*autor miał urlop*
We wtorkowy poranek większa część grupy już dobrze wiedziała, że tym razem sami muszą zadbać o to, aby wstać wcześniej, tak żeby wyszykować się na godzinę dziewiątą - na zbiórkę. Przed zbiórką pary nie obowiązywały, dzięki czemu Margaret odetchnęła z ulgą i zrobiła sobie kawę w takiej proporcji, w której zawsze ją piję. Twierdziła, że Dave robił jej ją za mocno. Sam Dave spędzał właśnie czas w toalecie na szykowaniu się. Robert stał już na nogach od dwóch godzin, w tym czasie popijał herbatę na tarasie. Frances, Ann, Hailee oraz Mike nadal spali. Eric tego dnia wstał równie wcześnie jak Robert i siedział na swoim łóżku rozmawiając z Carlą i o dziwo z Monicą.
Monica: Już nie wiem kim być lepiej, ale chyba jednak dobrze, że nie jestem opiekunką bo bym lała wszystkich jak popadnie.
Carla: Wiesz, że czasami naprawdę ciężko się powstrzymać.
Eric: Też bym nie dał rady, jak tak patrzę na tych wszystkich ciołków.
Carla: No a nie?
Monica: Tak, tylko, że ja akurat mam trudniej.
Carla: Czemu trudniej?
Monica: Dostałam już opieprz od szanownego Wielkiego Brata i jak jeszcze raz na kogoś położę rękę to mogę się spakować i spadam stąd.
Carla: To nie, to musisz się opanować, żal stracić taką koleżankę - śmiejąc się i opierając swoją głowę na ramieniu Monic.
Eric: Jeszcze jakoś wymyślimy, żeby wszyscy poodpadali a nasza trójka była w finale.
Monica: Nawet nad tym myśleć nie trzeba.
I tak dzięki tej rozmowie wydawałoby się, że konflikt Eric'a i Monic został już zażegnany. Tak, to prawda. Nie pojawiło się żadne "przepraszam", lecz wspólna rozmowa o tematyce, która bardzo podpasywała do charakteru obojga, łączyła ich znowu w sile. Pozostali mieszkańcy przebudzili się po dwudziestu minutach i udali się do łazienek. Ann i Frances szykowały się w jednej, a Hailee i Mike w drugiej.
أنت تقرأ
SIM BROTHER 👁
قصص المراهقين15 uczestników zdecydowało się wziąć udział w niecodziennym eksperymencie społecznym - zostają oni zamknięci w domu Wielkiego Brata naszpikowanym ponad pięćdziesięcioma kamerami przez 50 dni, odcięci od codziennego świata. Bez dostępu do telefonu, i...