15. Zazdrośnicy

454 23 3
                                    

Wstałam wypoczęta, przeciągnęłam się i spojrzałam w bok.

- Ty łóżek nie pomyliłeś?

- Nie, chcę tobie przypomnieć, że to JA wlokłem cię do domu, gdy byłaś nie źle stawiona - usiadł Taeyong i patrzył mi prosto w oczy z lekkim uśmiechem.

- Coś nie tak? - trochę to dziwnie wyglądało.

- Wczoraj w szkole ciągle patrzyłaś się na mój brzuszek. Udawałem, że tego nie widzę, ale to nawet już Jaehyun zauważył. Jak on to widział to wszyscy w grupie również - wyjaśnił.

- Masz mnie, ale sam nim prowokowałeś - wyjaśniłam udając obrażoną.

- Już nie denerwuj się tak - złapał dwoma palcami za mój podbródek i przekręcił głowę w swoją stronę.

Patrzył mi prosto w oczy, czułam dziwne ciepło w środku.

~*★*~

Siedziałam na ławce, nie daleko mojej klasy. Dosiadł się do mnie pewnie chłopak i tym chłopakiem był Doyoung.

- Co robisz? - zapytał przysuwając się do mnie. Na co ja posuwałam od niego.

- To co widać - odpowiedziałam patrząc na książkę.

- Mamy być rodzeństwem, więc czemu utrudniasz nasz kontakt?

- Bo mi to nie pasuje?! Od pierwszego wejrzenia mogę powiedzieć, że jesteś zadufany tylko w siebie. To na korytarzu tylko dało do potwierdzenia. Jeszcze masz przechlapane u Taeyonga jak go nazwałeś. Radzę zmienić szkołę, bo on TOBIE nie odpuści - spojrzałam w jego oczy. Mimo, że miał gniewną minę, w oczach miał strach.

- Przestań gadać o tym Taeyongu - podchodził do mnie, lecz czyjaś ręką zagrodziła mu drogę.

- Ponieważ denerwuje cię to? - Taeyong przybliżył się do jego twarzy patrząc w oczy.

Czekałam aż coś się wydarzy. Długo patrzyli sobie w oczy. Położyłam dłoń na plecach Taeyonga. Wyprostował się i spojrzał na mnie uśmiechnięty.

- Już idę - pocałował mnie w czoło i poszedł.

Między mną a Doyoungiem zapadła cisza. Miałam już schylić się po swoją torbę, ale Doyoung przyparł mnie do ściany.

- Mówiłaś, że jest twoim przyjacielem a nie chłopakiem!

- Co cię interesuje czy jesteśmy razem, czy nie?!

- To, że mi się to nie podoba. On nie jest dla ciebie. Zobacz jak wygląda! Chudy, pobity, wszystkimi pomiata, dlatego do niego należą korytarze i ty go kochasz?

- Nie mogę go kochać? było spomnieć o tym, że matka kazała tobie mnie siedzić po rozmowie z ciotką. Za spokojnie przyjęła wiadomość, że mój kolega mieszka ze mną - wzięłam plecak i miałam już iść.

- Czekaj - wystawił przede mną rękę. - Tu nie chodzi o twoją matkę, ale o ciebie. Bo... Nie podoba mi się, że ciągle tylko jesteś w nim zauroczona a mnie zostawiasz tak w tyle. Wręcz nie zwracasz uwagi - nagle przytulił mnie.

Nie wiedziałam co mam zrobić. Położyłam dłoń na jego plecach i trzy razy klepnęłam go po nich. Czułam się dziwnie, to jego przytulanie było... Miłe, takie jakby czegoś się bał albo zrobił coś głupiego.
Popchnęłam go delikatnie od siebie i patrzyłam na jego reakcję. Był zdziwiony, ale nic nie robił, tylko patrzył.

Command ~°||Lee Taeyong||°~ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz