20. To już mamy z głowy

2.5K 183 165
                                    

Minho
Młodszy siedział na moich kolanach i razem oglądaliśmy telewizję. Oczka młodszego powoli się zamykały, co swoją drogą było bardzo rozczulającym widokiem.

- Spać? - zapytałem cicho, na co chłopiec pokiwał głową. Wziąłem go na ręce i zaniosłem do mojego pokoju, żeby mógł zasnąć w miękkim łóżku.
- Przebrać cię? - moja propozycja spotkała się z odmową.

- Daj spokój, Jisung. I tak widziałem cię bez ubrań. Nie musisz się wstydzić.

- To nie to samo... - mruknął cicho i wtulił się we mnie. Nie chciałem go już męczyć, więc przykryłem go kołdrą.
To cudowne uczucie mieć przy sobie kogoś, kto czuje się w waszych ramionach na tyle bezpiecznie, że może spokojnie zasnąć. Obserwowałem jak jegk uścisk trochę się luzuje, a głowa opada na poduszkę. Czyż on nie jest najbardziej rozczulającą istotą na świecie? Odpowiedź brzmi tak.

🌻🌻🌻

- Jak się spało, księżniczko? - pogłaskałem jego włosy, kiedy zaczął powoli otwierać oczy.

- Cudownie. Zresztą jak zawsze, kiedy śpię z tobą - co prawda nawet nie zmrużyłem oka, a zamiast tego podziwiałem jego urodę, ale ten szczegół można pominąć.

- Ubierz się dzisiaj ładnie. Powiem o naszym związku mojej mamie - chłopak spojrzał na mnie zszokowany.

- A jak mnie nie polubi? - zaśmiałem się. Urocze.

- Przecież cię zna. Musi po prostu zaakceptować, że cię kocham, ale z tym raczej nie będzie większego problemu.

🌻🌻🌻

Jisung
Cały czas trzymałem dłoń Minho. Oboje się stresowaliśmy, bo z tolerancją różnie bywa. Pewnie pani Lee wymarzyła sobie, że Minho ożeni się z jakąś przepiękną mądrą dziewczyną i będą mieli gromadę idealnych dzieci, a tu nagle pojawia się taki Jisung i psuje całą wizję przyszłości jej syna. Wszyscy usiedliśmy przy stole w grobowej atmosferze. Mama Minho już chyba domyśliła się, że nie będzie to łatwa i przyjemna rozmowa.

- Jest coś o czym ci nie mówiłem, a jest bardzo ważne - zaczął powoli chłopak - Nie jestem już z Jihyo i to od dłuższego czasu - obserwowałem zmieszanie na twarzy kobiety. Chyba nie była zadowolona
- Zrozumiałem, że wcale nie jestem z nią taki szczęśliwy, jak mi się wydawało... Poznałem bliżej Jisunga i się zakochałem. Wiem, że brzmi to absurdalnie, tym bardziej, że Jisung to brat Jihyo...

- Nie mogę zakazać ci kochać i być szczęśliwym, Minho. Jasne, że wolałabym żebyś był w związku z dziewczyną, ale nie mam na to wpływu. Jesteś moim synem i chcę  żebyś czuł się dobrze. Jeżeli Jisung daje ci szczęście to muszę się do tego przyzwyczaić. Będzie mi ciężko, ale damy sobie jakoś radę - poczułem na sobie jej wzrok
- Kochasz Minho, prawda?

- Najbardziej na świecie. Jest cudowny...

- Oczywiście, że jest cudowny. W końcu to mój syn - zaśmiała się.
- Uważaj na niego, dobra? - pokiwałem głową i spojrzałem na chłopaka
- Jeżeli chcecie mogę wyjść na godzinkę i zostaniecie sami - to już wiem po kim Minho to ma...

- Raczej nie będzie to potrzebne. My i tak nie mamy żadnych planów, więc...

- Wystarczy pół godziny - mój chłopak postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i sam zadecydować. Tylko po co mu te pół godziny?

🌻🌻🌻

Mama Minho przekroczyła próg domu i zostawiła nas samych.

- Co masz zamiar zrobić z tym czasem? - zapytałem siadając na kanapie.

- Możemy przenieść się do mojego pokoju i...

- Nie ma takiej opcji - powiedziałem i zacząłem szukać pilota od telewizora.
Chłopak westchnął ciężko.

- To przytul się do mnie... Zaczynam tęsknić - uśmiechnąłem się szeroko i położyłem głowę na jego ramieniu.

- Moja przylepa - cmoknąłem jego policzek.

- Zaśpiewaj mi kołysankę, Jiji.

- Wiesz dobrze, że nie mam zamiaru śpiewać. Może kiedy indziej.


***

Mam pomysł na nowe fanfiction, ale jeszcze nie wiem czy go zrealizuję i jak będzie to wyglądało. Tu piszę kompletnie spontanicznie i niektóre rzeczy są dosyć chaotyczne. W kolejnym opowiadaniu chciałabym tego uniknąć. Przy okazji możecie mi zaproponować ship (oczywiście może być to znowu Minsung).

||MinSung||Where stories live. Discover now