Dotknij Mnie | Drarry [ ZAKOŃCZONE ]

Three; ✔️

Gadam ciągle o twoim zewnętrzu, które nie równa się z twoim bogatym wnętrzem. Twoja dusza przywódcy potrafi być naprawdę gorąca, jeżeli dobierzesz do tego odpowiednie słowa, sposób w jaki wymawiasz niektóre słowa sprawia, że mam nogi z waty, a co mam wspomnieć o ochrypłym głosie, który prowadzi mnie jedna nogą do bram nieba. Twoja troska o przyjaciół jest niezwykle słodka, mam nadzieję, że o mnie również byś się troszczył tak jak o nich, a nawet lepiej. Twoja opiekuńczość, która nie zna granic, ciekawi mnie jakbyś się zachowywał gdybyś miał dziecko. Twoja nieczęsta nieśmiałość, która powoduje, że poziom cukru skacze jak grasz. Twoja asertywność jest naprawdę piękna Harry, ale mam nadzieję, że mi nic nie będziesz odmawiać. Twoja bezinteresowność nie ma końca, zdajesz sobie o tym sprawę. Po tym co zrobiłeś dla wszystkich czarodziei powinieneś zostać królem, a nawet kimś ważniejszym niż Merlin, nie obrażając Merlina oczywiście. Twoja samodzielność jest również dobra, ale w niektórych sprawach lepiej działać we dwójkę niż sam, zapewne wiesz o tym doskonale. W swoim życiu nigdy nie spotkałem tak bogatej osoby w środku i pięknej na zewnątrz. Tak jak nie wierzę w nic, tak mógłbyś zostać moją religią, moją ideą, moim światem, moim wszystkim, o ile już nie jesteś.

Dotknij Mnie

Tak, tak, powtarzam się, ale co mam poradzić. Działanie samemu jest naprawdę wyczerpujące, a ty jesteś idealnym kandydatem, i na pewne sprawy, i na ojca, i na męża, mojego męża. Jeżeli czujesz do mnie to samo, to niech Merlin mi świadkiem, że będę robił wszystko by zobaczyć na twojej twarzy uśmiech, który rozświetli moje życie, i doprowadzi mnie do spokoju i bezpieczeństwa. Bo gdzie ty, to i ja. Poprawiam swoje włosy, które tego nieszczęsnego dnia nie mogły się jakkolwiek ułożyć, więc zostawiłem je roztrzepane, i stwierdziłem, że w takich wyglądam lepiej niż w ułożonych. Poprawiam swoją idealnie dopasowaną koszulkę, i spodnie, moje czarne buty, które pomimo roku użytku nadal dobrze wyglądają. Ubieram je tylko ja specjalne okazję, jest tak i tym razem, będę pisać z moim ukochanym projekt, więc muszę wyglądać dobrze, by świadczył o mnie, że jestem zadbany, i umiem sobie poradzić sam ze sobą, wcale nie siedząc godzinę przed szafą, myśląc do ubrać. Chciałem po prostu być idealny dla ciebie, nikt więcej mnie nie obchodził, ty mogłeś sądzić o tym jak będę się dzisiaj czuł, czy o tym jak się ubieram. Obejrzałem się jeszcze z jedenaście razy w lustrze i byłem gotowy na spotkanie sam na sam, z kimś kto rozpala mnie samą myślą o nim. Widziałem pożerający mnie wzrok dziewczyn, wybaczcie piękne kobiety, wolę chłopaków, i jestem zarezerwowany. Jedna chciała do mnie zagadać, jednak szybko ją ominąłem, spiesząc się na ważne spotkanie, z ważną dla mnie osobą.

Harry James Potter, chłopak moich marzeń. Siedzący naprzeciwko mnie, swoim wzrokiem podążającym za tekstem z książki, siedzący jedynie w szarej koszulce, wspaniałych spodniach, które uwydatniały jego nogi, i coś ciut wyżej. W swojej wyobraźni kreowałem sytuację, w której Harry postanawia spojrzeć mi w oczy, zamykając książkę z hukiem. Łapiąc w swoje ręce moją koszulkę, wstając z krzesła, i przyciskając do regału, namiętnie mnie całując. Zrobiło mi się momentalnie gorąco, więc wziąłem głębokie oddechy, starając się niwelować mój szybszy oddech, który był dosyć słyszalny. Dotknąłem swojego policzka, który był cholernie gorący, i już wiedziałem, że byłem jednym wielkim pomidorem. Spojrzałem jeszcze raz na Harry'ego, który przypatrywał mi się zaczarowany, nasze oczy załapały kontakt wzrokowy, i nikt z naszej dwójki nie chciał tego zaprzestać. Niespodziewanie Harry nagle wstał, przeszedł przesz stół, i stając przede mną, schylił się mocno, i pocałował mnie delikatnie. Zdziwiony oddałem pocałunek. zamykając z przyjemności oczy. Po chwili usta i jego właściciel znikły, zostało jedynie puste powietrze.

Zniknął, zostawiając po sobie puste powietrze i złamane serce, które próbuje się uratować, lecz tonie złamane, tracąc jakiekolwiek uczucia.