Margaret, Will, Dave rozmawiali ze sobą całą noc. Zasnęli dopiero po godzinie czwartej. Eric pomimo, że również przebywał z nimi w salonie poszedł spać o wiele wcześniej, najpewniej przez uderzenie alkoholowe, ponieważ wypił bardzo dużo. Salon był ogarnięty całym syfem i bajzlem pozostawionym po wczoraj.
Rankiem, koło dziewiątej, uczestników obudził sygnał alarmu. Mieszkańcy domu Wielkiego Brata wstali z wielkim trudem po wczorajszej libacji alkoholowej. Robert wstał jako jedyny oczywiście już wcześniej, lecz tym razem przesiadywał na tarasie. Dołączyła do niego Ann wraz z Dorothy. Dzisiejsze śniadanie przyszykował ponownie Will, tym razem wraz z Dave'm oraz Hailee i Brunem. Po śniadaniu Frances, Robert, Will, Dave, Margaret oraz Dorothy udali się do sypialni.
Margaret: Wczoraj grubo przesadziliśmy. Eric śpi aż do teraz, nawet nie wstał na śniadanie.
Robert: Że go nawet ten alarm nie obudził to dopiero zagadka.
Dave: Słuchajcie, może kolega "zgon" zaj*bał?
Dorothy: Jest coś na rzeczy - śmiejąc się.
Frances: No heloł, imprezka, alkohol za darmo, no trzeba korzystać tak. (Czemu oni są aż tak bezpośredni?) Kurcze, a jak coś mu się stało? A jak się zapił?
Will: (Nie wiem skąd wy żeście wzięli tą Frances, ale widzę że weszło jej chyba za bardzo.)
____
W tym samym czasie na dole, w salonie Monica próbowała dobudzić Erica. Po tym, jak Frances zwątpiła czy kolega żyje również zeszła na dół.
Monica: Źle się czujesz, co? Wstawaj, zrobię ci kawę. No serio, wstawaj.
Eric: No już - mrucząc pod nosem.
Frances: Monica? Eric? Jezu, on żyje?! - biegnąc w stronę Erica. - Wstawaj! Wstawaj! Nie rób nam tego! - szarpiąc Erica.
Eric: No już, zostaw mnie. (Ona jest j*bnięta czy co, szarpie mną, miota. Co ja jestem worek ziemniaków?)
____
DU LIEST GERADE
SIM BROTHER 👁
Teen Fiction15 uczestników zdecydowało się wziąć udział w niecodziennym eksperymencie społecznym - zostają oni zamknięci w domu Wielkiego Brata naszpikowanym ponad pięćdziesięcioma kamerami przez 50 dni, odcięci od codziennego świata. Bez dostępu do telefonu, i...