21. A było tak dobrze...

2.3K 192 239
                                    

Kilka kolejnych nocy spędziłem u Minho i z ogromną przyjemnością zamieszkałbym z nim, choć wiem że znamy się zbyt krótko, żeby zdecydować się na taki krok. Chłopak był troskliwy, przejmował się mną, opowiadał o mnie same dobre rzeczy swojej mamie, która swoją drogą mnie polubiła. Wydawało mi się, że już nic nie może się zepsuć i nic nie stanie nam na przeszkodzie do szczęścia, a jednak...

🌻🌻🌻

Jihyo🐄: Musimy porozmawiać, Jisung. To ważne. Przyjdź dziś do domu, ok?

Popatrzyłem na wiadomość, która z całą pewnością nie zwiastowała nic dobrego. Moja siostra jeżeli ma mi coś do przekazania od razu dzwoni. Szykuje się trudniejsza rozmowa...
Dodatkowo w tym przekonaniu utwierdziła mnie mina dziewczyny zaraz, po tym jak przekroczyłem próg domu. Usiadłem na przeciwko niej i popatrzyłem w jej zapłakane oczy.

- Cokolwiek by to nie było, możesz mi to bez obaw powiedzieć - powiedziałem klepiąc delikatnie jej ramie.
- Jesteś moją kochaną siostrą, Jihyo.

- Boję się... Nie wiem jak zareagujesz, ale jestem pewna, że nie przyjmiesz tego zbyt dobrze. Tym bardziej, że kochasz Minho, prawda? - pokiwałem powoli głową.
- Widzę jak bardzo jesteś z nim szczęśliwy, dlatego nie rób nic głupiego. To nie jest jego wina... Tak czasem jest, Jisung...

- Przejdź do sedna, bo zaczynam się stresować - zacząłem nerwowo bawić się suwakiem od bluzy należącej do mojego chłopaka.

- Jestem w ciąży i ojcem może być tylko Minho. Nie ma żadnej innej możliwości - spojrzałem na nią zszokowany.

- Nawet tak nie żartuj. To nie jest śmieszne, Jihyo.

- Mówię serio. Nie okłamałabym cię w takiej sprawie. Chciałam żebyś o tym wiedział, bo to dotyczy też ciebie...
Mógłbyś poprosić Minho, żeby przyszedł ze mną porozmawiać? Wolałabym, żeby dowiedział się ode mnie... - nie słyszałem ostatnich słów jej wypowiedzi. Bałem się przyszłości. Bałem się, że chłopak wróci do mojej siostry ze względu na dziecko albo nasze życie stanie się o wiele bardziej skomplikowane.

🌻🌻🌻

Wróciłem do domu Minho kompletnie załamany, co on oczywiście zauważył. Byłem dla niego jak otwarta księga.

- Co się stało, maluchu? - pogłaskał moje blond włosy. Rzuciłem mu się w objęcia i zacząłem cicho płakać.

- Nie zostawisz mnie, prawda? Nieważne co by się działo? - wydukałem.

- Oczywiście, że cię nie zostawię, słoneczko. Poszedłbym za tobą na koniec świata i jeszcze dalej. Przecież o tym wiesz - posłał mi swój najpiękniejszy uśmiech, który tak bardzo kochałem.

- Boję się... Tak strasznie się boję cię stracić - pogładził delikatnie mój mokry od łez policzek.
- Obiecałem, że ci o tym nie powiem. Musisz dowiedzieć się tego od Jihyo, choć nie wiem czy chcesz...

- Wszystko będzie dobrze. Sam tego dopilnuję - wypowiedział te słowa kompletnie nieświadomy tego, że niektórych rzeczy po prostu nie da się zmienić. Nasza sytuacja jest właśnie jedną z nich...

||MinSung||Where stories live. Discover now