Od paru dni nie mam chwili odpoczynku. Ciężko pracuje i widać tego skutki. Z każdym dniem mój wzrok chyba się poprawia. Jestem bardzo szczęśliwy, że widzę już jakieś światło, a nie te ciemność. To wszystko zawdzięczam oczywiście JiMongowi , który mi pomaga. Zdążyłem się z nim oczywiście zaprzyjaźnić i często gdy jest w domu robię sobie z niego żarty. Poznałem również jego syna, który jest w moim wieku i pracuje jako kupiec. Często nie ma go w domu, ale gdy wraca to czasami ze sobą rozmawiamy i walczymy na miecze. Na początku było mi trudno, bo nie wiedziałem gdzie mam trafiać i kiedy mam robić unik. Na szczęście zaufałem intuicji i słuchowi i dzięki temu szło mi całkiem nieźle. Poznałem również księcia Euna i Wooka, którzy wprowadzali mnie do rządzenia państwem jako król...
Dziwnie się czuję myśląc o tym. Nadal mam co do tego wątpliwości, ale nie zostawię SooNi. Nie dam jej odejść, chce ją mieć przy sobie. Od naszej ostatniej wizyty minęło kilka dni. Nie widziałem się z nią od tamtego czasu i strasznie za nią tęsknie. Mam nadzieje, że nic jej nie jest. Ciągle proszę JiMonga, by miał na nią oko gdy jest w pałacu.
-Co tak siedzisz na tej werandzie od rana?- usłyszałem głos SanHo, syna JiMonga. Słyszalem jak chłopak siada obok mnie i opiera się z tyłu na dłoniach. Jestem pewny, że odchylił głowę i zamknął oczy by cieszyć się słońcem, które nas przyjemnie grzało.
-Odpoczywam. Ostatnio nie miałem na to czasu- przyznałem
-No wiesz , w końcu zostaniesz niedługo królem- powiedział i klepnął mnie w ramie
Chłopak chciał mnie chyba pocieszyć ale ja nadal się tego wszystkiego obawiałem. Mimo ,że znałem już prawa i wiedziałem już coś o rządzeniu to nadal bałem się ,że sobie nie poradzę. Może bałem się zawieść SooNi.
-Myślisz też o niej, prawda?- zapytał
-Aż tak to po mnie widać?- zapytałem i odwróciłem głowę w stronę po której on siedzi
-Ciągle patrzysz w stronę pałacu i masz rozmarzony uśmiech.
-Zastanawiam się co teraz robi. Chciałbym ją już zobaczyć i ją przytulić- powiedziałem i wyprostowałem głowę
-Chciałbym kiedyś kochać kogoś tak jak ty- powiedział cicho- szkoda ,że wole chłopaków- dodał, a ja się wzdrygnąłem
-Naprawdę?...Powinieneś poznać YeoWool. Jeśli jesteś przystojny, to od razu by za tobą szalał- powiedziałem i zaśmiałem się nerwowo. Nie spodziewałem się tego po nim.
-Chcesz cukierka?- zapytał zmieniając temat i wyciągnął dłoń w moją stronę. Zacząłem jej szukać i gdy natrafiłem na pojemniczek z cukierkami od razu wsadziłem je do ust. Przypominały mi one te cukierki z Silli, które uwielbiałem.
Ciekawe co słychać u mojej rodziny i u chłopaków. Z tego co powiedziała mi SooNi, oni tu byli. Przyjechali tu po nas, ale odjechali. Nie żałowałem, ze mnie nie znaleźli, bo dzięki temu jestem przy niej
YOU ARE READING
𝐇𝐖𝐀𝐑𝐀𝐍𝐆 𝐂𝐙 𝐈𝐈
Fanfiction𝐃𝐚𝐥𝐬𝐳𝐞 𝐥𝐨𝐬𝐲 𝐒𝐨𝐨𝐍𝐢 𝐢 𝐇𝐖𝐀𝐑𝐀𝐍𝐆𝐎́𝐖 𝐳 𝐒𝐢𝐥𝐥𝐢... 𝐃𝐨𝐰𝐢𝐞𝐜𝐢𝐞 𝐬𝐢ę 𝐜𝐳𝐲 𝐠ł𝐨́𝐰𝐧𝐚 𝐛𝐨𝐡𝐚𝐭𝐞𝐫𝐤𝐚 𝐩𝐫𝐳𝐞ż𝐲ł𝐚 𝐢 𝐤𝐨𝐠𝐨 𝐨𝐟𝐢𝐜𝐢𝐚𝐥𝐧𝐢𝐞 𝐢 𝐨𝐬𝐭𝐚𝐭𝐞𝐜𝐳𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐲𝐛𝐢𝐞𝐫𝐳𝐞.