!", odkrzyknełam i wzięłam telefon. "Może coś pospiewamy?", zapytał koleś z gitarą. "Okej. Może Ostatni?", zapytałam i wszyscy kiwneli głową. Koleś z gitarą zaczął na nie grać. Dawid zaczął stukać o fotel w rytmie piosenki a Karolina stukała nogą. I zaczęłam śpiewać:

Kiedy skończyliśmy kierowca bił nam brawo. "Dobra to do najbliższego szpitala? Tak?", zapytał Kierowca kiedy zaczęliśmy jechać. Pięć minut później kierowca parkował bus pod szpitalem. "Idziemy wszyscy?", zapytałam. "Idziemy ja, Sara, Karolina, ty i Dawid.", powiedział Wrzosek pomagając Sarze wstać. Szybkim krokiem poszliśmy do wejścia. "Dzień dobry co się stało?", zapytał lekarz który właśnie przechodził. "Dzień dobry. Nasza przyjaciółka już od godziny wymiotuję!", powiedziała Karolina. "Dobrze. Proszę ją posadzić na wuzek", powiedział lekarz a Wrzosek pomógł Sarze usiąść. "Czy pani się zgadza żeby wszyscy którzy z Panią przyszli weszli z Panią na salę?", zapytał się lekarz Sary która kiwneła głową. "Czy ktoś z was może wypełnić za nią formularz?", zapytał lekarz. "Ja to zrobię.", powiedziała Karla i poszliśmy do poczekalni gdzie jakaś pielęgniarka dała Karolinie kartkę i długopis. Kiedy skończyła oddała formularz i poszliśmy do Sary na salę.
Po dwu godzinnych badaniach lekarz już miał wyniki. "Więc tak. Nic hej poważnego nie jest ale i tak chcemy żeby została tu jeszcze do jutra. Chcemy się upewnić że naprawdę nic więcej jej nie jest niż same wymioty.", powiedział lekarz. "To ja i Karolina pójdziemy do busa po jej ubrania.", powiedział Wrzosek i razem z Karlą wyszli z biura lekarza. "Panie Kwiatkowski moja córka jest Pana wielką fanką. Może Pan tutaj się podpisać?", zapytał lekarz dając Dawidowi kartkę i długopis. Mój brat szybkim ruchem się podpisał i oddał żeczy lekarzowi. "A będzie Pana córka dzisiaj wieczorem na koncercie?", zapytałam. "Tak. Tak. Ale jeszcze nic 9 tym nie wie. Dam jej bilety jak wrócę pracy. Dlaczego on tak cicho siedzi?", powiedział lekarz. "Bo nie ma głosu. To znaczy. Byliśmy na lekcjach śpiewu i nagle nie mógł śpiewać.", odpowiedziałam. "Czyli że nie będzie koncertu?", zapytał. "Będzie ale JA będę śpiewać jego piosenki.", powiedziałam a lekarz kiwną głową. Kiedy Wrzosek i Sara wrzucili pożegnaliśmy się z Sarą z lekarzem i pojechaliśmy do Hotelu.

The best big brother D.K. ✔️Donde viven las historias. Descúbrelo ahora