Liam:
- Nie wygląda dobrze - mówi Liu oglądając ranę Juniora .
Dojście do tej elektrowni trochę nam zajęło z racji tego , że mamy rannego , ale w końcu się udało . Jednak nie wiedzę tu nic , co mogło by nadawać ten sygnał .
-Nie takie rany przeżyłem - mówi wymijająco Miller .
-Szkoda - mruknąłem .
Podczas gdy Liu robił prowizoryczny opatrunek Jonathan'owi , ja rozglądałem się wokół.
-Na pewno stąd był nadawany sygnał ? - zapytałem .
Jonathan potwierdził.
-Trzeba szukać kogoś lub czegoś , co to powoduje - odparł .
Fabryka jest dosyć duża , więc może to potrwać do czasu ,aż w końcu nas pozabijają.
Nagle Liu krzyknął i zatkał sobie uszy rękoma .
-Liu co jest ? - podszedłem do niego .
-To na pewno tutaj - stwierdza Miller - Zatyczki do uszu są dobre na słaby sygnał . Źródło musi być gdzieś tutaj .
-Sorki Liu - Powiedziałem i uderzyłem go z całej siły , przez co zemdlał - To powinno go zatrzymać na parę minut.
-Niezły cios .
-Nie czas na pochwały - podszedłem do jednego ze stanowisk.
Może gdybym podłączył swój telefon z nadajnikiem do tego komputera to udałoby mi się coś ustalić .
Szybko wygrzebałem kabel i podłączyłem swój telefon do urządzenia . Nadajnik niemal od razu zareagował .
-Mam cię .
*W tym samym czasie*
- Już zapomniałem jaka jesteś szybka - mówię zdyszany .
Lili atakowała raz za razem, bez przerwy . Ledwo udało mi się uniknąć jej ostatniego ciosu . Sztylet prawie wylądował w mojej głowie.
Wyglądała jak wtedy , kiedy traciła nad sobą kontrolę , tylko że jej włosy nadal są białe . Białka pokryła nieprzenikniona czerń, przez którą przebijały się czerwone tęczówki. Krwawe łzy leciały ciurkiem z jej oczu , a szalony uśmiech nie schodził z twarzy .
-Masz takie piękne oczy ... - Powiedziała - Aż szkoda, że muszę się ich pozbyć .
-Przywiązałem się do nich , wiesz ? - odpowiedziałem .
Bez zastanowienia rzuciła się na mnie . Jej ostrza cięły powietrze raz za razem . Chwyciłem jej rękę w powietrzu , to samo zrobiłem z drugą, jednak mnie podchaczyła , przez co upadłem, a ona razem ze mną .
Za wszelką cenę próbowała przebić mnie na wylot , ale w ostatniej chwili znowu złapałem jej rękę i wykręciłem , przez co upuściła jeden sztylet , jednak zapomniałem o drugiej ręce.
Powstrzymałem krzyk bólu, kiedy sztylet Lili przebił mi ramię . Uśmiechnęła się jeszcze szerzej i obróciła nim. Zdusiłem w sobie krzyk i uderzyłem ją, co spowodowało , że spadła ze mnie .
Wyciągnąłem sztylet.
-Cholera ...
Lili jednak nie odpuszczała , szybko podniosła się z ziemi i ruszyła na mnie . Przez ranę ledwo widziałem na oczy. Obraz był rozmazany lekko , przez co z łatwością powaliła mnie znów na ziemię . Wymierzyła bronią prosto w moje serce . Tym razem nie uda mi się zareagować . Ból za bardzo mnie paraliżuje .
![](https://img.wattpad.com/cover/94111093-288-k129059.jpg)
ESTÁS LEYENDO
One Shot (CKM #4) (Zakończone)
HorrorA oto 4 część CKM w postaci krótkich historii. UWAGA. HISTORIE W ŻADEN SPOSÓB NIE BĘDĄ ZE SOBĄ POWIĄZANE! WSZYSTKIE CZĘŚCI CKM SĄ MOIM POMYSŁEM. ZAKAZ KOPIOWANIA TEJ, JAK I POZOSTAŁYCH CZĘŚCI! 16.08.2017 - #22 w Horrory 29.08.2017 - #12 w Horrory