Rodzice Olivii, Elizabeth i Edward ukrywają przed nią pewną rzecz, o której dowie się dopiero na obiedzie z okazji zakończenia studiów biznesowych. A tą rzeczą jest to iż już rok temu obiecali ją za żonę synowi wspólnika jej taty Edwarda. Aron syn...
Razem z Aronem wstaliśmy o 10.00 rano i zjedliśmy śniadanie po czym podeszłam do walizki, by poszukać jakiś ciuchów. Po chwili namysłu ubrałam pomarańczową sukienkę.
К сожалению, это изображение не соответствует нашим правилам. Чтобы продолжить публикацию, пожалуйста, удалите изображение или загрузите другое.
Dzisiaj razem z Aronem postanowiliśmy iść na plażę i pozwiedzać okolice.
- Aron, chodźmy od razu na plaże - powiedziałam może to zabrzmieć dziwnie, ale nie chce zwiedzać
- Zadziwiasz mnie kochanie
- Dlaczego ? - zapytałam gdy już byliśmy przy plaży
- Jesteś inna, odchodzisz od zwyczajów, że tak powiem - odpowiedział Aron
- Chodzi Ci o to, że nie chciałam jechać na miesiąc podróży poślubnej
- Między innymi to tak, ale wiesz co ?
- Oświeć mnie - opowiedziałam
- I tak cie kocham za to jaka jesteś
- Ty mi już tu lepiej nie słodź mam dość po wczorajszym - odpowiedziałam śmiejąc się lekko i go pocałowałam
- To chodźmy popływać - zaproponował mój mąż
- Nie mam stroju
- To nic chyba, że bielizny też nie masz to już wtedy będzie problem
- Mam bieliznę nie martw się - powiedziałam i zaczęłam ściągać sukienkę
Razem z Aronem poszliśmy popływać. Jak się okazało mój mąż jest czasem jeszcze dzieckiem co bawi się w podtapianie.
- Jeszcze raz spróbujesz mnie podtopić to nie będzie seksu do odwołania
- Grozisz mi skarbie ? - zapytał Aron
- Nie, uprzejmie cię informuję chyba nie chcesz mieć kwarantanny prawda - odpowiedziałam i podpłynęłam bliżej niego
- Nie zrobiłabyś tego - powiedział
❧ Hmm taki pewny jesteś to zobaczymy, ale to dopiero od jutra
- Nie byłabym tego taka pewna
- Eh co ty ze mną robisz kochanie - westchnął mój mąż
- Ja nic, ale chodźmy już do hotelu - powiedziałam na Aron spojrzał na mnie z tym swoim uśmieszkiem ...
****************
Przepraszam, że znowu taki krótki rozdział, ale nie mam pomysłu jak napisać ich pobyt w Chorwacji. Więc to jest ostatni taki rozdział. Mam nadzieje, że się wam spodoba. Mogę zdradzić, że po powrocie zdarzą się pewne komplikacje, że tak to nazwę. Do zobaczenia w następnym rozdziale.