Rozdział jest o wiele krótszy niż zazwyczaj, ale nie chciałam się zmuszać do pisania niczego więcej, przepraszam...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Perspektywa Miiko
-Nikogo tutaj na pewno nie ma?-cała trójka zaprzeczyła. Szybko schowałam słodycze, po czym zaczęliśmy nasze "obrady".
-A nie mogę tego załatwić normalnie? Bo to jest bez sensu że wy planujecie nie wiadomo co, jakby to miało być jakieś święto.
-No i co z tego? Próbujemy Ci po prostu pomóc, to wszystko. A poza tym tutaj chodzi o dobro mojej siostry, nie zapominaj.
-Miiko wiesz, gdzie poszła teraz Mad?
-Za niedługo powinna być na stołówce, tak jak powinna jej przekazać Ykhar, a w zasadzie to już się spóźniliśmy...-spojrzałam na każdego po kolei, po czym szybko wyszliśmy schodami do góry i udaliśmy się na stołówkę. Nie było tam zbytniego tłoku, ale i tak było wystarczająco głośno, by nikt nie zwrócił na nas swojej uwagi. Odczuwając po chwili bieg po tych długich schodach zaczęłam szukać wzrokiem odpowiedniego stolika i gdy tylko go namierzyłam od razu wskazałam palcem na siedzącą dziewczynę, popijającą coś ze szklanki słomką. Odruchowo kopnęłam Valkyona w kostkę, żeby się ocknął i do niej poszedł.-Powodzenia, jak coś to będziemy nadzorować sytuacji!-krzyknęłam, patrząc jak chłopak zmierza w stronę najbardziej oddalonego od wejścia stołu.-Dobra, zwijamy się, bo zaraz pewnie będą wychodzić.
Ostatni raz spojrzeliśmy w ich stronę, po czym wyszliśmy. Będąc już w Sali Drzwi zamiast zrealizować kolejną część naszego planu, czyli ukrycie się i później tajemne śledzenie tej dwójki niespodziewanie spotkaliśmy Leiftana, przez którego nasz plan zaczął niebezpiecznie się psuć.
-Czego chcesz?-odparłam, co chwilę zerkając w stronę Spiżarni, czy aby na pewno jeszcze nie wychodzą ze Stołówki.
-Musisz ogarnąć papiery w bibliotece-w środku zaczęłam się aż gotować. Właśnie mam jedyną okazję na zobaczenie jak moja mała siostrzyczka dorasta, a on mi wyjeżdża z jakimiś papierami!
-Nie mam teraz czasu na to, a poza tym możesz się sam tym zająć i nie potrzebujesz ani odrobiny mojej pomocy w tym, bo jesteś moją prawą ręką-popatrzyłam za siebie, w środku przeklinając bo tamta dwójka już wyszła z głównego budynku.
-No właśnie nie mogę, bo te papiery są do Cie...-
-Dobra wypełnię je jutro, nie zawracaj mi tym teraz głowy bo mam ważniejsze sprawy, cześć!-prawie biegiem wyszłam stamtąd, zostawiając chłopaków w tyle. Wieczorem był mniejszy ruch, co pomogło mi w odnalezieniu idącej dwójki. Już po chwili byłam dosyć blisko nich, ale to tylko dlatego że zatrzymali się w ogrodach. Zaczęłam słuchać o czym rozmawiają, przy okazji zwracając uwagę na chłopaków, którzy w końcu do mnie dołączyli. Pokazałam im tylko palcem żeby byli cicho, po czym zza mojego schronienia czyli krzaków zaczęłam się im przypatrywać.
-Stało się coś ważnego, że chciałeś ze mną porozmawiać?
-Tak, bo dusiłem to w sobie dosyć długo i przez ten czas zdałem sobie sprawę z tego jak bardzo sam siebie okłamywałem od pewnego czasu...
Perspektywa Maddie
-W jakiej sprawie i co to ma związanego ze mną niby?
-Posłuchaj, na początku gdy tylko nagle pojawiłaś się tutaj byłaś mi obojętna, a nasze rozmowy ograniczone zostały tylko do tych formalnych, ale z czasem im dłużej przebywałaś z nami zaczęłaś znaczyć dla mnie coraz więcej, aż w końcu uświadomiłem sobie że po prostu Cię kocham...-widziałam jak przy wypowiadaniu ostatnich słów zawahał się i odwrócił ode mnie wzrok, więc bez zastanowienia podeszłam do niego i pocałowałam czując jak moje policzki płoną, ale nie obchodziło mnie to wtedy w tym momencie. W końcu oderwałam się od niego i popatrzyłam mu prosto w oczy z udawaną powagą.
-Też Cię kocham-uśmiechnęłam się i przytuliłam do niego, co po chwili szoku sam również zrobił.
Nie obchodziło mnie to, że było już dosyć późno, liczyło się tylko to co dzieje się teraz i nic więcej.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
AAAAAAAAAAA, MALKYON SKOŃCZONY X'DDD
TUTAJ MACIE SS ILE JESZCZE ZOSTAŁO DO KOŃCA KSIĄŻKI (i tak dopisałam tam jeszcze trochę innych bzdur, ale cicho):
Jak to pisałam to dostałam chyba z dziesięć razy fangirlu, bo przywiązałam się do Mad za bardzo X'D
ALE DOBRA BO NOTKA BĘDZIE DŁUŻSZA NIŻ ROZDZIAŁ ;((((
DODAM TYLKO ŻE KOCHAM PIOSENKĘ Z MEDIÓW ♥
Słówka: 689
Miłego xx ! ♥
YOU ARE READING
Kitsune | Eldarya [ZAKOŃCZONE]
FanfictionOpis: ♥-Mam nadzieję, że będę mogła się rozwijać na ziemi tak samo, jak ty w Eldaryi. I proszę, pamiętaj, że za niedługo wrócę, obiecuję. ♥~~Maddie (Luna) to główna bohaterka, kitsune z 9 ogonami. Swoje przygody przeżywa w Eldaryi, chociaż czasem ró...