906 92 0
                                    

Minęło już tyle czasu, a ja nie dostałam kolejnego listu. Wiem, że Ty się nie poddałaś. Ufam Ci. To oni są źli i Ciebie do mnie nie dopuszczają. Widzieli, jak się ucieszyłam ostatnim razem. Może gdybym tego tak nie pokazała, dostałabym więcej Twoich słów?

Czasem mam wrażenie, że jestem dla nich królikiem doświadczalnym. W końcu po co mieliby mnie trzymać tyle miesięcy - bo rok to chyba jeszcze nie jest - w zamknieciu bez jakiegokolwiek kontaktu z innym człowiekiem?

Kiedyś się z tego śmiałyśmy. Spekulowałyśmy jakby to było. Czy którejś z nas by odbiło? Obie stwierdziłyśmy, że Ty nie dałabyś rady. Dlatego teraz cieszę się, że to mnie zamknęli, nie Ciebie.

Jednak dalej jesteśmy rozdzielone. Czy na wolności, czy w zamknięciu jest to jakaś różnica?

n̶e̶v̶e̶r̶ ̶l̶o̶s̶e̶ ̶h̶o̶p̶e̶ ̶|̶|̶ ̶g̶x̶g̶Where stories live. Discover now