#6

3 1 0
                                    


-Chase ty głupku!-zaczęłam się na niego wydzierać kiedy tylko wszedł na salę.

-Ranisz moje uczucia-zrobił płaczliwą minkę.

-Ojej-zrobiłam zmartwioną minę-Wybacz, że zraniłam twoje uczucia nazywając cię głupim. Myślałam, że już o tym wiesz.

-Pfft-przewrócił oczami

-Nie przestawaj przewracać oczami, może w końcu znajdziesz tam swój mózg.

-Oh no przestań. Nawet nie mów, że ci się nie podobam.

-Nie...-Widać, że spodziewał się innej odpowiedzi.

-Dobra dzieciaki. Jako, że Alix wróciła to zrobimy dzisiaj sparingi.-Trener powiadomił wszystkich o swoim przybyciu.-Pierwsza para to oczywiście Alix i Iris, później Chase i Kim...-wymieniał kto konkuruje z kim, a że dziewczyny są tylko dwie to zawsze walczymy ze sobą. Kiedy więc Alix skręciła nadgarstek podczas wyzwania które dał jej Kim nie mogła się bić. Teraz weszłyśmy na ring i zaczęłyśmy walkę. Krążyłyśmy po okręgu i w pewnej chwili Alix wykonała pierwszy atak. Wymieniałyśmy zwody i ciosy ale Alix w końcu pokazała swój popisowy atak którego uczyła się bardzo długo i na każdych zawodach zapewniał jej wysokie miejsca. Rzuciła się na mnie z lewą ręką przygotowana do ciosu ale zmieniła to w zwód a następnie zmieniła błyskawicznie rękę i wykonała niespodziewany cios, nie udało mi się go zablokować ale walka trwała dalej bo nie zostałam znokautowana. Po ośmiu minutach trener przerwał nasze zmagania bo inni też musieli się przetestować.

-Alix?-zagadnęłam dziewczynę kiedy szłyśmy na siłownie zgodnie z poleceniem trenera który tłumaczył coś chłopakom.

-Co jest?

-Ile zajęło ci opracowanie i opanowanie tego ruchu?

-Nie wiem ile dokładnie ale wiem, że to twoja zasługa.-zrobiłam zdziwioną minę.-Bo wiesz...Kiedy dołączyłam do klubu ty już ćwiczyłaś i miałaś doświadczenie. Chciałam ci dorównać i pokazać, że też potrafię się bić i tak oto zaczęłam oglądać mecze bokserskie po nocy i szukałam inspiracji...

-I tak jakoś się poskładało, że nauczyłaś się takiego czegoś.-dokończyłam za nią-Niesamowite.

-No wiesz jako najmniejsza i przy okazji najsłabsza osoba musiałam się czymś wybić. Jesteś tu dwa lata dłużej niż ja i jesteś lepsza od większości chłopaków. Raz nawet pokonałaś w sparingu trenera.

-Alix-złapałam ją za ramiona.-Jesteś najbardziej czadową osoba jaką znam. Bijesz się jak nikt i twój wzrost nie powinien być dla ciebie powodem do kompleksów. Ludzie czasami są po prostu niscy. Ty wyglądasz po prostu uroczo. Jesteś moją...przyjaciółką...-Chyba byłam gotowa ja tak nazwać. Ostatnimi czasy dużo rozmawiałyśmy i chyba przez to, ze długo jej nie widziałam zaczęło mi jej brakować, a to z kolei zacieśniło odrobinę naszą więź.

-Dzięki-objęła mnie -ale chyba powinnyśmy zacząć ćwiczyć.-Dała mi kuksańca w ramię i podeszła do stojaków żeby wybrać sobie ciężarki.

Kyle Pov.

-Jeśli ktoś powie mi, że dziewczyny nie potrafią walczyć to chyba zadzwonię po moją kochaną Iris i poproszę ją o małą demonstrację przeprowadzoną na jego twarzy. Jestem pewien, że mogłaby podbić świat jedną ręką-bo drugą oczywiście trzymałbym ja. Ciekaw jestem czy Rose wie o tym jak te treningi wyglądają i czy wie jak epicko Iris sobie radzi. Możliwe, że jestem pierwszą osoba ze szkoły która widziała jej umiejętności.

-Hej-odzywa się nagle blondynka siedząca koło mnie na ławce, chyba siostra Chase'a.

-Co jest?

-Czemu tu przyszedłeś?

-Do mojej dziewczyny.

-Och-mina jej zrzedła i nie odezwała się do mnie więcej.

***

-Kyle dlaczego tu za mną przyszedłeś?

-A czemu nie?-zrobiła zdenerwowaną minę a ja zgiąłem lekko kolana żeby nasze twarze były na tym samym poziomie.

-Bo...-zaczęła z wyrzutem-to jest moje prywatne życie i nie masz prawa w nie ingerować.

-Nic ci nie robię.-uniosłem ręce w geście poddania.

-Zagradzasz mi drogę.

-Już naprawiam-złapałem ją za biodra i posadziłem sobie na ramionach.

-Puszczaj, spóźnię się na autobus!

-już się spóźniłaś-mówię widząc żółty pojazd opuszczający przystanek.

-Coo!?

-Wiesz... chyba czeka nas romantyczny spacer tylko we dwoje.

-Masz może gumkę do gumowania? Muszę jakoś zmazać ten twój uśmieszek-dogryza mi. Nie wiem jak ale zawsze potrafi znaleźć odpowiedni tekst.

-Nie mam, ale mam temperówkę ale nie sądzę żeby ci się przydała bo masz wystarczająco ostry język.

-Skoro tak to może odstaw mnie na ziemię bo jeszcze cię zranię.

-A co? Planowałaś mnie pocałować?-Spytałem nawiązując do tekstu o ostrym języku.

-Może chodziło o krzywdę psychiczną?

-Ja wiem, że mnie kochasz-Mówiąc to złożyłem usta w dzióbek. Postawiłem ją na ziemi i splotłem razem nasze dłonie.

-Puść moją rękę bo bardzo chciałabym pokazać ci pewien palec.

-Kciuka w górę?

-Wiesz co? Ludzie mają ponad siedem kwintylionów nerwów a i tak zdarzają się osobnicy potrafiący grać na wszystkich na raz. Ty zdecydowanie należysz do tej grupy.

-Nie łam mi serduszka-zrobiłem płaczliwą minkę.

-Ja nie łamie serc, człowiek ma tylko jedno. Ja łamię kości jest ich 206.

-Ty się do sprawdzianu z biologii uczyłaś czy co?

-O patrz, jesteśmy już pod moim domem to pa!-błyskawiczna zmiana tematu... No nie powiem nieźle. Ona jest niesamowita...

They can't be together but I have to stay with you.Where stories live. Discover now