Rozdział 9

518 37 11
                                    

"Imprezy"

- I znowu to samo. Ile razy wam mówiłem... - trochę mi ulżyło że nic nie piłem - ... Mówiłem że macie mi powiedzieć kiedy pijemy bo ja TEŻ CHCE.

I po 10 minutach Nightmare dołączył do tych którzy mieli 6 promili. A najdziwniejsze jest to że ja jako jedyny się nie napiłem niczego, dlatego że im nie ufam i dobrze, bo bym czasem obudził się na lampie albo gorzej. Kto wie co oni mają teraz w głowach? Po jeszcze pięciu kieliszkach odlecieli wszyscy nie licząc Nighta, co mnie nie dziwiło.

- Wierz co Kos! - wydukał z siebie Koszmar.- Kocha cie!

I dopił swój kieliszek i odleciał. 

- Wiesz co cieszę się że nie piłem. - powiedziałem do Chary.

- No to by się źle dla ciebie skończyło.- odpowiedziała i po chwili dodała - Nie przejmuj się tym co powiedziała ośmiornica. Mi Killer też tak mówił, a potem próbował mnie pocałować lecz trawił w ścianę i ją całował. Natomiast reszta krzyczała 'dalej', więc mnie nic nie zdziwi.

- Pff...dobra.- zacząłem- trzeba ich zawlec do swoich pokoi.

- Mhm.

Gdy zatargaliśmy ich do swoich pokoi położyliśmy się spać

*Time Skip*

Rano zeszliśmy na dół wszyscy byli na kanapie.

- A tobie nic nie jest Cross? - spytał mnie Error.

- Nie jest bo wczoraj mniej od was wypiłem i zatargałem was do łóżek.

- Acha... To wszystko tłumaczy. - powiedział Horror.

- Więc. - zaczął Nightmare swoim poważnym tonem. - Trzeba TO POWTÓRZYĆ!

- Że co?- powiedziałem najwidoczniej do Chary bo tamci już polecieli.

- Tak Cross nie przesłyszałeś się. Znowu to samo. - powiedziała oschle- obudź mnie kiedy wrócisz do pokoju.

Poszłem za nimi. Gdy przyszłem na miejsce było tak samo jak wczoraj, a nie zaraz Night jeszcze się nie upił. Hura... Z chociaż jednym można jeszcze porozmawiać.

Krzyż Koszmarów (CrossMare)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz