Rozdział 36: Rozprawa Klasowa 3.2

115 11 23
                                    

Dos: Wracamy po krótkiej przerwie... Trochę roboty mieliśmy, bo Itled nie mógł przestać się śmiać a Delta próbowała się udusić swoimi włosami, ale w końcu możemy kontynuować zabawę!

Monokuma: To... na czym skończyliśmy? Skupiłem się na-

Delta: N-nie ważne!

Obsidian: Taaaaaaaaa... Tak czy inaczej Delta ma alibi, więc to nie ona. Tyle.

Delta: Taaaak... Zakończmy to na tym...

Darron: W takim razie w kręgu podejrzanych zostają Endera, Oliwia i Teresa, tak?

Teresa: Tak... Ale jeśli mogę, chciałabym powiedzieć dlaczego to nie ja.

Nico: Słuchamy.

Teresa: Po pierwsze, zawsze mam spięte włosy, więc ciężko by było mi je wyrwać. Tak, mogłam w teorii mieć rozpuszczone, ale zawsze przed porannym ogłoszeniem spinam je w koka. Po drugie, wiem że po czymś takim bezpieczniki uległyby uszkodzeniu i wcześniej wymontowałabym przełącznik, by zapobiec drugiemu morderstwu. A po trzecie... Nawet nie musiałabym nikogo zabijać w ten sposób. Montowałam kraty na szafy z truciznami i jeśli chciałabym kogoś zabić, wystarczyłoby wcześniej coś z nich zabrać... To byłoby znacznie prostsze i bardziej oczywiste dla mnie.

Itled: Ta... Jak teraz o tym myślę, ma to sens. Łatwiej byłoby ci kogoś otruć niż urządzać takie coś. Co prawda i tak byśmy wtedy podejrzewali ciebie, ale... Ta, nie sądzę byś robiła coś takiego.

Teresa: Jest jeszcze jedna rzecz... Nie miałam powodu by zabijać którąkolwiek z nich. Na pewno nie wybrałabym żadnej z nich na cel, bo przecież przyjaźniły się... Nie rozerwałabym ich przyjaźni, to by było nieludzkie.

Nemesis: Ma to sens, zarówno z logicznego punktu widzenia jak i-

Obsidian: Dobra, dobra, huj z tym. Wiemy o co ci chodzi, nie szpanuj tak.

Elyssa: Ale... to oznacza że mamy inny, dość poważny problem.

Endera: To znaczy?

Elyssa: W kręgu podejrzanych zostajecie tylko wy... Oliwia i Endera. Przecież wy tym bardziej nie zabiłybyście Patrycji ani Andzi... To były wasze przyjaciółki.

Oliwia: Dokładnie... W życiu bym im niczego nie zrobiła!

Endera: Ja też nie... Przecież to chore...!

Wszyscy zamilkliśmy. To był bardzo poważny problem... Dowody wyraźnie wskazywały na winę którejś z nich... Ale żadna nie miała powodu by zabić tamte dziewczyny...

I co teraz...?

Nico: Ludzie... Chyba mam jakąś teorię... Chociaż nie, to pewnie głupie...

Itled: Serio?!? Jak masz coś, to mów! Od tego może zależeć nasze życie!

Delta: Plus twoje poprzednie teorie właściwie były prawdziwe, o dziwo... Teraz też tak może być, kto wie...?

Nico: No okej... Dobra... Co jeśli Patrycja nie była celem morderstwa?

Eh?

Nico: Co jeśli... Zabójca planował zabić kogoś innego, a Patrycja po prostu... nakryła go podczas szykowania pułapki? 

Darron: I wtedy ta osoba spanikowała i wepchnęła ją do wody, w ten sposób ją zabijając... To chcesz powiedzieć?

Nico: Tak! Dokładnie!

Teresa: Według mnie... to jedyna opcja. Nie widzę innego powodu, dla którego którakolwiek z nich mogłaby tego dokonać...

Nemesis: Ale to oznacza że obie są podejrzane. Nie wiemy na 100% co robiły w tym czasie. Jedyne co nam wiadomo to to, że tuż przed odkryciem ciała były razem w jednym miejscu.

Zamknęłam oczy. Któraś z nich musiała to zrobić... Nie ma innej opcji... Ale która? Przecież nie mamy już żadnych dowodów, które wskazałyby na którąkolwiek z nich... A może jednak...?

Elyssa: Chyba wiem kto to zrobił.

Itled: Serio?!

Teresa: Huh?

Oliwia: Naprawdę...?

Elyssa: Delta, pamiętasz jak wpadłyśmy na siebie na korytarzu? Powiedziałaś mi że znalazłaś coś na podłodze przy drzwiach...

Delta: Masz na myśli ten kawałek czarnej blaszki?

Elyssa: Zgadza się. Jest dość mały i raczej nikt uwagi by na niego nie zwrócił... Gdyby nie fakt że jest całkiem czarny. Ponadto wygląda jak część czegoś... Na przykład... tego.

Endera wychwyciła moje spojrzenie i spojrzała w dół, konkretnie na swój pasek. Gdy zaczęłam mówić, zorientowałam się że klamra na nim jest zrobiona z podobnego materiału... A po przyjrzeniu się dostrzegłam ukruszony narożnik klamry.

Endera: ...mojego pasa... To chcesz powiedzieć...?

Itled: Zaraz... Czy to znaczy że...?!?

Elyssa: Zgadza się... Wiem już jak to wszystko wyglądało. Kiedy Dos i Monokuma ogłosili najnowszy motyw, w którym najbliższe nam osoby byłyby torturowane w przypadku braku morderstwa w ciągu 48 godzin, postanowiłaś zadziałać... Spędzałaś noce w pokoju swojej przyjaciółki, więc miałaś cały dzień na zastawienie pułapki, bez potrzeby wymykania się gdziekolwiek. Z wszystkich możliwych wybrałaś tą jedną - kabel w basenie, który miał spowodować śmiertelne porażenie prądem osoby, która by tam wpadła. Mogłaś go wziąć z magazynu - nie musiałaś wychodzić po nic, może poza nożem czy nożycami do obcięcia go. Jednak gdy kończyłaś już, stało się coś na co nie byłaś gotowa... Patrycja, która o tej godzinie powinna być z Oliwią, nagle weszła na basen i zobaczyła co robisz. Nie wiem co wtedy dokładnie się wydarzyło, lecz pewna jestem jednego - w pewnym momencie wepchnęłaś ją do wody. Patrycja próbowała się ratować, lecz urwała jedynie twoje włosy, a sama skończyła w wodzie pod napięciem, co spowodowało jej śmierć i jednocześnie awarię zasilania. W tym momencie wybiegłaś z basenu, z jakiegoś powodu uszkadzając swój pasek i zostawiając niewielki kawałek metalu za sobą. Nieco później Nico przyszedł tutaj i odnalazł ciało, po czym pobiegł oznajmić to najbliższym osobom, które były w pobliżu - tak się złożyło, że byłam to ja oraz Andżelika. Po tym, jak pobiegłyśmy na basen i zauważyłyśmy Patrycję, Andżelika pobiegła włączyć światła. Nie przewidziała jednak, że przez awarię ona również skończy podobnie. I o ile druga śmierć była pechowym zbiegiem okoliczności... gdyby nie ty, ENDERO CRYSTAL, SUPERLICEALNA WOJOWNICZKO VR, nie doszłoby do żadnej z nich. Wybacz że to mówię, ale... to ty odpowiadasz za ich śmierć.

[✔] [AU] Danganronpa: Ściany EnderverseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz