22. Chwila...

2.2K 173 72
                                    

Minho
- To musi być jakaś pomyłka... - wyszeptałem. Ciągle w głowie wyraźnie słyszałem słowa Jihyo, choć od naszej rozmowy minęło już kilkanaście godzin.

Jisung pewnie wtedy spał, a ja siedziałem późno w nocy, w pustym łóżku i patrzyłem tępo w ścianę przede mną. Szczerze współczułem siostrze chłopaka. Pech chciał, że to akurat na nią trafiło. Miała ambicje, żeby zdać studia, zacząć pracować w wymarzonym zawodzie i to wszystko prysnęło jak bańka mydlana, przez tą jedną informację, która wywróciła jej życie do góry nogami. Co powie naszemu przyszłemu dziecku? Że tatuś zostawił mamę dla jej brata i teraz żyją sobie razem w gejowskim związku?

Usłyszałem refren mojej ulubionej piosenki, która była moim dzwonkiem do telefonu. Spojrzałem na oślepiająco jasny ekran. Jisung jeszcze nie śpi? Odrzuciłem połączenie. Potrzebowałem czasu na przemyślenie wszystkiego. Napisałem mu tylko krótkiego sms'a, żeby się o mnie nie martwił i mógł bez obaw zasnąć.

🌻🌻🌻

Obejmowałem mocno mojego ukochanego i wydawało mi się, że razem możemy pokonać każdy problem... Życie jednak pisze inne scenariusze. Możemy jedynie spróbować uciec albo odłożyć w czasie podjęcie decyzji.

- Wyjedźmy na weekend. Gdzieś daleko, żeby móc odpocząć od tego wszystkiego. Moja ciocia ma domek letniskowy w Busan. Co ty na to? - chłopak pokiwał powoli głową. Cmoknąłem jego policzek zadowolony. Będziemy tam tylko we dwoje i spędzimy ten czas najlepiej jak się da. Jisung na to zasługiwał.
Potrzebował choć na chwilę zająć czymś myśli, żeby odwrócić swoją uwagę od problemów.
Pogłaskałem delikatnie jego włosy
- Wiesz, że cię kocham, prawda? Najbardziej na świecie. Mówię ci to bardzo często, ale będę to robił dopóki żyję.

- Wiem... Ja ciebie też bardzo kocham - wtulił się w moją klatkę piersiową, a ja w tym czasie miałem wrażenie, że trzymam w ramionach cały mój świat, moje małe słoneczko, bez którego życie byłoby puste. To on jest promykiem szczęścia w mojej marnej egzystencji... Nadaje temu wszystkiemu sens.

🌻🌻🌻

Uprzątnąłem stary domek letniskowy z kurzu i poukładałem wszystkie porozrzucane rzeczy. Okolica nie była zbytnio atrakcyjna, więc wcale nie dziwiłem się ciotce, że od kilku lat nie przekroczyła tego progu. Wyobrażałem sobie ten domek w o wiele lepszym stanie...

Wieczór spędziliśmy na plaży. Jisung oglądał zachód słońca, a ja podziwiałem każdy milimetr mojego ukochanego. Po co mi słońce, skoro mam jego? On wystarczająco wywołuje trzepotanie motyli w moim brzuchu. Przecież to ideał...

🌻🌻🌻

Jisung
Nie potrafiłem wystarczająco skupić się na chwilach spędzonych z Minho. Jakiś cichutki głosik gdzieś z tyłu głowy podpowiadał mi, że to mogą być już nasze ostatnie chwile. Nie potrafiłem pozbyć się tej myśli. A co jeśli zabrał mnie tu, żeby wynagrodzić mi jakoś nasze rozstanie, które nastąpi zaraz po powrocie do Seulu?

- Jisung, ty płaczesz? - łzy trochę przysłaniały mi chłopaka, który zadał to pytanie. Wytarłem oczy rękawem bluzy i pokręciłem głową.
- Przecież widzę... Miałeś o tym nie myśleć. Po to tu przyjechaliśmy, żebyś trochę odpoczął.

- Przepraszam, po prostu to wszystko mnie już przerasta. Wiem, że obiecałeś mi, że mnie nie zostawisz, jednak ciągle nie mogę pozbyć się tej myśli... Dziecko może dużo zmienić w naszej relacji.

- Wiem i też się tego boję - jego dłoń zaczęła gładzić mój policzek
- Jednak jestem pewien, że cię nie zostawię. Zbyt mocno cię kocham.

***

Wreszcie to fanfiction doczekało się okładki XD. Nie jest jakoś wybitna, ale jak na moje standardy jest chyba ok.
Już wkrótce zacznę publikować Hyuniny. Oczywiście jeszcze będę was powiadamiała o rozwoju mojego kolejnego słabej jakości opowiadania.
Muszę jeszcze rozplanować kilka rzeczy, bo chcę w końcu napisać coś co nie będzie tworzone spontanicznie.

||MinSung||Where stories live. Discover now