-Chase ty głupku!-zaczęłam się na niego wydzierać kiedy tylko wszedł na salę.
-Ranisz moje uczucia-zrobił płaczliwą minkę.
-Ojej-zrobiłam zmartwioną minę-Wybacz, że zraniłam twoje uczucia nazywając cię głupim. Myślałam, że już o tym wiesz.
-Pfft-przewrócił oczami
-Nie przestawaj przewracać oczami, może w końcu znajdziesz tam swój mózg.
-Oh no przestań. Nawet nie mów, że ci się nie podobam.
-Nie...-Widać, że spodziewał się innej odpowiedzi.
-Dobra dzieciaki. Jako, że Alix wróciła to zrobimy dzisiaj sparingi.-Trener powiadomił wszystkich o swoim przybyciu.-Pierwsza para to oczywiście Alix i Iris, później Chase i Kim...-wymieniał kto konkuruje z kim, a że dziewczyny są tylko dwie to zawsze walczymy ze sobą. Kiedy więc Alix skręciła nadgarstek podczas wyzwania które dał jej Kim nie mogła się bić. Teraz weszłyśmy na ring i zaczęłyśmy walkę. Krążyłyśmy po okręgu i w pewnej chwili Alix wykonała pierwszy atak. Wymieniałyśmy zwody i ciosy ale Alix w końcu pokazała swój popisowy atak którego uczyła się bardzo długo i na każdych zawodach zapewniał jej wysokie miejsca. Rzuciła się na mnie z lewą ręką przygotowana do ciosu ale zmieniła to w zwód a następnie zmieniła błyskawicznie rękę i wykonała niespodziewany cios, nie udało mi się go zablokować ale walka trwała dalej bo nie zostałam znokautowana. Po ośmiu minutach trener przerwał nasze zmagania bo inni też musieli się przetestować.
-Alix?-zagadnęłam dziewczynę kiedy szłyśmy na siłownie zgodnie z poleceniem trenera który tłumaczył coś chłopakom.
-Co jest?
-Ile zajęło ci opracowanie i opanowanie tego ruchu?
-Nie wiem ile dokładnie ale wiem, że to twoja zasługa.-zrobiłam zdziwioną minę.-Bo wiesz...Kiedy dołączyłam do klubu ty już ćwiczyłaś i miałaś doświadczenie. Chciałam ci dorównać i pokazać, że też potrafię się bić i tak oto zaczęłam oglądać mecze bokserskie po nocy i szukałam inspiracji...
-I tak jakoś się poskładało, że nauczyłaś się takiego czegoś.-dokończyłam za nią-Niesamowite.
-No wiesz jako najmniejsza i przy okazji najsłabsza osoba musiałam się czymś wybić. Jesteś tu dwa lata dłużej niż ja i jesteś lepsza od większości chłopaków. Raz nawet pokonałaś w sparingu trenera.
-Alix-złapałam ją za ramiona.-Jesteś najbardziej czadową osoba jaką znam. Bijesz się jak nikt i twój wzrost nie powinien być dla ciebie powodem do kompleksów. Ludzie czasami są po prostu niscy. Ty wyglądasz po prostu uroczo. Jesteś moją...przyjaciółką...-Chyba byłam gotowa ja tak nazwać. Ostatnimi czasy dużo rozmawiałyśmy i chyba przez to, ze długo jej nie widziałam zaczęło mi jej brakować, a to z kolei zacieśniło odrobinę naszą więź.
-Dzięki-objęła mnie -ale chyba powinnyśmy zacząć ćwiczyć.-Dała mi kuksańca w ramię i podeszła do stojaków żeby wybrać sobie ciężarki.
Kyle Pov.
-Jeśli ktoś powie mi, że dziewczyny nie potrafią walczyć to chyba zadzwonię po moją kochaną Iris i poproszę ją o małą demonstrację przeprowadzoną na jego twarzy. Jestem pewien, że mogłaby podbić świat jedną ręką-bo drugą oczywiście trzymałbym ja. Ciekaw jestem czy Rose wie o tym jak te treningi wyglądają i czy wie jak epicko Iris sobie radzi. Możliwe, że jestem pierwszą osoba ze szkoły która widziała jej umiejętności.
-Hej-odzywa się nagle blondynka siedząca koło mnie na ławce, chyba siostra Chase'a.
-Co jest?
-Czemu tu przyszedłeś?
-Do mojej dziewczyny.
-Och-mina jej zrzedła i nie odezwała się do mnie więcej.
***
-Kyle dlaczego tu za mną przyszedłeś?
-A czemu nie?-zrobiła zdenerwowaną minę a ja zgiąłem lekko kolana żeby nasze twarze były na tym samym poziomie.
-Bo...-zaczęła z wyrzutem-to jest moje prywatne życie i nie masz prawa w nie ingerować.
-Nic ci nie robię.-uniosłem ręce w geście poddania.
-Zagradzasz mi drogę.
-Już naprawiam-złapałem ją za biodra i posadziłem sobie na ramionach.
-Puszczaj, spóźnię się na autobus!
-już się spóźniłaś-mówię widząc żółty pojazd opuszczający przystanek.
-Coo!?
-Wiesz... chyba czeka nas romantyczny spacer tylko we dwoje.
-Masz może gumkę do gumowania? Muszę jakoś zmazać ten twój uśmieszek-dogryza mi. Nie wiem jak ale zawsze potrafi znaleźć odpowiedni tekst.
-Nie mam, ale mam temperówkę ale nie sądzę żeby ci się przydała bo masz wystarczająco ostry język.
-Skoro tak to może odstaw mnie na ziemię bo jeszcze cię zranię.
-A co? Planowałaś mnie pocałować?-Spytałem nawiązując do tekstu o ostrym języku.
-Może chodziło o krzywdę psychiczną?
-Ja wiem, że mnie kochasz-Mówiąc to złożyłem usta w dzióbek. Postawiłem ją na ziemi i splotłem razem nasze dłonie.
-Puść moją rękę bo bardzo chciałabym pokazać ci pewien palec.
-Kciuka w górę?
-Wiesz co? Ludzie mają ponad siedem kwintylionów nerwów a i tak zdarzają się osobnicy potrafiący grać na wszystkich na raz. Ty zdecydowanie należysz do tej grupy.
-Nie łam mi serduszka-zrobiłem płaczliwą minkę.
-Ja nie łamie serc, człowiek ma tylko jedno. Ja łamię kości jest ich 206.
-Ty się do sprawdzianu z biologii uczyłaś czy co?
-O patrz, jesteśmy już pod moim domem to pa!-błyskawiczna zmiana tematu... No nie powiem nieźle. Ona jest niesamowita...
![](https://img.wattpad.com/cover/186776095-288-k56722.jpg)
YOU ARE READING
They can't be together but I have to stay with you.
Short StoryMoja najlepsza przyjaciółka znajduje sobie chłopaka przez co nie ma dla mnie czasu. Muszę sprawić żeby zerwali i mam do tego zadania pomoc. Najlepszego przyjaciela chłopaka mojej przyjaciółki...