Lili:
- Halo halo ziemia? Jak mnie słychać ? - Usłyszeliśmy głos z krótkofalówki .
-Głośno i wyraźnie Jeff - odpowiedział Jack.
-Sokole oczy do czerwonego kucyka, ani śladu ducha. Odbiór .
-Oddawaj to Jeff !
Z urządzenia dobiegał jakiś szmer , aż w końcu usłyszeliśmy głos Deaney .
- My nic na razie nie mamy , a wy? - zapytała.
-Też nic - odpowiedziałam - a siedzimy tu dobrą godzinę .
Każdy z nas poszedł w miejsce , gdzie często występują jakieś konflikty . Jeff i dziewczyny poszli obserwować jakiś podrzędny klub . Ja i chłopcy obserwujemy szkołę. Liu, Jane i L.J obserwują więzienie , a Proxy patrolują las. Nie raz zdarzały się spacery czy kempingi i dochodziło do jakości sprzeczek.
-Hej Jeff , jak to jest być pantoflem ? - zapytał Ben, śmiejąc się .
-Stul twarz skrzacie - warknął Jeff .
-Bardzo chętnie się zamienię z którąś z dziewczyn - odezwała się Jane .
-Hej! Złaź z linii!
-Bo co?
-Hej hej! - powiedział Jack do urządzenia - Skupcie się na obserwacji. Można tego ducha łatwo przeoczyć .
-Ludzie, u was się chociaż coś dzieje - odezwał się Masky - Toby! okruchy twoich ochydnych gofrów spadają mi na głowę !
-Poza dyskusjami Toby'ego i Masky'ego w lesie jest cisza i spokój - Rzekł Hoodie .
-W więzieniu trochę się dzieje , ale chyba nie na tyle , żeby miała się tym zainteresować - Odezwał się L.J.
Westchnęłam, patrząc na dziedziniec szkoły wypełniony uczniami. Poza głównymi rozmowami , grami i śmiechami , nie dzieje się nic niezwykłego...
Chociaż?
Podniosłam się z pozycji siedzącej i zbliżyłam się.
-Co jest mała? - zapytał Jack .
-Przyjrzyjcie się - wskazałam na grupę chłopców - Nad nimi .
Jack schował krótkofalówkę do kieszeni i razem z Ben'em podeszli do mnie .
-Gdzie? - zapytał Ben .
-Nad tamtym brunetem - pokazałam mu - Coś jakby dym?
Ben przyjrzał się uważniej i po chwili przyznał mi rację .
Jack wyjął z kieszeni urządzenie do komunikacji i zaczął mówić .
-Ludzie, chyba ją mamy , wracajcie do rezydencji. Jesteśmy w kontakcie - rzekł i schował ją do kieszeni .
Nagle chłopak nad którym był ten obłok uderzył od tak kolegę . Rozpętała się bójka , a ten obłok stał się wyraźniejszy i dostrzegliśmy kobietę .
-To ona - odezwał się Ben.
-Zdałoby się podejść bliżej - dodał Jack .
Poczekaliśmy kilka minut, dopóki nie przyszedł nauczyciel i nie rozdzielił chłopców. Zadzwonił dzwonek i podczas gdy wszyscy uczniowie się rozchodzili, obydwaj kawalerowie poszli z nauczycielem, natomiast Hisani unosiła się nad ziemią śmiejąc się .
![](https://img.wattpad.com/cover/94111093-288-k129059.jpg)
CZYTASZ
One Shot (CKM #4) (Zakończone)
HorrorA oto 4 część CKM w postaci krótkich historii. UWAGA. HISTORIE W ŻADEN SPOSÓB NIE BĘDĄ ZE SOBĄ POWIĄZANE! WSZYSTKIE CZĘŚCI CKM SĄ MOIM POMYSŁEM. ZAKAZ KOPIOWANIA TEJ, JAK I POZOSTAŁYCH CZĘŚCI! 16.08.2017 - #22 w Horrory 29.08.2017 - #12 w Horrory