Henry odchodzi, a blondynka zostaje sama. Patrzy na niego, jak oddala się w korytarzu i widzę, że ma szklanki w oczach. Stoi w bezruchu, a po jej polikach spływają łzy. Ma lekko zaciśnięte pięści. Pewnie ścisnęłaby je bardziej, gdyby nie przedłużane paznokcie wbijające się w wewnętrzną stronę jej dłoni.
Kiedy znika za rogiem, dziewczyna wzdycha głęboko i rozluźnia uścisk. Wyciera twarz, uśmiecha się stucznie i rozgląda się po sali. Kiedy widzi mnie, nie potrafi więcej udawać i czarny tusz rozlewa się po jej policzkach.
Zrobiło mi się jej szkoda.
- Czego chcesz? - pyta rozżalona, wycierając rozmazany makijaż, próbując udawać, że nic się nie stało. - Odwal się ode mnie, jeszcze tego brakowało, żebyś Ty się nade mną pastwiła.
- Co? - odpowiadam ździwiona, po czym przyznaję zgodnie z prawdą - W życiu.
- To o co ci chodzi? - Greta wydaje się naprawdę skołowana.
- Rozumiem Cię.
- Nic nie rozumiesz - blondynka momentalnie zaprzecza, kiwając głową. - Nie masz prawa tak mówić.
- Henry to skończony idiota. - zaczynam - Myśli, że może wszystko.
Dziewczyna wydaje się zgadzać ze mną, ale nie zmienia jej to nastawienia.
- Po co to robisz? - wtrąca nagle.
- Co takiego? - pytam ździwiona.
- Rozmawiasz ze mną. - przyznaje.
Patrzę na nią, ona na mnie. Obie jesteśmy równie zdezorientowane. Tak właściwie, przyznam, że ma rację. To dziwne, że z nią rozmawiam. Sama nie mam pojęcia, dlaczego jej współczuję.
Zawsze traktowała mnie okropnie, a powodem dlaczego Henry powiedział jej to wszystko, jest jej złudna nadzieja, że kiedyś odwzajemni jej jednostronne uczucia.
- Nie wiem. - przyznaję w końcu.
Po dłuższej wymianie zdań wracamy do przeszłości, mojej przeprowadzki i początków naszej znajomości. Prawie zapomniałam, jak to było.
- Nie spodziewałam się, że jeszcze kiedyś będziemy rozmawiać normalnie. - przyznaję.
- Racja. - dziewczyna zgadza się ze mną. - Szczególnie, że masz nową koleżankę.
Patrzę się na blondynkę i marszczę brwi.
- O co tak właściwie chodzi? - przerywam ciszę. - Dlaczego twierdzicie, że jest lesbijką?
- Bo nią jest. - rzuca. - Zostawiła dziewczynę w psychiatryku.
Staję na baczność i niedowierzam. Czuję, jak robię się czerwona na twarzy, a moje pięści automatycznie się zaciskają. Kieruję moje stopy w inną stronę i patrzę przez moment na Gretę.
- Pierdolisz. - uśmiecham się i pewna siebie odchodzę, opuszczając zawiedzioną dziewczynę.
Idę przez korytarz niczym burza, kiedy nagle czyjaś głowa uderza o moją klatkę piersiową. Czuję się zaatakowana.
- Dobrze się czujesz?! - krzyczę wściekła, po czym orientuję się, że właśnie wyładowałam się na mojej przyjaciółcę, ale to mnie tylko nakręca.
- Hej, hej, to tylko ja. - oznajmia z uśmiechem, rozbawiona zaistniałą sytuacją.
- No właśnie. - oznajmiam.
- Coś cię ugryzło? - zdziwiona podnosi jedną brew, po czym próbuje mnie uspokoić i dotyka mojego ramienia.
- Zostaw mnie! - odpycham ją od siebie.
CZYTASZ
SEND NUDES [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionLayne, dziewczyna idealna, która znienawidziła bycia szarą myszką, a zamiast przeczytać książkę zdecydowanie bardziej wolałaby znaleźć się na imprezie. Stając przed prostą decyzją podejmuje najdziwniejsze możliwe rozwiązanie. Poznaje drugą twarz chł...