Prolog

23 4 1
                                    

Moje życie to jakaś seria nie fortunnych zdarzeń. W jednej chwili moje życie było wspaniale: szczęśliwa rodzinka, przyjaciele, szkoła, wszystko było normalne, wręcz idealne.Nagle to wszystko zostało zniszczone: ojciec nas zostawił z niewiadomych przyczyn, odwróciłam się od przyjaciół, bo nie mogłam znieść,  tego że się nade mną litują, a szkoła przestała być już dla mnie ważna. Jedynie na kim mi zależało to była moja mama, wspierała mnie, pomagała mi niezależnie od tego jaki miałam humor i co się u mnie działo. Ale z czasem też zaczęłyśmy się od siebie oddalać. Przestała spędzać ze mną tyle czasu ile wcześniej. Czułam się samotna i nie miałam z kim porozmawiać o moich problemach. 

Lecz trzy dni temu rozpoczął się koszmar. Jak zwykle pokłóciłam się z nią o jakąś bzdurę, wyszła z domu i już nigdy nie wróciła... Następnego dnia zadzwoniłam na policję, zgłosiłam zaginięcie i podałam szczegóły, poprosili mnie żebym przyjechała na komisariat w najbliższym czasie. A teraz stoję przed dwoma policjantami na komisariacie i właśnie się dowiaduje że moja mama nie żyje, a to wszystko moja wina. Gdybym się z nią wtedy nie pokłóciła nie wyszła by z domu i  nikt by jej nie zabił. Policjanci powiedzieli mi, że znaleźli jej kurtkę obok spalonego ciała kobiety i najprawdopodobniej to jest ona. A to nie jest najgorsze,  teraz muszę się przeprowadzić do mojego ojca, który mieszka setki kilometrów od mojego dawnego domu, szkoły i mojej przeszłości.

Jestem Averly State, a to moja historia...

O wiele więcejWhere stories live. Discover now