mafia AU | wszystko, wszystko było w porządku

1.6K 113 13
                                    

      Czasem się zastanawiał, co w nim widział i czy tamtego dnia, gdyby uległ jego prośbom, i otworzył drzwi, które z hukiem zamknął mu przed nosem po kolejnej kłótni, zagroziwszy wcześniej, że jak wyjdzie, to już nigdy więcej go nie wpuści, wszy...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

      Czasem się zastanawiał, co w nim widział i czy tamtego dnia, gdyby uległ jego prośbom, i otworzył drzwi, które z hukiem zamknął mu przed nosem po kolejnej kłótni, zagroziwszy wcześniej, że jak wyjdzie, to już nigdy więcej go nie wpuści, wszystko potoczyłoby się od nowa. Szczerze w to wątpił; ich związek od początku był skazany na porażkę, o czym musiał wiedzieć z chwilą spojrzenia na niego. 

      Dazai miał to wypisane na twarzy.

      Zdarzało się, że samotnymi nocami jak ta, nie mogąc spać, Chuuya wracał do tych wspomnień. Pielęgnując w sobie bolący smutek za tęsknotą, którą chciałby po raz drugi odczuć, ale już nie potrafił z siebie wykrzesać nawet jej odrobiny, jakby zapomniał, że przed laty rozsmakowywał się w niej w długiej ciszy, pozwalał myślom płynąć. 

      Na drugi dzień po smutku nie pozostał  ślad. Jak nie został po jego stopie, który z piasku zmyła spieniona fala, gdy nocą na plaży pijany wyznał to, na co zawsze był za trzeźwy w ciągu dnia. Dazai już wtedy odszedł i Chuuya nie zrobił nic, żeby go zatrzymać.

     Wszystko, wszystko było w porządku.

     Odszedł wzdłuż plaży, nie mówiąc ani tak, ani nie. Szedł w milczeniu po linii łączącej zapadający się, rozmokły piach z opieszale docierającym do piaskowej krawędzi jęzorem donośnie pojękującego morza, jakby zastanawiał się nad odpowiedzią, ale tej nigdy mu ostatecznie nie udzielił. Mogły nią być pocałunki, spojrzenia, lecz nigdy nie słowa. 

      Patrząc na niego, jak coraz bardziej się oddala, Chuuya patrzył na swoją przyszłość, posklejaną z takich głupich wspomnień jak to i jeszcze głupszych, których już był częścią, ale wtedy nadal miał nadzieję. 

      Wszystko, wszystko było w porządku. 

      Dazai odszedł już lata temu, a jemu coraz rzadziej zdarzało się o nim myśleć.

soukoku | B S DWhere stories live. Discover now