Rozdział piąty

38 6 4
                                    

   Gabriel wszedł na salę, w której leżała Ania. Zbliżył się do jej łóżka i zaczął wpatrywać się w jej twarz. Zastanawiał się, kiedy będzie mógł z nią porozmawiać. Lekarz powiedział, że niedługo się obudzi, ale kiedy mijali się w drzwiach miał niezadowoloną minę. Na pewno starał się uspokoić rodzinę, nie mówiąc im wszystkiego o stanie zdrowia pacjentki. 

   Chłopak w ogóle nie znał Ani, jednak czuł się do niej przywiązany. Spotkał ją pierwszego dnia swojej pracy, zatrudniła go jej ciocia. Mieli razem zajmować się stajnią i schroniskiem. Tego samego dnia doszło do zatrucia dymem podczas pożaru. Czy to na pewno tylko zatrucie? Może jest jeszcze coś, czego nie wiedzą?

   Tego dnia znowu przyniósł jej bukiet polnych kwiatów. Robił to co kilka dni, a spotkania ze śpiącą Anią uspokajały go. Nie przychodził z żadnego konkretnego powodu, po prostu chciał ją zobaczyć. Lubił patrzeć jak jej klatka piersiowa powoli unosi się z każdym oddechem. Czasem podczas jego wizyty pojawiała się pielęgniarka i patrzyła na niego znacząco. Wtedy on tylko wzdychał - pewnie myślała, że coś ich łączy. Zastanawiał się, co by było gdyby znali się dłużej. Gdyby było między nimi coś więcej, tak, jak sądzi ta wredna pielęgniarka. Pewnie przychodziłby z bukietem codziennie, wymieniał wodę w wazonie a potem siadał przy Ani pochylał się nad nią. Pewnie trzymałby ją za rękę opowiadając jej jak minął dzień, a ona słuchałaby w milczeniu. I tak nie mogłaby mu odpowiedzieć. Potem siedziałby jeszcze chwilę, całowałby ją na pożegnanie w czoło, albo w usta... Na tą myśl zrobiło mu się gorąco. "Dlaczego o tym pomyślałem?" zapytał sam siebie. "Nie, chyba coś mi się przyśniło od tego upału..." Wstał i podszedł do okna, żeby je otworzyć. Potem westchnął i wyszedł z sali, szybko żegnając się z dziewczyną.

*        *         *          *           *            *             *              *               *                *                 *                  *                   *

   No, chyba wróciłam. Ostatnio zaczęłam pisać inne opowiadanie, jeszcze nieopublikowane. Jednak przeglądając wattpada zauważyłam, że tutaj czasem ktoś zagląda. Stwierdziłam, że dla tych kilku osób mogłabym kontynuować pisanie ;-; Jeśli Wam się nie nudzi to zapraszam do lektury, postaram się wpadać częściej xdd Ciekawe ile z Was się tego spodziewało XD

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 22, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Z wiatrem - Ania i konieWhere stories live. Discover now