Patrzę z politowaniem na ciebie i twoje rozczochrane włosy, których nigdy nie masz czasu ułożyć, na te twoje sprane jeansy i sińce pod oczami. Obserwuję, jak ostentacyjnie rzucasz torbą, po czym jak gdyby nigdy nic, wchodzisz do mojej kuchni, odkręcając butelkę mojej wody, wylewając ją niechcący na moją podłogę. Gdybym miała liczyć, ile to razy chciałam cię zamordować za to, że burzysz moją idealną rzeczywistość, pewnie wyszłaby mi jakaś trzycyfrowa liczba. No ale co poradzę na to, że mimo wszystko, uwielbiam te nasze igraszki.
![](https://img.wattpad.com/cover/177651067-288-k599155.jpg)
YOU ARE READING
dalliance; a.wellinger
Fanfictionbyły momenty, kiedy myślałam, że w końcu go rozgryzłam, ale on codziennie wracał z coraz to bardziej zagadkową aurą i tą samą parą żółtych nart