18 ♡ smells like a jail

2.4K 275 75
                                    

┄┄┈┄•◦ೋ•◦❥•◦ೋ•┄┄┈┄

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

┄┄┈┄•◦ೋ•◦❥•◦ೋ•┄┄┈┄

Życie mogło runąć z hukiem o ziemię w ciągu zaledwie jednej milisekundy. Życie z jednej strony było nieprzewidywalnym trwaniem, z drugiej zaś wszystko, co na siebie ściągaliśmy, odnajdywało zarodek w naszym umyśle. Wszystko znajdowało się w głowie i Jeongguk pojął to dopiero wtedy, kiedy jechał na złamanie karku do szpitala, do którego go wezwano. Wiedział, że ściągnął to na siebie świadomie, że nie było dnia, żebym nie rozmyślał o tym, że Soojin może stać się krzywda. Zawsze wieczorami rozmyślał, co by zrobił, gdyby dowiedział się, że jego siostrze wyrządzono jakieś okropieństwo. I jego odpowiedzi tak bardzo nie dorównywały temu, jak wielkie wyrzuty sumienia czuł w rzeczywistości.

W szczególności, gdy w jego głowie odbijały się przyprawiające go o koszmarne bóle głowy słowa, brzmiące „masz bardzo ładną siostrę".

Brunetowi, podczas gdy docierał do szpitala, owo zdanie odbijało się w uszach, a on myślał, że za chwilę zwariuje. Starał się nie płakać, kiedy przemierzał prędko zatłoczone samochodami ulice Seulu, przejeżdżając na większości czerwonych świateł. Uznał za najprawdziwszy cud to, że ani razu nie został złapany przez policję. I kiedy dotarł wreszcie na miejsce, odczuł jednocześnie ulgę, jak i narastający strach przed tym, czego się dowie i jaki obraz siostry zastanie. Sam nie wiedział, czy był na to gotowy, ale... musiał być. To on był skończonym skurwysynem, który ją w to wplątał i to on musiał teraz poczuć smak swoich konsekwencji. Nawet jeśli marzył, aby to wszystko finalnie okazało się tylko strasznym snem, z którego mógłby wybudzić się z zaledwie potem na czole.

Pamiętał, jak przez mgłę to kiedy wysiadał z samochodu, nie pamiętając nawet, czy go zamknął. Nie pamiętał również tego, jak wbiegał do ogromnego budynku, odszukując, jak w transie recepcjonistek, które mogłyby jakoś go nakierować. Czuł się, jak na ostrym haju, gdyż wszystko rozmazywało mu się w oczach, słyszał za dużo głosów w swojej głowie, które były jednak głosami pacjentów. Wszystko działo się z takim nadmiarem, że ledwo sobie z tym radził.

I miał ochotę płakać, samemu nie wiedząc dokładnie, z jakiego powodu, kiedy podbiegł do recepcji, mówiąc zdyszany:

— Dzień dobry. J-ja do Jeon Soojin. Jestem jej bratem i dzwoniono do mnie, żebym—

Nie pozwolono mu dokończyć. Kobieta odłożyła słuchawkę od ucha, zwracając się do niego obojętnym tonem głosu.

— Proszę zaczekać. Nie widzi pan, że prowadzę rozmowę? — zapytała, a Jeongguk poczuł, jak całe jego zmartwienie i rozpacz, zamienia się w niewyobrażalne nerwy.

Recepcjonistka miała już przykładać na nowo do ucha odłożoną ówcześnie słuchawkę, chcąc wraz z tym wznowić rozmowę. Jeon jednak nie pozwolił jej na to, nachylając się nad ladą z zaciśniętymi zębami.

florescence ❦ taekookWhere stories live. Discover now