Wonho siedział w jadalnii znajdującej się koło dormu i kończył kolację gdy zobaczył że do jadalnii weszła Yuri przechodząc obok niego nawet nie wzruszając ramionami. Przyjaźnił się z nią tyle lat, bronił ją przez najgorszym złem tego świata. A teraz bardziej bolał go fakt nie tego co zrobiła, ale fakt tego że ona nie potrafiła przyznać się do tego że ją boli cała sytuacja - że wszyscy się od niej odwrócili, nawet on. Chciałby móc zrozumieć jej tok myślenia, ale miał wrażenie że nie ma już do czynienia z tą samą osobą która była kiedyś.
Mimo wszystko Yuri nałożyła sobie jedzenie i usiadła naprzeciwko niego jak gdyby nigdy nic, ale bez żadnego wypowiedzianego słowa.
Wonho nie potrafił dalej trzymać to w takiej relacji jaka była tego. Chciał wiedzieć dlaczego tak się stało, dlaczego mimo zapewnień że jest dla niej najbliższa osobą dowiedział się o wszystkim ostatni i to jeszcze przez przypadek.
- Yuri? - mruknął pod nosem - porozmawiamy?
- Jeśli chcesz bym przepraszała to nie ma sensu, ja nie czuję żadnej winy - odpowiedziała szybko Yuri nawet na niego nie patrząc.
- Nie musisz, chce wiedzieć co się stało, dlaczego tak się stało, dlaczego musiało się to skończyć tak a nie inaczej - Wonho zaczął zadawać na raz milion pytań.
- Wonho, tu nie ma co tłumaczyć - Yuri podniosła głowę z nad swojego talerza - chwila relaksu i odpoczynku kosztowała mnie więcej niż mogłabym to sobie wyobrazić - spojrzała w stronę Wonho - Minhyuk mnie nienawidzi jeszcze bardziej niż to robił przed moim wyjazdem, Changkyun nie chcę zaakceptować moich decyzji które mam prawo podjąć, a reszta? sądzę że reszta po prostu puściła to w niepamięć, nie obchodzi ich to co się między nami wszystkimi dzieje dopóki nie ma to oddziaływania na zespół.
- A ja? co myślisz że ja sądzę?
- To samo co reszta? Że zraniłam ludzi w około i nie potrafie się do tego przyznać? Nikt nie potrafi zrozumieć że tak będzie dla wszystkich lepiej? -Yuri podniosła głos coraz mocniej zaciskając pięść na widelcu który trzymała w dłoni - dla wszystkich to takie proste, mam siostrę bliźniaczkę która zastąpiła mnie na kilka tygodni bym mogła odpocząć od pracy która pochłania mi praktycznie całe życie towarzyskie. Która rozkochała w sobie Minhyuka, człowieka którego zwyczajnie nienawidzę po tym jak mnie wykorzystał, a ona poddała się jego urokowi i myślała że pozwolę na to by byli razem? Każdy tylko potrafi ocenić moje decyzje i moje postanowienia, nikt nie zapytał co ja czuję, dlaczego tak postępuje. Każdy tylko mówi jak bardzo unoszę się dumą - Yuri puściła widelec z dłoni i uderzyła pięścią w stół.
- Uspokój się Yuri, staram się to zrozumieć, ale całe życie nie bedziesz mogła ukrywać przed wszystkimi tych kłamstw i sekretów - próbował ją uspokoić Wonho.
- To jest problem dla Was, nie dla mnie, myślałam że chociaż Ty mnie zrozumiesz - Yuri wstała i odeszła od stołu wychodząc z jadalnii i trzaskając drzwiami.
-------
- Planujecie coś poważniejszego w niedalekiej przyszłości? Solar bardzo poważnie podchodzi do Waszego związku - uśmiechała się mama Solar podając do stołu co raz to nowe przystawki.
- yh - zakrztusił się jedzeniem Minhyuk słysząc to pytanie - na razie jesteśmy na etapie poznawania się nawzajem, jest za wcześnie by myśleć o czymś poważniejszym - odpowiedział szczerze Minhyuk - bardzo miło spędza mi się czas z Solar i bardzo dobrze się dogadujemy ale żeby zbudować fundamenty prawdziwego związku potrzebujemy jeszcze wiele przejść, chcę by Solar była pewna że jestem tym którego potrzebuje przy swoim boku - uśmiechnął się w stronę dziewczyny która złapała go za dłoń i zakochanymi oczami spojrzała w jego stronę.
Nie wierzył że zgodził się na tą kolację. Wiedział że nie powinno go tu być, bo nie chcę ranić tej dziewczyny bardziej.
Kolację spędzili w odrobinie napiętej atmosferze, dużo pytań na które Minhyuk nie chciał za bardzo odpowiadać. Nie byli na takim etapie na jakim powinien tłumaczyć i spowiadać się przed jej rodzicami, ale z wyrazu szacunku musiał zostać do końca i zwyczajnie przez to przejść.