Chapter 9: Lets Talk About Sex

2.5K 88 4
                                    

Następnego dnia Betty spotkała się z Veronicą w jej mieszkaniu, żeby urządzić sobie babski dzień, który głównie składał się z koktajli i ploteczek. Betty siedziała z podwiniętymi nogami na kanapie, popijając przygotowany przez Ronnie napój owocowy. Smakował trochę jak maliny.

„ Serio Betty, jak to się wydarzyło? Mam na myśli to, czy wtedy to była wasza pierwsza spędzona razem noc, czy robiliście to już wcześniej?" Betty zaśmiała się, powinna była się domyślić, że V od razu przejdzie do rzeczy.

„ To było tego dnia, kiedy do niego przyszłaś do jego mieszkania i mu nagadałaś, żeby mnie wysłuchał. Przyszedł później do Registera, pomógł mi naprawić drukarkę i powiedział, że chciałby ze mną porozmawiać, więc zaprosiłam go na wieczór." Zaczęła Betty. „ Gdy się pojawił, postanowiłam mu wytłumaczyć, dlaczego zrobiłam to, co zrobiłam, niestety, nie poszło po mojej myśli, skończyło się na wielkiej kłótni i trzaskaniu drzwiami. No i roztrzaskałam lampkę wina o drzwi wejściowe.
„ Nie gadaj." Westchnęła Veronica, prawie wypluwając picie z ust.
„ Tak." Zaśmiała się Betty. „ Postanowiłam się przejechać, żeby oczyścić umysł z nadmiaru myśli, ale gdy otworzyłam drzwi, okazało się, że on wciąż tam był. Cały kipiał ze złości i niestety nie pamiętam, co mi wtedy powiedział, ale skończyło się na tym, że się pocałowaliśmy... O Boże, ten pocałunek... Owinęłam nogi wokół jego bioder... i wtedy..." Betty na chwilę przerwała, przywołując wspomnienia i przygryzła wargę.
„ O mój Boże, co było dalej?" Spytała Veronica, nachylając się do koleżanki.
„ Bolało." Powiedziała, rumieniąc się. „ Oczywiście, Jughead to zauważył i chciał się dowiedzieć, ile czasu minęło odkąd ostatni raz uprawiałam seks, i kiedy mu powiedziałam, wyszedł ze mnie, a następnie z mojego mieszkania.„ Co? Dlaczego? Ile niby czasu minęło?"
„ Osiem lat." Veronica zlustrowała ją wzrokiem.
„ Poważnie?" Wyszeptała, totalnie zszokowana. „ Nigdy nie przespałaś się z nikim innym niż Jughead?" Betty zaprzeczyła ruchem głowy.
„ Po prostu nie potrafiłabym." Wyznała. „ Nawet randki były dla mnie katorgą. Nie masz pojęcia jak bardzo za nim tęskniłam i jak bardzo go kochałam. Przewijał się przez każdą moją myśl, codziennie przez osiem lat. Nie chciałam nikogo innego."
„ Mój Boże, Betty, zaraz się rozpłaczę. Co się wtedy wydarzyło?"
„ A więc." Powiedziała ze śmiechem. „ Jeśli to cię zaskoczyło, lepiej się przygotuj. Gdy wyszedł, byłam w rozsypce. Płakałam z godzinę, było już koło północy i leżąc w łóżku dostałam wiadomość. Była od niego."
„ Co napisał?"
„ Kocham cię."
„ Oh, Betty!"„ Pojechałam prosto do niego i zastałam go siedzącego na podłodze, więc się dołączyłam, a on powiedział mi, że tego dnia kiedy z nim zerwałam, to on również chciał zakończyć nasz związek, po prostu się zdenerwował, że zrobiłam to pierwsza. Tego dnia pochłonął go mrok. Boże, Veronica, jego matka powiedziała mu, żeby się zabił."
„ CO DO KURWY NĘDZY?!" Krzyknęła zła Veronica. „ Mówisz serio? Archie mi powiedział wiele o tym dniu, ale nie pamiętam większości z jego opowieści."
„ Powiedział mi, że to nie moja wina, że się zatracił. Po prostu potrzebował wtedy obiektu nienawiści."
„ Dlaczego do cholery nie uwziął się w takim razie na swoją matkę?"
„ To dość skomplikowane, zarówno kochał mnie jak i nienawidził, wszystko poszło w diabli. To i tak nie jest jeszcze największe zaskoczenie." Powiedziała cicho Betty. Veronica czekała w napięciu, aż zacznie kontynuować. „ Powodem, dla którego wtedy wyszedł jest to, że chciał powiedzieć mi prawdę, z tym, że to nie do końca tylko moja wina no i...i że on też z nikim nie sypiał przez te osiem lat." Tym razem Veronica naprawdę zakrztusiła się swoim piciem.
„ Nie gadaj." Zawołała. Zaraz potem zmarszczyła brwi. „ Chwila, Archie przecież mówił, że u niego w mieszkaniu było całkiem sporo dziewczyn. Za każdym razem, kiedy się tam zjawiał. To one zazwyczaj dzwoniły, gdy Jughead tracił do wszystkiego głowę."
„ Tak naprawdę, Serpents je mu podsyłali, chcąc upewnić się, że wciąż żyje. Wprawdzie próbowały zaciągnąć go do łóżka, ale spotkały się z odmową. W końcu doszły do wniosku, że jest gejem." Powiedziała ze śmiechem Betty.
„ Naprawdę nie mogę uwierzyć. Wasza dwójka nigdy nie uprawiała seksu z kimkolwiek innym i przez osiem lat nie zrobiliście nic w tym kierunku?"
„ Zgadza się."
„ Kurde, w takim razie się nie dziwię, że chowaliście się przez tyle dni i nocy." Betty posłała jej uśmiech, popijając. „ Jak wam się układa? Mam na myśli seks. Jedyne doświadczenie jakie macie to nieudolne, nastoletnie wydanie, chcę się dowiedzieć, czy jest wam razem dobrze?" Zapytała Veronica.
„ O mój Boże!" Betty prawie spadła z kanapy, a następnie przytuliła się do poduszki. „ Jest niesamowity, Veronica. Tamta noc była całkowicie przez nas wykorzystana, nie sądziłam, że to może być aż tak przyjemne, musiał mnie namawiać." Powiedziała, śmiejąc się. „ Byłam taka nerwowa, bo tak jak trafnie zauważyłaś, robiłam to tylko jako nastolatka. Zapewnił mnie, że będzie dobrze, bo po przeczytaniu jakiejś książki jest ekspertem."
„ Co?" Veronica zaczęła się szczerze śmiać.
„ To co mówię, podobno oglądał jeszcze porno. Ale jeśli mam być szczera, to co on robi, ewidentnie nie pochodzi z tego typu produkcji. Nie żebym kiedykolwiek oglądała, ale jestem przekonana, że wziął to z książki."
„ Co robi?" Zapytała zaciekawiona Ron. Betty dała się porwać opowieści, która pozostawiła jej przyjaciółkę z wytrzeszczonymi oczami. „ Za każdym razem, kiedy jesteśmy w łóżku, czuję się przez niego ubóstwiana. Nie ma calu na mojej skórze, którego by nie dotknął lub pocałował." Betty się zarumieniła i poczuła nagły przypływ gorąca.
„ Szczęściara." Odparła jej przyjaciółka, posyłając długie spojrzenie. „ Czyli orgazmy są niesamowite?"
„ Kilkukrotne."„ Okej, teraz jesteś po prostu wredna." Powiedziała Ron, dąsając się.
„ Ron, jestem pewna, że ty i Archie macie naprawdę dobry seks, jesteście razem od cholernych 9 lat."
„ Być może, zawsze jest dobry, ale po 9 latach to po prostu seks. Dobry seks, ale nic z tych rzeczy, które mi tu opisujesz. Skąd Jughead wytrzasnął tą książkę?" Zpaytała.
„ Zapytam." Odpowiedziała ze śmiechem. Przez moment obie dziewczyny siedziały cicho. A zaraz potem wybuchły śmiechem.
„ Po prostu wiedziałam, że jest świetny w łóżku." Veronica powiedziała, wzdychając.
„ V!"
„ Tylko mówię. Nie martw się, jestem totalnie zakochana w Archie'm i nic nie czuję do Jug'a." Zaśmiała się. „ Ale serio, dziewczyno! Nie dość, że niesamowicie wygląda, jest jeszcze dobry w łóżku. Cokolwiek robi, jest w tym doskonały." Dziewczyny ponownie zaczęły się śmiać.
„ Jestem zadowolona z twojego powodu, Betty, naprawdę. Oboje zasługujecie, by być szczęśliwi." Powiedziała Veronica, a Betty dostrzegła delikatny cień przemykający po rysach jej twarzy. Zniknął jednak tak samo szybko, jak się pojawił, blondynka pomyślała sobie, że musiało się jej to przewidzieć. „ Sposób w jaki na ciebie patrzy jest zupełnie taki sam jak kiedyś. Chłopak kocha cię ponad życie."
„ Wiem." Przyznała Betty, czując przychodzącą falę szczęścia.
„ W takim razie, zgaduję że zostajesz w Riverdale." Stwierdziła. Betty rzuciła jej spojrzenie, pod wpływem którego znowu zaczęły chichotać. Żadna z nich nie dostrzegła przysłuchującego się im rudzielca, który już po chwili usunął się w cień.
***************
„ Otwarte!" Jughead zawołał znad stołu, gdzie zajęty był składaniem aparatu, gdy usłyszał pukanie do drzwi. Archie wślizgnął się do mieszkania i skierował swoje kroki do lodówki, szukając czegoś do picia. Otwierając, zajrzał do środka i wyjął puszkę coli.
„ Hej, nie ma twojego piwa. Co się stało?"
„ Wyrzuciłem." Odparł Jughead z uśmiechem, nie odrywając swojego wzroku od pracy. „ Co cię tu sprowadza? Dziewczyny doprowadzają cię do szaleństwa?"
„ Zabawne, że pytasz." Powiedział Archie, rzucając się na kanapę. Jughead odłożył urządzenie na bok i odwrócił się w stronę kolegi.
„ Co?" Zapytał ze śmiechem, widząc zmarszczone brwi Archie'go. Wstał od stołu i wziął do ręki butelkę wody.
„ Okazuje się, że jesteś czymś w rodzaju boga seksu." Archie powiedział bez ogródek. Jughead zakaszlał z zaskoczenia, próbując nie wypluć wody, którą miał w ustach.
„ Przepraszam, co?" Zapytał, odchrząkując i wycierając okolice warg.
„ Dziewczyny wcale nie były tak cicho, gdy Betty opowiadała, jaki to niesamowity jesteś w łóżku, jak ją 'zaspokajasz', a potem byłem zmuszony do wysłuchania mojej dziewczyny, która uważa, że nasz seks jest dobry, ale to tylko seks."
„ Czemu się tak na mnie gapisz?" Zapytał Jughead, śmiejąc się i wgryzając w jabłko.
„ Gapię się, ponieważ moja dziewczyna rozmyśla nad tym, jaki cudowny jesteś w łóżku." Westchnął Archie. „ Co do cholery się stało? Nie uprawiasz seksu od 8 lat i nagle jesteś jakimś czarodziejem? Osobiście, uważam że Betty po prostu nie ma cię z kim porównywać, dlatego nie biorę tego na poważnie." Powiedział lekko obrażony. Jughead zaśmiał się na jego słowa i oparł się wygodniej o blat stołu. „ Ale wróćmy do tych 8 lat. Serio? Wszystkie te dziewczyny? Nic z nimi nie robiłeś?" Jughead wzruszył ramionami.
„ Nie były moją Betty." Szczerze odpowiedział.
„ Nie wiem, kto jeszcze ma taką więź." Powiedział cicho Archie. „ Nawet ja nie mam. Jeśli V by mnie zostawiła, kiedyś w końcu poszedłbym naprzód. To przyciąganie między tobą a Betty jest po prostu niesamowite."
„ Kocham ją całe moje życie, ona jest częścią mnie." Brunet podjął próbę wytłumaczenia. Archie przytaknął, uśmiechając się delikatnie.
„ Zanim wyszedłem, usłyszałem coś o książce. Co to za pozycja, która zrobiła z ciebie takiego eksperta, że Betty omdlewała, gdy o tym opowiadała Veronice?" Zapytał ze śmiechem. Jughead uśmiechnął się pod nosem i podszedł do regału z książkami.
„ O mój Boże, ona istnieje?" Zapytał zszokowany Archie. Jughead wyjął jedną z nich i wręczył przyjacielowi.
„ Rozdział 7." Powiedział z uśmieszkiem wymalowanym na twarzy, podchodząc do drzwi balkonowych. Zapalił papierosa, opierając się o ich ramę. Archie otworzył książkę i przewinął kilkanaście stron w poszukiwaniu odpowiedniej.
„ Skup się na jej potrzebach, nie na swoich."Archie przeczytał tytuł i uniósł brew. Zaczął przewracać strony. „Poważnie robisz te wszystkie rzeczy?" Zapytał z zaskoczeniem, zatrzymując się na jednej kartce i przechylił głowę, aby uzyskać lepszy kąt. Jughead uśmiechnął się w odpowiedzi. „ Podoba się jej to wszystko?"
„ Słyszałeś, żeby narzekała?"
„ Nie, definitywnie nie narzekała." Westchnął Archie. „ Przestudiowałeś tą książkę i czekałeś na nią, aż wróci do miasteczka?" Zapytał ze śmiechem.
„ Przez 4 pierdolone lata." Odpowiedział Jughead.
„ A co jeśliby nie wróciła?"
„ Znalazłbym ją. Właściwie, szukałem już terminu, kiedy mógłbym stąd na trochę wyjechać. Nie mówiłem jej, ale znalazłem ją w zeszłym roku online. Gdzieś mam zapisany jej adres. Wyprzedziła mnie, przyjeżdżając tu pierwsza."
„ To naprawdę działa?" Spytał Archie, wskazując książkę. „ Na tobie też?"
„ Uwierz mi, Arch, odwdzięczy ci się, a poza tym, gdybym nawet nic nie dostał w zamian, wciąż byłbym szczęśliwy. Niczego nie da się porównać do widoku twojej ukochanej kobiety, która dochodzi pod wpływem twojego dotyku." Powiedział z całą szczerością. Archie przyjrzał się mu uważniej.
„ Nie mów tak w towarzystwie mojej dziewczyny. I tak już na ciebie leci, lepiej tego nie pogarszaj." Powiedział Archie grożąc mu palcem. Jughead się zaśmiał.
„ Ona cię kocha, Arch." Pewnie stwierdził.
„ Tak, wiem." Odpowiedział cicho rudzielec. Jughead zaczął studiować twarz przyjaciela.
„ Zapytam zupełnie jak Betty, ale dlaczego nie podjęliście jeszcze następnego kroku?"
„ To jest pytanie na inny dzień." Odparł Archie z uśmiechem, wstając. „ Mogę pożyczyć?" Zapytał, mając na myśli książkę. Jego przyjaciel zezwolił mu skinieniem ręki. „ O czym są inne rozdziały?"Jughead się zaśmiał, przygasając niedopałek i podążył do łazienki.
„ O tym wszystkim już wiesz. Przeczytaj rozdział 7 i idź kochać się ze swoją kobietą." Zawołał, zamykając za sobą drzwi.
*******************
Później tego wieczora, Betty pojawiła się w apartamencie Jughead'a i zastała go leżącego pod kocem i czytającego książkę. Uniósł swój wzrok znad druku i uśmiechnął się w formie powitania, widząc jak dziewczyna zdejmuje swoje buty i odkłada torbę. Podeszła bliżej i umościła między jego ramionami.
„ Hej." Powiedział delikatnie, całując ją w czubek głowy. „ Dobrze się bawiłaś?"
„ Jasne. Nie spodziewałam się, że tak bardzo potrzebowałam dnia tylko dla dziewczyn." Westchnęła.
„ Rozmawiałyście o czymś ciekawym?" Zapytał się z uśmiechem na ustach.
„ O tym jaki świetny jesteś w łóżku." Odpowiedziała zgodnie z prawdą, uśmiechając się szeroko. Jego dłoń przesunęła się na jej plecy i delikatnie ją uszczypnął. Dziewczyna się wzdrygnęła i zmarszczyła brwi, po czym dostrzegła iskierkę rozbawienia w jego oczach.
„ To miał być nasz sekret." Powiedział żartobliwie.
„ No cóż, już nie." Betty zachichotała. „ Co czytasz?" Zapytała zaciekawiona. Chłopak wręczył jej książkę w dłonie, więc przeczytała tytuł. „ The Catcher in the Rye. Nie czytaliśmy tego w liceum?" Spytała.
„ Tak, czytaliśmy. Spodobała mi się."
„ Ile razy już zdążyłeś ją przeczytać?" Zapytała, patrząc na zagięte rogi kartek.
„ Nie mam pojęcia, straciłem rachubę." Przyznał, uśmiechając się.
„ Ja natomiast powinnam przeczytać ponownie, pamiętam jedynie kilka fragmentów." Stwierdziła, kartkując lekturę. Odłożyła książkę na bok i wtuliła się w jego szyję, chcąc przybliżyć jeszcze bardziej do jego ciepłego ciała. Jego ramiona zacisnęły się ciaśniej wokół jej talii, a jego usta złożyły delikatny pocałunek na czole.
„ Lubię cię." Wyszeptał. Uśmiechnęła się do jego skóry i lekko zadrżała. Chłopak cicho się zaśmiał, przesuwając ręce na jej biodra.
„ Przestań."
„ Dlaczego?"
„ Bo jestem zbyt leniwa, żeby uprawiać teraz seks."Betty uniosła głowę, by przyjrzeć się jego twarzy, a następnie parsknęła śmiechem. Pocałowała go w jego wykrzywione w uśmiechu wargi, minęło trochę czasu zanim się od siebie oderwali.
„ Jestem głodna!" Poinformowała go, siadając z wielkim uśmiechem na kanapie. Chłopak jęknął, czując zbyt duży ciężar na swoim biodrze, gdy dziewczyna z niego schodziła.
„ Cholera." Wymamrotał. „ Zrobiłaś to specjalnie."
"Ja? Nigdy! "Wykrzyknęła w udawanym szoku. Usiadł na sofie i klepnął ją w tyłek, gdy szła do kuchni.
„Co chcesz zjeść?"
„Myślę, że w lodówce znajdziesz tylko musztardę i lody." Powiedział, podążając za nią. Otworzyła jego lodówkę i stwierdziła, że jest w pełni zaopatrzona, więc wywróciła oczami.
„ Kłamczuch." Powiedziała, wytykając język. „ Co robimy?"
„ Nie wiem, ale potrafię zrobić naprawdę dobrą tajską zupę z krewetek i kokosa." Powiedział.
„ Naprawdę? Brzmi świetnie! Możemy ją zrobić. Co mam przygotować?"
„ Nalej sobie trochę wina, usiądź i patrz." Odparł z uśmiechem, biorąc w dłoń butelkę. Blondynka również się uśmiechnęła i zrobiła tak, jak powiedział. Przygotowywanie nie zajęło mu dużo czasu i po chwili kuszący zapach zupy wypełnił mieszkanie.
„ Boże, gdzie nauczyłeś się tak dobrze gotować?" Spytała, popijając białe wino.
„ Brałem lekcje." Uśmiechnął się w jej stronę.
„ Serio?"
„ Tja, kiedy wyszedłem z odwyku, okazało się, że poskładanie mojego życia z powrotem w całość kosztowało mnie więcej niż myślałem, a nie miałem dodatkowej gotówki na ciągłe jedzenie w restauracjach, więc podjąłem decyzję, że muszę nauczyć się lepiej gotować skoro tak bardzo lubię jeść." Opowiedział, uśmiechając się pod nosem. Obniżył temperaturę i pozwolił gotować się zupie na niższym ogniu, po czym pochylił głowę ku dziewczynie i pocałował ją zmysłową.
„ Niesamowicie smakujesz." Powiedział, odrywając się od Betty.
„ To wino." Odparła.
„ Nie, to jesteś ty." Betty złapała go za koszulę i przyciągnęła go do siebie, by ponownie poczuć smak jego warg na swoich i westchnęła mu prosto w usta. Chłopak oddał pocałunek, a zaraz potem powrócił do gotującej się zupy.
„ Czy możesz wyjąć kolendrę i kiełki fasoli z lodówki?" Zapytał, chwytając dwie duże miski i wlewając do nich zupę. Pokazał jej następny krok w przepisie i dodajał do gorącego bulionu kolendry i kiełki fasoli. Patrzył, jak dziewczyna pochyla się i wypija zawartość z łyżki, po czym uśmiechnął się, gdy jej oczy rozszerzyły się z zachwytu
„ Oh, wow, Jug, to jest cudowne!"
„ Dziękuję." Odpowiedział, będąc zadowolonym z jej reakcji. Betty zjadła dwie dokładki, zanim straciła miejsce w żołądku. Zjedli w końcu cały garnuszek. Jughead włożył miski do zlewu, a ona opadła na kanapę.
„Wow, zjadłam za dużo" Jęknęła, opierając dłoń na brzuchu. Usiadł na końcu kanapy i przyciągnął jej stopy na kolana, rozpoczynając delikatny masaż. „ Gotuj tak dalej, a niedługo będę gruba." Zachichotała. Posłał uśmieszek w jej stronę, delikatnie ściskając jej stopę.
„ Wciąż byłabyś seksowna." Powiedział ciepło. Dziewczyna uśmiechnęła się na jego słowa, czując się zadowolona, jak jeszcze nigdy dotąd. Rozejrzała się chwilę po otoczeniu, które było takie przytulne, podziwiając, jak brunet do wszystkiego przyłożył rękę.To był cały on, jego dom, jego sanktuarium i nagle poczuła się trochę smutna.
„ Hej." Powiedział cicho Jughead, zauważając jej zadumaną ekspresję twarzy i mglisty wzrok. „ Co jest?" Zapytał, patrząc jej w oczy.
„ Po prostu sobie pomyślałam, że mieszkałeś tu zupełnie sam, nikogo oprócz ciebie tu nie było, musiałeś się czuć samotny."
„ Też byłaś zupełnie sama." Powiedział z delikatnym uśmiechem na ustach. Samotność nie przeszkadzała mi aż tak bardzo. Wiesz, że jestem typem samotnika."
„ Wiem." Westchnęła. „ Byłam sama. Cały ten czas. Może i miałam znajomych, ale nocą, leżąc samotnie, chciałam tylko ciebie u mego boku."
„ Chodź tutaj." Wymamrotał. Wstała i podeszła bliżej niego, a on wziął ją na kolana. „ Jesteś teraz tutaj, ze mną." Betty objęła go ramionami, przytulając się do jego ciepłego ciała i wtulając głowę w jego ramię.
„ Kocham cię." Wyszeptała, na co chłopak odpowiedział delikatnym pocałunkiem. Siedział i trzymał ją przez długą chwilę, wdychając jej zapach, nie chcąc się poruszyć.
Wiele minut później zobaczył, że zasnęła i uśmiechnął się do swoich myśli. Wstał powoli i zaniósł ją do łóżka, zdjął jej dżinsy, pozostawiając ją w samej koszulce, a następnie przykrył blondynkę kocem. Wyszedł na balkon zapalić papierosa, a następnie usiadł z powrotem na kanapie, żeby trochę poczytać. Jego wzrok jednak wciąż wędrował w kierunku łóżka, więc ostatecznie się poddał, rozebrał do bokserek wczołgał się pod kołdrę. Dziewczyna natychmiast się do niego przesunęła, a chłopak objął ją swoimi ramionami, zanim i jego zmorzył sen.

Pieces of my HeartWhere stories live. Discover now