Leigh-Anne
- Kurwa mać! - krzyknęłam.
- Co się stało, słońce?! - mama Jade wbiegła do pokoju.
- Rozdarłam sukienkę. - jęknęłam pokazując rozdarcie pod pachą.
- Zaraz coś z tym zrobię.
Po dziesięciu minutach sytuacja została opanowana, a ja byłam gotowa do wyjścia.
![]()
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego. Zeszłam na dół, gdzie czekał na mnie Richard kołyszący Ali.
- Gotowy?
- Tak tak. Ślicznie wyglądasz.
- Mam nadzieję, że to nie jest problem, że zostawiamy wam Ali? - spytałam tatę Jade.
- Leigh-Anne, znamy się tyle czasu, to że raz popilnujemy małej to żaden problem. - uśmiechnął się.
- Dziękuję. Czekamy w samochodzie! - oznajmiłam. - Kochanie? A gdybym tak wróciła do afro?
- To wyglądałabyś bardzo ładnie.
Perrie
- Becks, nie zdążymy. - popędzałam dziewczynę, która domalowywała mi kreski na oczach.
- Już kończę, nie ruszaj się. Gotowe.
- Jak wyglądam? - wstałam.
- Jak zwykle mistrzowsko. - uśmiechnęła się. - Leć zbierać Eric'owi szczękę z podłogi.
Odwróciłam się w stronę drzwi, gdzie stał mój chłopak z wielkim bananem na twarzy.
- Zrób zdjęcie, zostanie na dłużej. - zaśmiałam się. Wyciągnął telefon i cyknął mi fotkę. - Ej! To był żart!
![]()
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego. - Lowe. - pocałował mnie.
- Nie lowe. - mruknęłam ale potem się zaśmiałam.
Jade
- Pomóc ci? - Chris wszedł do pokoju.
- Nie, dzięki, już skończyłam. - odparłam, wsuwając buty.
![](https://img.wattpad.com/cover/190598839-288-k781754.jpg)
CZYTASZ
Barcelona II: It's All About Song
FanfictionNarodziny córki Richarda. Kryzys u Becky i Joela. Nawrót choroby Jade. Załamanie Perrie. I trzecia osoba która wcina się między Jesy a Zabdiela. To może wróżyć tylko i wyłącznie tragedię. Pół roku może bardzo wiele zmienić. Zarówno od dziewczyn, jak...